Lexus - Forum

Witam,
mam przednie zawieszenie w stanie wymagającym działania. Przedni lewy amortyzator ma 60% a przedni prawy jedynie 45% sprawności.
Tył jest po 80% prawy i lewy. Auto z 2008 roku przejechane 165.000 km.
Pytanie czy wymienić na nowe - a stare części zabrać do ewentualnej regeneracji czy od razu regenerować?

Pytanie czy ktoś wie jaką mają sprawność nowe amortyzatory? 90% czy 100%?

Mówisz o teście na stacji skp ? Test ten jest testem całościowym układu zawieszenia a nie testem danego amora Chyba że miałeś wyjmowane amory i ktoś na jakieś maszynie sprawdzał Zaniżony wynik nie koniecznie musi oznaczać wykończony amor , może poduszka może co innego. Kiedyś moje wylane w e46 miały chyba 70% a po wrzuceniu kita weiteca 74%

Mam wydruk ze ścieżki diagnostycznej w serwisie Lexusa.

Badanie amortyzatorów:
Oś przednia lewa 60% === prawa 45% = różnica 25% = nacisk 1095 daN = amplituda lewa 33mm prawa 45mm
Oś tylna lewa 80% ===== prawa 80% = różnica 0% == nasick 1025 daN = amplituda lewa 17mm prawa 17mm

Martwią mnie przednie - szczególnie duża różnica między stronami oraz zbliżanie się prawego do wartości 40% - granicznej zgodnie z przepisami.

Nie za bardzo wiem jak amortyzator pneumatyczny miał by stracić sprawność. Jedyne co moze sie w nim dziać to nieszczelność ale nawet wtedy działa poprawnie. Moim zdaniem masz problem z wachaczami sworzniami itp

Przecież to są zwykłe amortyzatory z dołożonym miechem pneumatycznym. Czy się mylę? Ale faktycznie szansa że przednie wahacze w tym modelu są nie wybite jest bardzo mała więc też dołożyły swoje do wyniku.

Czyli mam pójść do sprzedawcy - salonu / serwisu Lexusa i powiedzieć im że to nie amortyzatory do wymiany tylko wahacze i sworznie mają sprawdzić?

Nie wiem jak na to zareagują. Trochę się obawiam że mi będą chcieli udowodnić na siłę że co powiedzieli ta tak właśnie jest. A do drugiego salony lexusa przecież nie pojadę żeby ich sprawdził.

Jakieś propozycje w tej sytuacji?

Pojedź na prawdziwą stację diagnostyczną i zapłać tylko za sprawdzenie zawieszenia. Facet weźmie długą łychę i wymęczy co trzeba

Dzięki za pomysł to jest jakieś wyjście - powiedzieć im że potrzebuję niezależnego pomiaru i tyle i sam płacę.
Muszę zobaczyć co tam jest w okolicy i pogadać żeby nie byli znajomkami

adamsky73 pisze:Pojedź na prawdziwą stację diagnostyczną i zapłać tylko za sprawdzenie zawieszenia. Facet weźmie długą łychę i wymęczy co trzeba

Dokładnie, porządny diagnosta sprawdzi co trzeba, bo ogólny test to za wiele nie mówi

adamsky73 pisze:Przecież to są zwykłe amortyzatory z dołożonym miechem pneumatycznym. Czy się mylę? Ale faktycznie szansa że przednie wahacze w tym modelu są nie wybite jest bardzo mała więc też dołożyły swoje do wyniku.

Jest dokładnie jak piszesz i to właśnie amortyzator zwykle ulega wcześniej niż miech zużyciu.

Amortyzatory mogą, ale nie muszą być padnięte. Gruntowna kontrola wszystkich sworzni oraz elementów metalowo gumowych, a dopiero potem pomiar.