Panowie dzisiaj troszkę mnie zezłościła a jednocześnie rozbawiła pewna sytuacja. Otóż chciałem sprawdzić poziom płynów w aucie i otwierając maskę nie doczekałem się dźwięku otwarcia, a rączka do otwierania już nie odbiła. Na początku mówię, no ok pewnie się otwarło tylko coś tam nie teges, ale podchodzę patrzę, a maska ani drgnęła. We wnętrzu paluchem starałem się ogarnąć przy rączce czy coś jest nie tak i oczywiście za pomocą macanka dostrzegłem, że linka jest luźna już przy samej rączce. Czy ona po prostu się wyczepiła z jakiegoś zaczepu właśnie w kokpicie czy bardziej prawdopodobne jest, że po prostu strzeliła? Chociaż żaden dźwięk temu nie towarzyszył. Mam wrażenie, że jednak linka po prostu się wyczepiła gdzieś w kokpicie z jakiegoś plastiku. Macie jakieś rady jak to zrobić? Z góry dzięki
