Chcę kupić IS200T opinie , uwagi , podpowiedzi

Post autor: **ArtIS** » 22 maja 2016, o 10:50

A gdzie ty tyle jeździsz? Producent producentem ale te 180 to nawet prawo specjalnie nie pochwala

Post autor: **Wiener** » 22 maja 2016, o 11:00

Oczywiście tylko po niemieckich autostradach oraz po zamkniętym torze. Po to się kupuje 2.0 turbo, żeby jeździć 139km/h. Każde dziecko o tym wie.

Post autor: **ArtIS** » 22 maja 2016, o 11:26

wiadomo. A swoją droga trochę dziwne wytyczne by nie jeździć szybko... Z papieru to auto ze sie rozsypie?
Według mnie to nie są prędkości graniczne ani wyczynowe wiec nic sie nie stanie tylko auto musi byc "dotarte".

Post autor: **Dawid0ss** » 22 maja 2016, o 14:23

Wiener pisze:A gdzie producent napisał, że 180km/h to bezpieczna dla RC prędkość? Czy tak po prostu wyssałeś sobie swoje mądrości z palca?

Nic nie z palca, uszczypliwy Kolego. Nie mogę na szybko namierzyć danych dla RC200t, ale masz poniżej dla RC-F'a
http://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/lex ... aska/fphdy
Tutaj niby można spokojnie podróżować non stop powyżej 200km/h, ale to zupełnie inna półka cenowa i jakościowa.
Pzdr

Post autor: **adamsky73** » 22 maja 2016, o 15:01

Nie do końca rozumiem skąd te wątpliwości na temat podróżowania z wysokimi prędkościami non-stop. Logicznie rzecz biorąc im szybciej jedziesz tym lepsze jest chłodzenie dzięki opływowi powietrza. Jeśli układ smarowania i chłodzenia jest sprawny to podróżowanie z wysokimi prędkościami jest zdecydowanie zdrowsze dla auta niż piłowanie na parkingu udając Takumiego. Przy V-max jedzie się najczęściej na nadbiegu, obroty są dalekie od odcinki, chłodzenie i smarowanie stabilne. Poza tym bądźmy szczerzy - przejechanie nawet na niemieckich autostradach kilkukilometrowego odcinka z v-max jest trudne ze względu na duży ruch, a kilkadziesiąt kilometrów to już "mokre marzenie" fantasty. No chyba że to V-max Yarisa 1.0...

Post autor: **Miłosz** » 22 maja 2016, o 15:20

Da się i na autobanie śmigać 200+ na tempomacie tylko najgorsze jest hamowanie z 200+ jak jakaś menda nagle wypełźnie na lewy pas

Nie ma chyba co przesadzać lex to nie polonez żeby jezdzić do stówki tylko

Post autor: **aeiou** » 23 maja 2016, o 22:51

Moja obawa bierze sie głownie z tego, że silnik jest nowy nieprzetestowany przez użytkowników. Wpadki zdarzały się i w mocniejszych autach - vide przegrzewające sie silniki nissana vq35 (w Renault) i vq37 z uwagi na jakiś marny błąd projektowy związany z brakiem dostatecznego chłodzenia oleju własnie. Olej nie trzymał temperatury juz podczas długotrwałej jazdy z prędkością 130 km/h a co tu dopiero mowić o 180 + km/h. Z jakiegoś powodu w mocniejszych autach są wskaźniki temperatury oleju , choć to pewnie z myślą o jeździe po torze.

Problem z 3IS jest taki , ze jazda z prędkością 180 daje takie poczucie komfortu i ciszy jak w innym "zwykłym" w okolicach 100 km/h , stąd i prędkości przelotowe rosną

Post autor: **McRabbit** » 24 maja 2016, o 06:48

jechałem ostatnio dość szybko baną, przed dłuższy czas w przedziale 180 nawet do 240 - tempera oleju w normie cały czas

Post autor: **Wiener** » 24 maja 2016, o 08:28

aeiou pisze:Moja obawa bierze sie głownie z tego, że silnik jest nowy nieprzetestowany przez użytkowników. Wpadki zdarzały się i w mocniejszych autach - vide przegrzewające sie silniki nissana vq35 (w Renault) i vq37 z uwagi na jakiś marny błąd projektowy związany z brakiem dostatecznego chłodzenia oleju własnie. Olej nie trzymał temperatury juz podczas długotrwałej jazdy z prędkością 130 km/h a co tu dopiero mowić o 180 + km/h. Z jakiegoś powodu w mocniejszych autach są wskaźniki temperatury oleju , choć to pewnie z myślą o jeździe po torze.

Problem z 3IS jest taki , ze jazda z prędkością 180 daje takie poczucie komfortu i ciszy jak w innym "zwykłym" w okolicach 100 km/h , stąd i prędkości przelotowe rosną

To chyba tym bardziej w interesie użytkownika takiego vq35 było żeby silnik się spalił w cholerę na gwarancji. Lepiej wymienić i mieć działający, niż zostać po gwarancji z bublem. Poza tym już nie przesadzajmy z nowością. W NX trochę ten silnik jest, a że montują go także w RX, GS, RC to gdyby był to bubel, to praktycznie wszystkie modele zaczęłyby uchodzić za awaryjne. Na to sobie Lexus nie może pozwolić.

kilkadziesiąt kilometrów to już "mokre marzenie" fantasty

To kolega chyba nie jeździ o 2 w nocy.

Post autor: **ArtIS** » 24 maja 2016, o 20:37

Co do nowego silnika to przede wszystkim musi sie dotrzeć. Jesli sie to zrobi zgodnie z tym co przykazane to potem można sięgać wyższych prędkości.

Te 240 to było ISem?