Cześć wszystkim, od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie kupno GS III. Czytałem sobie o tym modelu, rozmawiałem też z kapelan78 (dzięki wielkie za wiedze o GSie w pigułce

i padło na GS 350. Teraz mam wielką prośbę o poradę. Mam znajomego który ściąga auta ze stanów. Niestety wygląda na to że nawet w stanach nie ma tych modeli za dużo. I na dodatek to niestety kupowanie w ciemno. Jedyne na co liczę to dobra cena pod warunkiem że będzie mało zainteresowanych kupnem i uda się wylicytować za na prawdę dobrą cenę. Mam na oku takiego z bitym tyłem (chyba w najlepszym stanie w całym tym bałaganie) i w związku z nim mam do Was ogromną prośbę do jakiej ceny opłaca się go licytować Waszym zdaniem. Czy w ogóle się opłaca

A nawet nie chodzi o samą licytację ale o cenę za jaką opłaca się go sprowadzić tak żeby po doprowadzeniu do porządku koszty całości nie przerosły jego wartości. Koszty opłat i przesyłki mniej więcej znam. Jak dla mnie dobrze by było nie przekroczyć jakieś 50k PLN. No i jeszcze jakaś kwota na ryzyko napraw tego co nie widać. Z tego co oglądałem GSy to w tyle nie ma żadnych modułów/elektroniki. Ale proszę Was o opinie ile mogą kosztować te widoczne na zdjęciach uszkodzenia i przede wszystkim czy mogą generować jakieś koszty których nie widać.
Bo jest jeszcze inna opcja. Dzisiaj oglądałem GS 350 w Krakowie. Podobno miał uszkodzony cały prawy bok. Oczywiście musiałbym go sprawdzić lepiej. Ale generalnie wygląda dobrze, prowadzi się dobrze, skrzynia zmienia biegi bez szarpnięć, luzy w zawieszeniu niesłyszalne, właściciel obecny o niego dbał, generalnie wymieniał przednią szybę przez kamień, chłodnicę klimy i rzeczy eksploatacyjne: amortyzatory tył, tarcze, klocki, oczywiście olej, filtry a cena jak widać:
https://www.otomoto.pl/oferta/lexus-gs- ... 2d7cb610da https://allegro.pl/ogloszenie/lexus-gs3 ... 7500015382 . Tu pytanie czy ASO Lexus nadaje się do sprawdzenia samochodu? Czy raczej lepszy jest zaufany mechanik?
Co jest w tych dwóch przypadkach lepszą opcją? Czy w ogóle odpuścić obie i poczekać na coś innego? Nie mam ciśnienia chociaż wiecie jak to jest jak coś się spodoba

zwłaszcza jak spodoba się lexus

To co mi daje do myślenia to z jednej strony aukcja w ciemno ale być może za dobre pieniądze, niepordzewiały, tyle że z przebiegiem 145k mil ale widać jak stuknięty. I z drugiej strony niewiadoma tego jak stuknięty, za prawdopodobnie większą kasę ale z przebiegiem 101k mil?