Lexus - Forum

Jest tu na forum napisane ale i w necie nietrudno znaleźć, że ogniwa można regenerować i podmieniać z innych Toyot.
Oczywiście można to zlecić również w ASO w myśl zasady - masz Pan pieniądz, Pan się bawisz.

MateoM pisze:Ja się podepnę pod temat - wystawiłem swojego GSa 450H na sprzedaż, czarno na białym: bezwypadkowy, wszystkie szyby, lampy, poduszki w oryginale, ale po tylu latach oczywiście zderzaki i maska malowane od drobnych stłuczek parkingowych, 320.000 km realnego przebiegu, nie USA tylko Europa, przy 250.000 km całe baterie wymienione na nowe w ASO w Warszawie na gwarancji Lexusa, wersja Prestige więc ma wszystko oprócz szyberdachu. Dałem 40.000 zł i zabrzmi to pewnie mało koniunkturalnie ale wisi na OTOMOTO od kilku dni i pies kulawą nogą nie zadzwonił nawet. Czy zainteresowanie tymi autami spadło, przebieg oznacza że auto jest niesprzedawalne czy cenę wypakowałem za wysoką?

MateoM - napisałem priv. jestem zainteresowany autkiem

MateoM pisze:Ja się podepnę pod temat - wystawiłem swojego GSa 450H na sprzedaż, czarno na białym: bezwypadkowy, wszystkie szyby, lampy, poduszki w oryginale, ale po tylu latach oczywiście zderzaki i maska malowane od drobnych stłuczek parkingowych, 320.000 km realnego przebiegu, nie USA tylko Europa, przy 250.000 km całe baterie wymienione na nowe w ASO w Warszawie na gwarancji Lexusa, wersja Prestige więc ma wszystko oprócz szyberdachu. Dałem 40.000 zł i zabrzmi to pewnie mało koniunkturalnie ale wisi na OTOMOTO od kilku dni i pies kulawą nogą nie zadzwonił nawet. Czy zainteresowanie tymi autami spadło, przebieg oznacza że auto jest niesprzedawalne czy cenę wypakowałem za wysoką?

Przebieg ponad 300kkm (zaraz się rozpadnie)
+
Hybrydowy napęd (baterie padną, diesel lepszy)
+
Malowana maska (konkretny dzwon)
=
Trudna sprzedaż

Taka jest rzeczywistość kupna/sprzedaży używanych samochodów w tym kraju. Gdyby nie mały bagażnik sam szukałbym GS450h i taki przebieg czy malowana maska nie byłyby dla mnie wadą jeśli stan samochodu zgodny z oczekiwaniami.

wojtekS pisze:

ledziu pisze:Chociaż przyznałeś że maska była malowana co po ostatnich występach naszych forumowych śledczych (is mk2) już może być temat nie do przeskoczenia.

O rety, to moje auto też jest niesprzedawalne w PL bo miało maskę w toyocie w DE jeszcze malowaną na gwarancji z powodu odprysków - co jest wyszczególnione na specyfikacji sprzedażowej którą dostałem przy zakupie od nich ...

To są chorzy ludzie jacyś swoją drogą :O

Teraz rozumiem czemu pan z lexus Katowice mówił, że w PL maski wymieniali na nowe gdy zaczynał się problem odprysków... chorzy ludzie nie zaakceptują malowanej maski.

Ale niestety takie są realia zobacz jakie są komentarze u nas na forum gdzie grupa docelowa klienta raczej odbiega od typowego nabywcy tdi albo 1,6 mpałer...
I co ciekawe ktoś chwali się nowym nabytkiem mówiąc bez ściemy że są np: trzy elementy malowane wszyscy łałują "skąd tak zacne auto wyrwałeś" a potem w innym temacie masturbują się nad malowanym błotnikiem albo zderzakiem w innym kolorze...a już jak napiszesz prawde o usterkach to dopiero jest lipa...bo praktycznie każda usterka dyskwalifikuje samochód...
Dlatego handlarze wychodzą klyentom na przeciw i fajnie ogląda się ogłoszenia na Polskich portalach...

Witam.
Czy ktoś zna to auto albo oglądał?
https://www.otomoto.pl/oferta/lexus-gs- ... a4015d6f22

Pozdrawiam Michał.

jakto koszt mapy 49zl??

wojtekS pisze:Tu jest fajne auto, identyczne jak moje tylko z jasnym wnętrzem, nawet data 1 rejestracji ta sama lipiec 2010

I te 20000 km przebiegu...

https://suchen.mobile.de/auto-inserat/l ... 98142.html

te 20 000 to chyba na roli chłop zrobił i tak zniszczył wnętrze... nie ma możliwości doprowadzić do takiego stanu wnętrze przez 20 000 km ,

a jednak jest możliwość jak się nie dba w jasnej skórze więc to nic nadzwyczajnego . poza tym ma dokumenty potwierdzające przebieg więc skąd jakieś wielkie zdziwienie

https://www.otomoto.pl/oferta/lexus-gs-ID6ABAQa.html

Lexus GS300 2009 Radom SONARAUTOMAX JTHBH96S505064972

Zamówiłem usługę Autotesto dla auta z ogłoszenia. Zadzwonił pracownik Autotesto, że z jakiegoś powodu komis życzy sobie, aby najpierw osoba która zamówiła usługę (czyli ja) zadzwoniła do nich i potwierdziła. Dziwne, ale nie ma problemu. Zadzwoniłem i okazało się, że muszę jeszcze podpisać i odesłać do nich jakiś dokument, aby zarezerwować samochód na jutro. Pracownik komisu nie chce też umawiać się bezpośrednio z pracownikiem Autotesto tylko ze mną więc to ja muszę ustalić dokładny termin z Autotesto w którym ich pracownik chciałby się pojawić na oględziny. Wyjaśniłem, że Autotesto w pewnym sensie reprezentuje mnie, wykonuje oględziny dla mnie, więc nie rozumiem gdzie jest problem. Pracownik komisu pozostał nieugięty, a mnie się zapaliła "czerwona lampka". Rezygnuję z tego samochodu. Z takim podejściem to zlecenie nie mogło być wykonane należycie ze względu na niezrozumiały opór pracowników tego komisu.

Wnioski z tej absurdalnej sytuacji niech każdy wyciągnie sobie sam.

Odkąd interesuje sie jako tako motoryzacją, to Radom jak i Płock kojarzą mi się z zagłębiem handlarzy i żadnego auta z tamtych rejonów bym nie kupił..
A historia naprawdę ciekawa.

PS: IS300 posiadane w sedanie? : - )