Strona 1 z 3

Ubezpiecznie waszych LS 430

: 3 lis 2016, o 01:28
autor: Wotus10
Mam pytanie do właścicieli LS 430, mianowicie ile płacicie za ubezpieczenie oc, lub oc i ac i w jakich towarzystwach ubezpieczeniowych jesteście? :D

Re: Ubezpiecznie waszych LS 430

: 9 lis 2016, o 23:47
autor: michalWro
LS430 2002 rok, ~1200 OC+NW+szyby, MTU
(zniżka 60%)

Re: Ubezpiecznie waszych LS 430

: 10 lis 2016, o 10:05
autor: owczar
LS430 2003 rok. OC-NNW-Szyby-Rozszerzone Assistance Europa-AC (wkład własny 1kPLN, kosztorys, kwota ubezpieczenia 28900)- Link4, płaciłem 1589zł -płatność jednorazowa kartą, ale dostałem cash back w postaci bonów do tesco za 150zł. Tylko, że to było w marcu. Teraz na pewno będzie sporo więcej.

Re: Ubezpiecznie waszych LS 430

: 10 lis 2016, o 10:47
autor: michalWro
owczar pisze:LS430 2003 rok. OC-NNW-Szyby-Rozszerzone Assistance Europa-AC (wkład własny 1kPLN, kosztorys, kwota ubezpieczenia 28900)- Link4, płaciłem 1589zł -płatność jednorazowa kartą, ale dostałem cash back w postaci bonów do tesco za 150zł. Tylko, że to było w marcu. Teraz na pewno będzie sporo więcej.
Co oznacza ten "kosztorys"?
AC miałeś kontynuację? Wydaje mi się, że to dość tanio. 1k wkładu własnego to i tak tyle co nic przy jakimś dzwonie/sarnie etc.
Moja cena jest z lipca. Co ciekawe, samo OC wyliczyli mi tez na ~1200zł, ale MTU miało jakąś promocję na pakiet OC+NW i to wychodziło taniej niż samo OC...

Re: Ubezpiecznie waszych LS 430

: 10 lis 2016, o 10:57
autor: owczar
Kosztorys oznacza, że nie moge naprawiać bezgotówkowo.

2 lata temu miałem podobną wycenę ale najtańsze assistance i bez szyb. Teraz przy kontynuacji dorzucili to w pakiecie.

Re: Ubezpiecznie waszych LS 430

: 10 lis 2016, o 11:12
autor: michalWro
Rozumiem, że wycena jest po ich stronie. Możesz ją jakoś kwestionować?
Ja w tym roku robiłem rzeczy z minicasco, to gość mnie poinformował, że wycena jest ich, ubezpieczenie jest dobrowolne i nie mam w zasadzie żadnych możliwości odwoławczych.

Re: Ubezpiecznie waszych LS 430

: 10 lis 2016, o 11:21
autor: owczar
Według mnie możlwość jest zawsze - ale z reguły przez sąd. Umowa ubezpieczenie to umowa, choć nie sankcjonowana prawem odgórnie. Jeśli rażąco zaniżą kosztorys, to masz prawo odwołać się od tej decyzji. Walka nie jest tak łatwa jak w przypadku OC, ale mimo wszystko lepsza jakaś kasa niż żadna. W tym aucie wystarczy w sumie lekki dzwon i naprawa może być nieopłacalna. Wystarczy że wystrzelą poduszki. Kupiłem to ubezpieczenie głównie z myślą o szkodzie całkowitej.

Re: Ubezpiecznie waszych LS 430

: 11 lis 2016, o 19:55
autor: Yarrooo
Też ubezpieczyłem w Link4 i AC jest kompletnie bez sensu. Radzę poczytać Ogólne Warunki Ubezpieczenia, ja to zrobiłem dopiero po pierwszej szkodzie. Przede wszystkim opcja kosztorys oznacza, że ubezpieczyciel kalkuluje koszty naprawy, niby według Audatexa, ale poprosiłem o kosztorys w serwisie Lexusa tak dla porównania i coś mi się nie zgadzało. Wykupiłem opcję z udziałem własnym 500zl, naprawa z dopuszczenie zamienników, których raczej na rynku nie ma (zwłaszcza elementy karoserii) i z wykupioną amortyzacją części. No to myślę tak: skąd różnica w cenie, skoro nie ma zamienników, a części powinny być nowe (wykupioną amortyzacja)? Otóż w OWU na pierdziesiątej stronie w paragrafie szabanastym wyraźnie przecież napisano (co prawda drobnym druczkiem, ale wyraźnie), że jak nie ma zamienników, to ubezpieczyciel uwala z ceny części oryginalnych 30% ceny! :szok: Już się spieniłem :mad: , ale jeszcze coś mi za mało, nawet wliczając udział własny. Patrzę na koszty robocizny, a tam 60zl za roboczogodzinę. To dzwonię tam i grzecznie proszę, żeby mi podali adres warsztatu, który tak tanio naprawia, bo ja bym chętnie, a oni, że w sumie to nie wiedzą czy istnieje na świecie frajer, który za te pieniądze ruszy dupę sprzed telewizora, żeby uwalić się po łokcie w smarze, ale specjalnie ich to nie obchodzi, bo podpisałem umowę, której integralną częścią są OWU, a tam na stronie dupdziestej w paragrafie fafnastym wyraźnie przecież napisano (co prawda drobnym druczkiem, ale wyraźnie), że w opcji kosztorys tyle płacą za roboczogodzinę i ch...
Dodam tylko, że jak pomyślę, że mojego LS430 z 2004 wycenili na coś koło 33.000, to nie śpię po nocach tylko pilnuję, żeby mi go ktoś nie podpiętrolił. Ale niestety bez snu długo nie wytrzymasz, ostatnio oko mi poleciało i ktoś mi przydupił w zderzak i skasował czujnik parkowania. Myślicie, że zgłosiłem z AC?
Krótko: ubezpieczaj gdzie chcesz, ale jeśli nie chcesz mieć zmartwień, to wartość auta ma być z indywidualnej wyceny, zniesiony udział własny, wykupiona amortyzacja i opcja naprawy bezgotówkowej w ASO, nie żadne kosztorysy itp. Wtedy na pewno nie zamkniesz się w 3kPLN, ale zamiast dawać te pieniądze zlodziejom, cześć przeznacz na wynajęcie garażu (AC kradzieżowe), a resztę wrzuć na konto w banku. Jak coś się przydarzy, naprawisz auto z tej kasy, mniej nerwów i pewnie jeszcze Ci zostanie ;)

Re: Ubezpiecznie waszych LS 430

: 11 lis 2016, o 19:59
autor: Yarrooo
owczar pisze:Kupiłem to ubezpieczenie głównie z myślą o szkodzie całkowitej.
Ile dostaniesz w razie szkody całkowitej? Masz opcję ze stałą sumą ubezpieczenia, czy wartość auta jest obniżają w czasie trwania polisy?

Ja wiem, że w razie szkody całkowitej na pewno nie dostanę kasy na takiego samego :LEXUS:, nie mówiąc o tym co w niego zainwestowałem. Chociaż zgadzam się, że w takim wypadku lepsza jakaś kasa niż żadna...

Re: Ubezpiecznie waszych LS 430

: 11 lis 2016, o 20:35
autor: owczar
Prawda jest taka ze mając OC i AC w cenie samego OC nie spodziewam się kokosow jeśli coś się stanie. Sek w tym ze płacąc o wiele więcej też dostaje z ubezpieczenia niewiele więcej. Gdybym zniósł wkład własny, kosztorys i inne paragrafy to placilbym jak cygan za zboże. To trochę jak z zusem.. Jeśli wydarzy się mniejsza szkoda to naprawię z własnej kieszeni. Zresztą większość rzeczy przy aucie robię sam i przygotowanie do blacharki i składanie też robilbym sam bo nie lubię jak ktoś wylamuje wszystkie zaczepy w tapicerce żeby potem złożyć na klej do szyb. Rocznie zostaje w kieszeni jakieś 2.5 tys z tytułu tego ubezpieczenia. Jak się trafi szkoda to dołożę i naprawię, jak nie to kasa zostanie. Nie wydałem na auto oszczędności życia i nie mam zamiaru drżeć że strachu że coś mu się stanie. Lubię to auto i głównie sentyment ma tu główne znaczenie.

30% ceny oryginalnych części to i tak dobrze. Za parę tysięcy można kupić całego anglika :)

A tych aut nikt nie kradnie. 28k za mojego to i tak była najwyzsza wycena :) jeden ubezpieczyciel wycenil z katalogu na 18k. Przy kradzieży nie ma wkładu własnego.