pilot-84 pisze:Tu coś ciekawego się pojawiło:
http://allegro.pl/lexus-ls-400-175-tys- ... 00992.html
Jest to chyba "najbiedniejsza" wersja jaką widziałem. Brak halogenów, pamięci siedzeń, radia CD. Poza tym:
- z jednej strony inne felgi, z drugiej inne
- szerokie lampy z tyłu - to wersja z USA, VIN to potwierdza (JT8UF11E3N0115228).
Trochę ściemy od sprzedającego też jest w ogłoszeniu:
- koszt rejestracji w PL 1500zł? Hahaha! Czyli że akcyza jakieś 1200zł? Na pewno Urząd Celny się przyczepi. Założę się że umowa na Niemca/Szwajcara. Do sprawdzenia, czy samochód został oclony i odprowadzono podatek VAT.
- przy rejestracji na zabytek brak akcyzy? Auto nie ma 30 lat, żeby się na ten przepis kwalifikować.
- niby przyjechał na kołach ze Szwajcarii? Tablice rejestracyjne jakoś nie są wywozowe. Dla mnie wygląda, że przyjechał na lawecie.
Poza tym ładnie się prezentuje, ładne siedzenia, przebieg wygląda na prawdziwy.
Kupiłem ten samochód.
Sprawdziłem oczywiście wcześniej jak najwięcej informacji o nim. Wygląda to w następujący sposób:
Auto zostało kupione przez Szwajcara, który mieszkał w USA. Tam było użytkowane przez 2 lata, mam książkę serwisową w języku angielskim ze Stanów z wbitymi przeglądami przy 10 milach (pre-delivery service check), a następnie przy 1000, 7500 i 15000 mil. Następnie ten Pan przyjechał z autem do Szwajcarii i sprzedał je. Do końca użytkował je ten drugi właściciel, rok urodzenia 1946. Na podstawie pieczątek z przeglądów w Szwajcarii odszukałem warsztat w którym to auto było serwisowane (nie ASO) i po prostu tam zadzwoniłem. Po podaniu imienia tego ostatniego właściciela mechanik potwierdził, że zna bardzo dobrze to auto, bo Dziadek mieszkał dosłownie obok (zgadzają się adresy warsztatu i adres z dowodu rejestracyjnego) i robił przeglądy tylko u nich. Przebieg jest prawdziwy - 170 000 km, nie było żadnych poważnych napraw. A tylko dlatego zostało sprzedane, bo Dziadziuś wypadł z drogi i uderzył lewymi przednimi drzwiami w jakąś przeszkodę. Uszkodzone były tylko drzwi, ale uznał, że koszt naprawy w tak starym aucie jest za wysoki i oddał do komisu.
Zdjęcia były robione na komplecie felg letnich i zimowych, stąd wrażenie, że stał na różnych lewa vs. prawa strona. Mam oba komplety.
Co do płynu chłodniczego,to jest gdzieś jakaś nieszczelność (zielona plamka pod autem jak stoi dłużej), stąd niski poziom. Na szczęście nie jest "zjadany" przez silnik.
Skrzynia faktycznie trochę szarpie przy przełączaniu z P na D czy R, ale ja myślałem, że to normalne jest
Jak coś to kupię inną. Budżet "po zakupowy" na to auto mam min 10k więc się ogarnie wszystkie rzeczy. Cała elektryka działa, włącznie z klimą (do wymiany oczywiście czynnik + ozonowanie).
Umowa jest normalnie z Polakiem. Cło i VAT było zapłacone. Do zapłaty była akcyza + rejestracja.
Przegląd techniczny przeszedł tylko z jedną uwagą - brak światła przeciwmgielnego z tyłu (model na USA), to będzie załatwione przez rejestrację jako pojazd zabytkowy. Poza tym hamulce z idealnym balansem, amortyzatory praktycznie bez zużycia.
To tyle, jestem bardzo zadowolony!!!
PS
Jak nasz "cudowny" rząd nie zmieni przepisów o akcyzie, to planuję w przyszłym roku sprowadzić sobie takiego samego Lexusa UCF10 z myślą o zbudowaniu go do sportu - 1/4 mili. Baza jest idealna
Oczywiście uturbienie, najlepiej bi + wywalenie całego wnętrza, klatka itd...