Zakup RX
: 25 gru 2020, o 19:50
Może poniższy tekst zainteresuje potencjalnych kupujących nowy samochód.
Jak kupowałem Lexusa RX
1. Wrocław - wizyta w salonie. Brak zainteresowania ze strony sprzedawców. Po pytaniu do recepcjonistki czy są jacyś sprzedawcy jeden z nich został przywołany. Pomimo, że przekazałem informację, iż interesuje mnie model RX450H lub LS sprzedawca próbował zainteresować mnie modelami RX300 i ES.
2. Umówiliśmy się na jazdę testową na konkretny dzień i godzinę (sobota). Sprzedawcy nie było, spóżnił się 20 minut. Jazda odbyła się poprawnie.
3. Zainteresowałem się modelem RX450hL i zapytałem mejlem sprzedawcy czy można obejrzeć ten samochód. Silnik był mi obojętny ponieważ chciałem obejrzeć bagażnik. Otrzymałem odpowiedź, że nie, ale sprzedawca napisał iż znajdzie do obejrzenia taki egzemplarz. Nie znalazł ani nie odezwał się w tej kwestii więcej.
4. Po kilku dniach zapytałem sprzedawcę czy jest zainteresowany sprzedażą. Następnego dnia otrzymałem mejla z przeprosinami, że termin się „trochę” przeciągnął a jako usprawiedliwienie podał nieprofesjonalnie, że miał „dużą ilość klientów w ostatnich dniach”.
5. Opierając się na katalogu dostępnym na stronie Lexus-Polska.pl porównałem wersje Fsport i Omotenashi a następnie mejlowo zadałem kilkanaście pytań do sprzedawcy na, które nie uzyskałem żadnej odpowiedzi. W czasie rozmowy telefonicznej sprzedawca powiedział, że je czytał ale woli odpowiedzieć ustnie podczas następnego spotkania. Umówiłem się na wypożyczenie w celach testowych na weekend modelu RX450h Omotenashi. Kiedy przyszedłem wypożyczyć auto sprzedawca nie wrócił do tematu pytań (w międzyczasie studiując strony amerykańskie i niemieckie znalazłem odpowiedzi).
6. Auto zostało mi wypożyczone na weekend. Kiedy zwracałem je w poniedziałek rano śpiesząc się do pracy otrzymałem informację, że samochód dostałem z pełnym zbiornikiem paliwa i mam je uzupełnić. Samochód wypożyczyłem podpisując prosty protokół bez jakichkolwiek załączników ani nawet ustnej informacji o takim obowiazku (gdybym ją otrzymał to oczywiście paliwo byłoby uzupełnione). Nie chcąc wywoływać awantury pojechałem do stacji paliwowej gdzie wlałem 25 litrów paliwa. Ponieważ przejechałem w weekend 105 km to albo samochód zużywał ok. 24 l/100km albo zostałem oszukany i zbiornik nie był pełen kiedy wypozyczałem auto. Komputer pokazywał, ze średnie spalanie było na poziomie ok, 10,9 l/100km więc skłaniam się do wersji drugiej czyli oszustwa i uzupełnienia przeze mnie paliwa zużytego przez kogoś innego.
7. Dawałem sygnały sprzedawcy, że zamierzam zamówić taki samochód jaki testowałem, ale po zwrocie wypożyczonego auta więcej się nie skontaktował zapewne mając dużą ilośc klientów.
8. Na stronie internetowej znajduje się konfigurator, który do wersji Omtenashi RX450h zaleca pakiet Sense składający się z wyświetlacza HUD i systemu Audio mark Levinson (15 głośników) za cenę 14 000 zł. Równocześnie na tej samej stronie znajduje się cennik, który informuje,że wymienione elementy wyposażenia są standardem w wersji Omotenshi a zamówić je można opcjonalnie ale w wersji FSport. W ogóle konfigurator zawiera błędy a skonfigurowanie wyposażenia dodatkowego (dywaniki, wykładziny, listwy itp.) jest praktycznie niemożliwe.
9. Wypożyczając auto poprosiłem o instrukcję. Otrzymałem książkę, która miała polską okładkę i zawartośc po hiszpańsku.
10. Pojechałem do innego sprzedawcy (Leszno) informując, jakim RX450h i w jakiej wersji jestem zainteresowany. Sprzedawca poinformował mnie, że on jest od sprzedaży flotowej a kolegi nie ma. W drodze wyjątku wysłuchał mojej konfiguracji i zadeklarował przysłanie oferty mejlowej. Nigdy jej nie otrzymałem.
11. Zwróciłem się do salonu w Poznaniu gdzie korespondowałem z kierownikiem działu sprzedaży.
Po podaniu konkretnego modelu i wersji otrzymałem ofertę na samochód w wersji Fsport, który mnie nie interesował. W kolejnym przybliżeniu otrzymałem ofertę właściwą ale w zawyżonej cenie (był początek lutego a od 1 stycznia 2020 został obniżony podatek akcyzowy na hybrydy). Na zwróconą sprzedawcy uwagę nie otrzymałem już więcej odpowiedzi.
12. Zamówiłem auto we Wrocławiu w drugiej połowie lutego. Wg umowy powinienem mieć możliwość śledzenia etapów produkcji i transportu z Japoniina stronie myLexus. Funkcja ta nie działała i pomimo mojej korespondencji z Toyota Polska w tej kwestii nie została naprawiona przez 5 miesięcy (tyle trwała produkcji i dostawa auta). Identyczna funkcja na stronie dla samochodów Toyota działała poprawnie. Przez 5 miesięcy sprzedawca nie miał dostępu do wiedzy o terminie dostawy.
13. Po ponad pięciu miesiącach odebrałem auto niekompletne. W bagażniku brakowało elementów plastikowych wypełniających pustą przestrzeń wokół koła zapasowego. Zostało to umieszczone w protokole odbioru i obiecano mi uzupełnienie (otrzymałem też informację, że było więcej egzemplarzy z tym brakiem). Mija właśnie 5 miesięcy od odbioru a brak nie został uzupełniony a sprzedawca (we Wrocławiu) przestał reagować na moje pytania w tej kwestii
14. Auto w wersji Omotenashi odebrałem z niezaprogramowanym kluczykiem w zakresie otwierania i zamykania szyb po przytrzymaniu przycisków. Musiałem jechać do serwisu w celu zaprogramowania.
Jak kupowałem Lexusa RX
1. Wrocław - wizyta w salonie. Brak zainteresowania ze strony sprzedawców. Po pytaniu do recepcjonistki czy są jacyś sprzedawcy jeden z nich został przywołany. Pomimo, że przekazałem informację, iż interesuje mnie model RX450H lub LS sprzedawca próbował zainteresować mnie modelami RX300 i ES.
2. Umówiliśmy się na jazdę testową na konkretny dzień i godzinę (sobota). Sprzedawcy nie było, spóżnił się 20 minut. Jazda odbyła się poprawnie.
3. Zainteresowałem się modelem RX450hL i zapytałem mejlem sprzedawcy czy można obejrzeć ten samochód. Silnik był mi obojętny ponieważ chciałem obejrzeć bagażnik. Otrzymałem odpowiedź, że nie, ale sprzedawca napisał iż znajdzie do obejrzenia taki egzemplarz. Nie znalazł ani nie odezwał się w tej kwestii więcej.
4. Po kilku dniach zapytałem sprzedawcę czy jest zainteresowany sprzedażą. Następnego dnia otrzymałem mejla z przeprosinami, że termin się „trochę” przeciągnął a jako usprawiedliwienie podał nieprofesjonalnie, że miał „dużą ilość klientów w ostatnich dniach”.
5. Opierając się na katalogu dostępnym na stronie Lexus-Polska.pl porównałem wersje Fsport i Omotenashi a następnie mejlowo zadałem kilkanaście pytań do sprzedawcy na, które nie uzyskałem żadnej odpowiedzi. W czasie rozmowy telefonicznej sprzedawca powiedział, że je czytał ale woli odpowiedzieć ustnie podczas następnego spotkania. Umówiłem się na wypożyczenie w celach testowych na weekend modelu RX450h Omotenashi. Kiedy przyszedłem wypożyczyć auto sprzedawca nie wrócił do tematu pytań (w międzyczasie studiując strony amerykańskie i niemieckie znalazłem odpowiedzi).
6. Auto zostało mi wypożyczone na weekend. Kiedy zwracałem je w poniedziałek rano śpiesząc się do pracy otrzymałem informację, że samochód dostałem z pełnym zbiornikiem paliwa i mam je uzupełnić. Samochód wypożyczyłem podpisując prosty protokół bez jakichkolwiek załączników ani nawet ustnej informacji o takim obowiazku (gdybym ją otrzymał to oczywiście paliwo byłoby uzupełnione). Nie chcąc wywoływać awantury pojechałem do stacji paliwowej gdzie wlałem 25 litrów paliwa. Ponieważ przejechałem w weekend 105 km to albo samochód zużywał ok. 24 l/100km albo zostałem oszukany i zbiornik nie był pełen kiedy wypozyczałem auto. Komputer pokazywał, ze średnie spalanie było na poziomie ok, 10,9 l/100km więc skłaniam się do wersji drugiej czyli oszustwa i uzupełnienia przeze mnie paliwa zużytego przez kogoś innego.
7. Dawałem sygnały sprzedawcy, że zamierzam zamówić taki samochód jaki testowałem, ale po zwrocie wypożyczonego auta więcej się nie skontaktował zapewne mając dużą ilośc klientów.
8. Na stronie internetowej znajduje się konfigurator, który do wersji Omtenashi RX450h zaleca pakiet Sense składający się z wyświetlacza HUD i systemu Audio mark Levinson (15 głośników) za cenę 14 000 zł. Równocześnie na tej samej stronie znajduje się cennik, który informuje,że wymienione elementy wyposażenia są standardem w wersji Omotenshi a zamówić je można opcjonalnie ale w wersji FSport. W ogóle konfigurator zawiera błędy a skonfigurowanie wyposażenia dodatkowego (dywaniki, wykładziny, listwy itp.) jest praktycznie niemożliwe.
9. Wypożyczając auto poprosiłem o instrukcję. Otrzymałem książkę, która miała polską okładkę i zawartośc po hiszpańsku.
10. Pojechałem do innego sprzedawcy (Leszno) informując, jakim RX450h i w jakiej wersji jestem zainteresowany. Sprzedawca poinformował mnie, że on jest od sprzedaży flotowej a kolegi nie ma. W drodze wyjątku wysłuchał mojej konfiguracji i zadeklarował przysłanie oferty mejlowej. Nigdy jej nie otrzymałem.
11. Zwróciłem się do salonu w Poznaniu gdzie korespondowałem z kierownikiem działu sprzedaży.
Po podaniu konkretnego modelu i wersji otrzymałem ofertę na samochód w wersji Fsport, który mnie nie interesował. W kolejnym przybliżeniu otrzymałem ofertę właściwą ale w zawyżonej cenie (był początek lutego a od 1 stycznia 2020 został obniżony podatek akcyzowy na hybrydy). Na zwróconą sprzedawcy uwagę nie otrzymałem już więcej odpowiedzi.
12. Zamówiłem auto we Wrocławiu w drugiej połowie lutego. Wg umowy powinienem mieć możliwość śledzenia etapów produkcji i transportu z Japoniina stronie myLexus. Funkcja ta nie działała i pomimo mojej korespondencji z Toyota Polska w tej kwestii nie została naprawiona przez 5 miesięcy (tyle trwała produkcji i dostawa auta). Identyczna funkcja na stronie dla samochodów Toyota działała poprawnie. Przez 5 miesięcy sprzedawca nie miał dostępu do wiedzy o terminie dostawy.
13. Po ponad pięciu miesiącach odebrałem auto niekompletne. W bagażniku brakowało elementów plastikowych wypełniających pustą przestrzeń wokół koła zapasowego. Zostało to umieszczone w protokole odbioru i obiecano mi uzupełnienie (otrzymałem też informację, że było więcej egzemplarzy z tym brakiem). Mija właśnie 5 miesięcy od odbioru a brak nie został uzupełniony a sprzedawca (we Wrocławiu) przestał reagować na moje pytania w tej kwestii
14. Auto w wersji Omotenashi odebrałem z niezaprogramowanym kluczykiem w zakresie otwierania i zamykania szyb po przytrzymaniu przycisków. Musiałem jechać do serwisu w celu zaprogramowania.