Lexus - Forum

Witam mam pytanie za 100 punktów czy mamy w is-200 porcelanowe gniazda zaworów?
Dzisiaj przeczytałem ze toyoty które miały system VVti przeważnie miały porcelanowe gniazda zaworowe które siadają od jeżdżenia na gazie. W tych silnikach obowiązkowa jest lubryfikacja i w tych przypadkach nie jest to mit potwierdzone jest wieloma przypadkami które trafiały do serwisów nie tylko w PL.

Więc mamy czy nie mamy ? oto jest pytanie

tego to nie wiem ale mam założoną lubrifikacje przez gazowników i jakbym jej nie chciał to gwarancja na LPG była by nie wazna wiec cos z tym musi byc

znajomy przerabiał podobny temat ze swoim focusem - tam niby też ceramiczne gniazda i niby też lubryfikacja obowiązkowa. jednak jego gaziarz był zdania, ze w kazdym przypadku lubry to jest naciąganie na dodatkową kase i nic więcej. z chęcią przeczytałbym jakieś konkretniejsze uzasadnienie dlaczego tak, albo nie.

No właśnie uzasadnione podobno jest tylko w samochodach gdzie zastosowano ceramiczne gniazda zaworów one muszą mieć poślizg bo jak nie to się wycierają i w to akurat jestem w stanie uwierzyć bo w firmie przestaliśmy stosować ceramikę z powodu wycierania. Ceramiczne gniazda wystepowaly w toyotach ,citroenach, fordy z silnikiem zetec tam podobno najszybciej w hondach VTI I type-r.

no ok, ale za "uślizg" to raczej powinien odpowiadać olej silnikowy, a nie dodatki do paliwa. czy źle mi się wydaje?

hesus pisze:no ok, ale za "uślizg" to raczej powinien odpowiadać olej silnikowy, a nie dodatki do paliwa. czy źle mi się wydaje?

Lubryfikację podaje się do dolotu aby smarowała/chłodziła gniazda zaworowe.
Niestety po starych generacjach lpg utarło się, że gaz niszczy silnik itd.
Kolejnym tematem jest temperatura spalania gazu a temp spalania benzyny - ciągle się mówi o tym, że temperatura spalania lpg jest wyższa i to jest powodem wypalania się gniazd zaworowych w niektórych głowicach.
Moim osobistym zdaniem jeśli sprzęt gazowy jest dobrze dobrany do danego silnika (i oczywiście sprawny) oraz odpowiednio instalacja jest założona i skalibrowana to niewielkie różnice w temp spalania pomiędzy lpg a pb nie powinny silnikowi zrobic żadnej krzywdy - a bynajmniej nigdy się nie spotkałem z takim przypadkiem.

Następny śmieszny argument przeciwników lpg to to, że "gaz jest suchy" - a jaki ma byc? mokry? Silnik w końcu chodzi tak samo na oparach benzyny.
Takie argumenty skłoniły producentów instalacji aby wymyśle "coś" (lubryfikacja) co będzie złotym środkiem i "uchroni każdy silnik przed zagładą jazdy na lpg"

O samej lubryfijacji napiszę tylko aby miała ona jakikolwiek sens to najlepiej jak na kolektorze każdy kanał ma wkrętkę do podciśnienia i do wkrętki podłączoną lubryfikację - w przeciwnym przypadku smarowanie nie jest jednakowe dla wszystkich cylindrów a tym samym mija się z celem...
Spotkałem się jednak z informacjami o 2 generacji lubryfikacji która nie działa na podciśnieniu a podobnie jak sekwencyjny wtrysk paliwa - podobno jest pompka i specjalne wtryski które wtryskują olej (ten specjalny) i smarują+chłodzą gniazda zaworowe.

Reasumując temat - do Lexusów lubryfikacja jest zbędna bo silniki z oznaczeniami FE/GE to wolnossaki które mają swoje odpowiedniki GTE czyli uturbione więc producent pomyślał o nadwyżce cieplnej jaka ma miejsce przy silnikach turbo.

konik_80 pisze: Reasumując temat - do Lexusów lubryfikacja jest zbędna bo silniki z oznaczeniami FE/GE to wolnossaki które mają swoje odpowiedniki GTE czyli uturbione więc producent pomyślał o nadwyżce cieplnej jaka ma miejsce przy silnikach turbo.

dokładnie już gdzieś o tym było pisane na forum że nie wstawia się żadnych olejarek do naszych wolno-ssaków z końca lat 90-tych , ci druciarze dymają ludzi na to gówno że aż miło przydała by się [czarna lista druciarzy] którzy załadowali olejarki do starych nie mając pojęcia co robią

Ale może nie zaszkodzi?