Re: [IS 200] Jaka instalka LPG, co proponujecie?
: 21 sie 2018, o 22:44
Sypały mi się Hana, ale z Barracudami nigdy jeszcze nie miałem problemu... Czym się objawiały? Przy jakim ciśnieniu jaką średnicę dyszy miałeś? Długość wężyków?
Lexusikis - jeśli nie będą chcieli założyć Silvera, dopłać 150zł, poproś o Golda z dwoma wyjściami i niech Ci zrobią na pętlę, jak na foto. AC 01 to słabsza konstrukcja. Z czasem reduktory zachodzą szlamem i tracą sprawność, co się objawia spadkiem ciśnienia gazu przy wysokich obciążeniach silnika, a co za tym idzie, zubażaniem mieszanki. I to w najgorszym momencie - gdy silnik jest mocno wygrzewany przez ogrom spalanego paliwa. Uboga mieszanka natomiast powoduje dodatkowy wzrost temperatury i takim oto żywym ogniem do potęgi dostają w d..ę zawory wydechowe. I tak bezwiednie do samego końca, bo check się nie zaświeci, do puki zawory nie zaczną szwankować (od złej mieszanki nie oświeci, bo pod pełnym butem jest w tzw open loop'ie - nie koryguje mieszanki z odczytów lambd). Resztę historii zapewne każdy z nas słyszał - "Łopaaanie, gaz to zło! Głowice mie przegrzał, kompresji nima... biaadaaa".
Niestety z doświadczenia wiem, że ludzie zakładają gaz, dwa lata gwary, więc jeżdżą grzecznie na serwis, a później na luzie. Jeździ to jeździ, filtr się zmieni i będzie git. Któremu gazownikowi chciało by się wsiąść z klientem do auta, porobić mapy, bo się pozmieniały, przemodelować korekty, sprawdzić reduktor pod pełnym obciążeniem... Naaawet, jeśli się na jakiś czas check zaświeci - "Przecie przy gazie sie tak bedzie świecił".
Takie wywody podjąłem reasumując, lepiej dołożyć niewielkiego grosza i wrzucić reduktor, który z powodzeniem popracuje przy tej mocy 5 nawet do 10 lat bez jąknięcia. Mój osobisty Gold dostał nową uszczelkę i membranę po 9 latach, teraz czuje się jak nowo narodzony i ciśnie dalej
Lexusikis - jeśli nie będą chcieli założyć Silvera, dopłać 150zł, poproś o Golda z dwoma wyjściami i niech Ci zrobią na pętlę, jak na foto. AC 01 to słabsza konstrukcja. Z czasem reduktory zachodzą szlamem i tracą sprawność, co się objawia spadkiem ciśnienia gazu przy wysokich obciążeniach silnika, a co za tym idzie, zubażaniem mieszanki. I to w najgorszym momencie - gdy silnik jest mocno wygrzewany przez ogrom spalanego paliwa. Uboga mieszanka natomiast powoduje dodatkowy wzrost temperatury i takim oto żywym ogniem do potęgi dostają w d..ę zawory wydechowe. I tak bezwiednie do samego końca, bo check się nie zaświeci, do puki zawory nie zaczną szwankować (od złej mieszanki nie oświeci, bo pod pełnym butem jest w tzw open loop'ie - nie koryguje mieszanki z odczytów lambd). Resztę historii zapewne każdy z nas słyszał - "Łopaaanie, gaz to zło! Głowice mie przegrzał, kompresji nima... biaadaaa".
Niestety z doświadczenia wiem, że ludzie zakładają gaz, dwa lata gwary, więc jeżdżą grzecznie na serwis, a później na luzie. Jeździ to jeździ, filtr się zmieni i będzie git. Któremu gazownikowi chciało by się wsiąść z klientem do auta, porobić mapy, bo się pozmieniały, przemodelować korekty, sprawdzić reduktor pod pełnym obciążeniem... Naaawet, jeśli się na jakiś czas check zaświeci - "Przecie przy gazie sie tak bedzie świecił".
Takie wywody podjąłem reasumując, lepiej dołożyć niewielkiego grosza i wrzucić reduktor, który z powodzeniem popracuje przy tej mocy 5 nawet do 10 lat bez jąknięcia. Mój osobisty Gold dostał nową uszczelkę i membranę po 9 latach, teraz czuje się jak nowo narodzony i ciśnie dalej