Lexus - Forum

Witam,
Potrzebuję pomocy...nawet pilnie.
Niedawno uderzył we mnie autobus, zarysował mi błotnik i zderzak. Postanowiłem to sobie samemu naprawić. Ściągnąłem koło, odkręciłem błotnik i zderzak, wymontowałem lampę, złożyłem wszystko z powrotem i auto nie odpala. Nie wiem co jest nie tak, nic nie dotykałem innego, tylko lampę i blachę. Co może być przyczyną?
Wcześniej przed rozbiórką auto paliło bez problemu, teraz słyszę jakby rozrusznik chciał kręcić ale tego nie robi. Nie dotykałem przewodów, jedynie co odpiąłem wiązkę od lampy.
Pilnie potrzebuję jakiejś rady, bo utknąłem we Włocławku a jutro powinienem już wracać do Poznania. Auto ma zainstalowaną instalację gazową. Odpalam je na wyłączonej instalacji gazowej i na włączonej, efekt jest ten sam. Po przekręceniu kluczyka palą się wszystkie kontrolki, później zostają tylko check eangin i kontrolka smarowania ( standardowe dwie kontrolki jak przekręci się kluczyk i nie odpali silnika). Podejrzewam, że coś może być z kontrola trakcji, bo jak wciskam przycisk kontroli trakcji (off) to zaczyna szaleć włączać i wyłączać się ikonka.,
Odłączyłem wszystkie przewody od lampy i też nic nie dało, efekt jest taki sam. Odłączyłem czujnik faz rozrządu i też nic się nie stało...bez zmian.
Lampa działa prawidłowo, wszystkie światła świecą jak należy.
miał ktoś coś podobnego? Czy może coś odłączyłem? Jakiś czujnik na kole? Co może być przyczyną?
Proszę pilnie o pomoc.

Strzelam zbieg okoliczności, czyli padnięty akumulator jak rozrusznik nie kręci. Ewentualnie coś z rozrusznikiem idąc dalej(bendiks, przewody, szczotki?)
Odpalałeś z kabli albo na pych aby to zweryfikować?

Padnięty akumulator nie był na początku, teraz go wykończyłem ciągłymi próbami.
Nie wiem sąd ten zbieg okoliczności, bo to nie możliwe, tak samo z siebie by chyba się nie popsuło.
Jest możliwe, że to jakiś czujnik na kole? Jakieś dziwne pstrykanie słychać z tej skrzyneczki z bezpiecznikami.

Akumulator czasem pada bez uprzedzeń. U ojca w 3 letnim Hyundaiu padł oryginał, bo ... nie zamykał go na noc w garażu (większy pobór prądu przy otwarciu). Wcześniej normalnie kręcił i nagle jednego dnia było tylko tykanie i przygasanie podświetlenia zegarów zamiast kręcenia.

Akumulator wymieniałem niedawno. Jutro spróbuje odpalić na kablach, nic innego mi nie przychodzi do głowy teraz. Dzięki za sugestię, może jeszcze jakieś pomysły?

A może powodem jest zadziałanie czujnika uderzeniowego, tu coś o tym znalazłem http://m.autocentrum.pl/technika/jazda-po-wstrzasie/. Nie wiem jak to jest w rozwiązane, ale zacząłbym od lekkiego resetu, czyli aku na kwadrans odpięty.

Dzięki, tego też spróbuję, może pomoże drobny restart. Jak będą jakieś jeszcze pomysły to piszcie, będę sprawdzał po kolei.

mlody pisze: Jakieś dziwne pstrykanie słychać z tej skrzyneczki z bezpiecznikami.

miałem taki objaw przy padniętym aku