Lexus - Forum

Cześć, dzisiaj zdarzył mi się pewien problem, wskazówka temperatury poszybowała niebezpiecznie blisko czerwonego pola. Parę dni temu jeden z moich mechaników powiedział żebym wymienił wentylator. sprawdzałem czy w chłodnicy jest płyn i okazało się że jest. Żadnych wycieków nie ma, samochód jeździ tak jak dalej nie czuć różnicy, gdy włączę ciepły nawiew na full to temperatura spada. Co może być przyczyną takich rzeczy? Nigdy wcześniej takiego czegoś nie doświadczyłem chociaż często jeżdżę po Wrocławiu w korkach i nie oszczędzam samochodu.

petardamen pisze:Cześć, dzisiaj zdarzył mi się pewien problem, wskazówka temperatury poszybowała niebezpiecznie blisko czerwonego pola. Parę dni temu jeden z moich mechaników powiedział żebym wymienił wentylator. sprawdzałem czy w chłodnicy jest płyn i okazało się że jest. Żadnych wycieków nie ma, samochód jeździ tak jak dalej nie czuć różnicy, gdy włączę ciepły nawiew na full to temperatura spada. Co może być przyczyną takich rzeczy? Nigdy wcześniej takiego czegoś nie doświadczyłem chociaż często jeżdżę po Wrocławiu w korkach i nie oszczędzam samochodu.

Skoro mechanik powiedział zebyś wymienił wentylator to dlaczego tego nie zrobiłeś?

Bo mechaniki sie nie znajo i naciongajo!

Jak włączysz A/C to wentylatory startują?
Chłodnica robi się zawsze ciepła?
Jak temperatura osiągnie połowę skali to włączają się wentylatory?

Chyba prościej w pierwszej kolejności sprawdzić termostat.Dodatkowo w grilu może być maskownica zmniejszająca przepływ powietrza.

wentylator chodzi, tez pomyślałem o termostatacie bo poza wskaźnikiem nic nie czuć.

sprawdź:

Nie chcę zakładać nowego tematu, bo problem jest bardzo zbliżony do problemu autora tematu. U mnie wiatraki nie załączają się, gdy temperatura silnika przekracza optymalną wartość. Po zmostkowaniu kostki idącej do czujnika temperatury wiatraki działają. Diagnoza wydaje się prosta - wymienić czujnik. Mam tylko wątpliwość co do okoliczności tej awarii i możliwe, że ktoś będzie znał powód. Auto stało miesiąc u lakiernika, większość czasu bez akumulatora. Po odebraniu go z naprawy na wolnych obrotach miał niecałe 2000rpm, wyglądało to podobnie jak po operacji czyszczenia przepustnicy. Przejechałem od tamtego czasu kilkaset kilometrów, a wciąż po odpaleniu na zimno po nocy łapie obroty w granicach 2k rpm. No i przed wizytą u lakiernika wszystko było ok, a wiatraki załączały się prawidłowo. Czy te dwie rzeczy mogą być ze sobą powiązane? Czy istnieje w lexie takie coś jak procedura autoadaptacji?

Dla potomnych: wymieniłem czujnik (termowłącznik) i dalej nic. Stary czujnik dało się wykręcić praktycznie palcami i saczył się spod niego płyn. Po uzupełnieniu poziomu płynu wszystko wróciło do normy.