Witam ponownie, do zaglądnięcia do cylindrów tak jak wcześniej pisałem skłoniły mnie opiłki w okolicach świec, chciałem sprawdzić czy nic nie spadło do cylindra, by nie uszkodzić gładzi/pierścieni itd. , nie do końca rozumiem pytanie "ile jeżdziłem do pojawienia się wypadania zapłonów". Przejechałem ok 700-900 km (dwa tygodnie dojeżdżania do pracy) od zakupu po czym pojawił się Check engine/trc off , jako że nie mogłem go pozostawić od razu po zobaczeniu checka na parkingu byłem zmuszony przejechać ok 40 km, auto od tamtej pory stoi , po pracy odpaliłem by zczytać błędy przez obd , następnie wyłączyłem silnik , zabrałem się za świece . Jeśli chodzi o luzy zaworowe to już nawet kupiłem szczelinomierze , moje pytanie tylko brzmi tak : jak sprawdzić wszystkie "kubeczki" , bo przecież wałek nie będzie każdego dotykać , jest jakiś sposób na poruszenie wałków by sprawdzić wszystkie dokładnie ? Niestety jeśli chodzi o rękojmie czy żądanie od sprzedawcy zadość uczynienia to opcja odpada, poinformowany zostałem o zbliżających się do końca życia świecach , innych problemów nie było z Lexem . Sytuacja dokładnie z świecami wygląda tak, że
1. świeca mocno zużyta
2. świeca na 100% uszkodzona
3. świeca mocno zużyta
4/5/6/ świeca sprawna
W 3 pierwszych był olej na świecach, w 3 pozostałych sucho, myślę że olej lekko pomógł dojechać trzy pierwsze . Izolatory całe , elektrody całe nie stopione ,oczywiście na każdej. Uszczelki już zamówione , czekam na dostawę , dokładnie z tej samej aukcji kupiłem

jeszcze przed odpowiedzią na forum . Pokrywę zamierzam dokręcać kluczem dynamometrycznym + porobić kreski markerem by widzieć czy się z czasem nie zluzują. Silnik słuchałem całkiem dokładnie , nie słyszałem cykania czy innych niepokojących dźwięków.