Witam, oglądam forum od dawna, ale dopiero teraz się zarejestrowałem bo chyba mam duży problem...
Jadąc na trasie coś mi strzeliło, huk, trzask, silnik zgasł, na początku myślałem, że to rozrząd, ale po oględzinach mechanika okazało się, że w ogóle nie ma ciśnienia w silniku (na tłokach), woda dostała się do świec (mokre świece), pasek cały, no i mechanik wstępnie stwierdził, że remont albo wymiana silnika... Mówię wstępnie, bo jeszcze nie było nic rozbierane głębiej. Przebieg ok 260k km (teoretycznie...), olej przed wakacjami wymieniany (nic nie ubyło,przynajmniej niezauważalnie). Powiedzcie mi szczerze co o tym myślicie? Bardzo jest źle.....?