Lexus - Forum

Witam,
ostatnio mój lexus zaczął z rana ciężko odpalać na zimnym.... przytrzymać muszę na rozruszniku około 4-5 sekund i załapuje tak jakby nie na wszystkie cylindry od razu... przy okazji z wydechów czuć przez chwilę zapach benzyny. Jak już jest ciepły to odpala lepiej. Nie wiem jak Wasze lexusy odpalają bo to mój pierwszy lex, ale raczej tak długo nie powinno to trwać.
Prosiłbym o rady i wskazówki. Przy okazji żaden check się nie zapala. Wymieniłem świece ostatnio denso, ale tak jak było z rana jest nadal.
Z góry dziękuję

Może gęstość oleju ma znaczenie?

wymien swiece .wyczysc przepustnice sprawdz przewody

Szfuri pisze:Witam,
ostatnio mój lexus zaczął z rana ciężko odpalać na zimnym.... przytrzymać muszę na rozruszniku około 4-5 sekund i załapuje tak jakby nie na wszystkie cylindry od razu... przy okazji z wydechów czuć przez chwilę zapach benzyny. Jak już jest ciepły to odpala lepiej. Nie wiem jak Wasze lexusy odpalają bo to mój pierwszy lex, ale raczej tak długo nie powinno to trwać.
Prosiłbym o rady i wskazówki. Przy okazji żaden check się nie zapala. Wymieniłem świece ostatnio denso, ale tak jak było z rana jest nadal.
Z góry dziękuję

Świecie...klient mojego oglądał po prawie miesiąc postoju i kichal wstyd jak ch..., musiałem świece przeczyscic

filipozz pisze:Może gęstość oleju ma znaczenie?

Olej Millers 5W-30 NanoDrive

Jeśli chodzi o świece to tak jak pisałem... Denso Iridium Tough VK20 wymieniłem tydzień temu...

Mam oryginalny przebieg 70 tyś. km więc kable byłyby do wymiany?

70 tk ok a zobacz z ktorego roku sa kable na kablach jest napisany rok jak sa orginalne. chyba te swiece nie sa zalecane do tego silnika

foka1 pisze:70 tk ok a zobacz z ktorego roku sa kable na kablach jest napisany rok jak sa orginalne. chyba te swiece nie sa zalecane do tego silnika

Na wszelki wypadek wymieniłem świece na denso SK20R-P11... Problem nadal jest... jak auto stoi kilka godzin, tak powyżej 4-5 h to kręci długo... potrafi 5-6 sek. załapie i zgaśnie. Zakręce znowu 5 sek i załapuje powoli. Ostatnio zauważyłem, że jak otwieram korek wlewu paliwa to mocno jest "zassane".. Czy może mieć to "zassanie" wpływ na odpalanie?

Coś jest nie tak z odpowietrzaniem zbiornika. U mnie też czasem zasysa przy odkręceniu korka ale nie mam jeszcze żadnych niepokojących objawów.
Wygląda tak jakby się cofało paliwo.

łuki88 pisze:Coś jest nie tak z odpowietrzaniem zbiornika. U mnie też czasem zasysa przy odkręceniu korka ale nie mam jeszcze żadnych niepokojących objawów.
Wygląda tak jakby się cofało paliwo.

Zrobiłem przez 2 dni test... Odkręciłem korek wlewu paliwa... zassało... pozostawiłem na noc. Rano przychodzę do garażu i.... odpala normalnie:) jutro kolejny test, abym był pewny, że o nie jest przypadek. Muszę tylko znaleźć przyczynę... być może tkwi ona w korku, ale jeszcze nie wiem... będę weryfikować po kolei... Jeśli koledzy z forum mogliby dodać swoje spostrzeżenia lub uwagi będę wdzięczny

Zasysa u mnie zawsze dość mocno ale problemu z odpalaniem nigdy nie było