GS 300 MK II - opadanie obrotów, dziwne zachowanie silnika
: 9 lip 2014, o 16:58
Witam Wszystkich.
Myślałem, że mój GS będzie niezniszczalny ale cóż...do rzeczy. Jadę sobie spokojnie 100km/h ( auto rozgrzane, jechałem z pół godz. ) zwalniam na "zabudowanym", zakręt 90 stopni ( prędkość z 30km/h ) i lex zaczął nie reagować normalnie na gaz. Reagował jakby z lekkim opóźnieniem oraz przy mocniejszym wciśnięciu gazu dziwnie chodzi jakby na 5 garów przez chwilę ( inny dźwięk silnika ) Spadał z obrotów niemiłosiernie. Zjechałem na pobocze i na jałowym biegu zaczęły się coraz wolniejsze obroty, aż zgasł
Myślałem, że może to LPG więc przełączyłem go na PB i dalej walka z obrotami z 750 spada na jakieś 300-200 i tak w kółko. Powalczyłem trochę gazem, przełączyłem na LPG znowu i dodając gazu mocniej w końcu wszystko się unormowało.
Dodam, że nigdy ale to nigdy, nie było nawet najmniejszego niepokojącego objawu w postaci falujących obrotów, nieodpalanie od pierwszego razu, czy jakiś CHECKów. Co to może być? cewka, świece, przewody, wysokiego napięcia??? Zrobiłem nim około 25tys. km
Po incydencie zrobiłem, ok. 120 km i chodzi jak pszczółka, pytanie do kiedy?
Jakieś sugestie?
PZDR
Myślałem, że mój GS będzie niezniszczalny ale cóż...do rzeczy. Jadę sobie spokojnie 100km/h ( auto rozgrzane, jechałem z pół godz. ) zwalniam na "zabudowanym", zakręt 90 stopni ( prędkość z 30km/h ) i lex zaczął nie reagować normalnie na gaz. Reagował jakby z lekkim opóźnieniem oraz przy mocniejszym wciśnięciu gazu dziwnie chodzi jakby na 5 garów przez chwilę ( inny dźwięk silnika ) Spadał z obrotów niemiłosiernie. Zjechałem na pobocze i na jałowym biegu zaczęły się coraz wolniejsze obroty, aż zgasł
Myślałem, że może to LPG więc przełączyłem go na PB i dalej walka z obrotami z 750 spada na jakieś 300-200 i tak w kółko. Powalczyłem trochę gazem, przełączyłem na LPG znowu i dodając gazu mocniej w końcu wszystko się unormowało.
Dodam, że nigdy ale to nigdy, nie było nawet najmniejszego niepokojącego objawu w postaci falujących obrotów, nieodpalanie od pierwszego razu, czy jakiś CHECKów. Co to może być? cewka, świece, przewody, wysokiego napięcia??? Zrobiłem nim około 25tys. km
Po incydencie zrobiłem, ok. 120 km i chodzi jak pszczółka, pytanie do kiedy?
Jakieś sugestie?
PZDR