Lexus - Forum

takie oto pytanie bo już sam się zakręciłem ... ostatnio trochę wody dolewałem bo mały wyciek miałem w układzie chłodzenia (wężyk się trochę zsunął i uciekał płyn) ,
przy temp zewn w okolicach 4st.c - wskaznik rusza po ok 1500m (osiąga ok 40stopni) i tak się zastanawiam czy coś aby nie za długo ... jak jest u was?

Może się zapowietrzył układ chłodzenia i dlatego tak wolno sie nagrzewa. Zacząłbym od tego.

Mój 3UZ również potrzebuje sporo czasu. Sprawdzałem nawet termostat, ale nie otwiera się przed czasem. Potrzebuje jakieś 15 min w korkach żeby się nagrzać. Jak jest zimniej to temp roboczą łapie po około 3,5km. Dla porównania v6 żony nagrzewa się na 2/3 tego odcinka.

owczar pisze:Mój 3UZ również potrzebuje sporo czasu. Sprawdzałem nawet termostat, ale nie otwiera się przed czasem. Potrzebuje jakieś 15 min w korkach żeby się nagrzać. Jak jest zimniej to temp roboczą łapie po około 3,5km. Dla porównania v6 żony nagrzewa się na 2/3 tego odcinka.

Mi rozgrzewa się stosunkowo szybko. Maksymalnie po 3 kilometrach już daje ciepłym powietrzem(trasa - jadąc bardzo powoli i dziadkując). U mnie nie dawno było wszystko wymieniane pompa, termostat oraz ostatnio płyn zmieniałem na prestone i jest wszystko ok.

Ciepłym powietrzem daje u mnie po 1.5km, ale mowa o temp roboczej

jutro sprawdzę na jakim dystansie złapie temperaturę roboczą

To jest normalne ...

Pozdrawiam
Link

hydrant23 pisze:takie oto pytanie bo już sam się zakręciłem ... ostatnio trochę wody dolewałem bo mały wyciek miałem w układzie chłodzenia (wężyk się trochę zsunął i uciekał płyn) ,
przy temp zewn w okolicach 4st.c - wskaznik rusza po ok 1500m (osiąga ok 40stopni) i tak się zastanawiam czy coś aby nie za długo ... jak jest u was?

Hydrant - z doświadczenia - dolanie wody załatwi Ci termostat w ciągu paru dni (awaryjnie musiałem zalać układ wodą - sobota środek nocy, trzeba zjechać z podnośnika i przejechać 10km), w niedzielę rano trasa 300km i po powrocie termostat zdechł. Po demontażu wyglądął jakby leżał na dnie Bałtyku - przed zalaniem układu wodą oglądałem termostat i wyglął całkiem możliwie.

Już dawno nauczyłem się, że uruchamiając zimą auto ustawiam ogrzewanie na najniższą temperaturę i je wyłączam do czasu nagrzania silnika - wtedy auto dużo szybciej się nagrzewa..

W ls mały układ otwiera się dopiero jak temp jest w 1/4 skali.

maniek_ls400 pisze:

hydrant23 pisze:takie oto pytanie bo już sam się zakręciłem ... ostatnio trochę wody dolewałem bo mały wyciek miałem w układzie chłodzenia (wężyk się trochę zsunął i uciekał płyn) ,
przy temp zewn w okolicach 4st.c - wskaznik rusza po ok 1500m (osiąga ok 40stopni) i tak się zastanawiam czy coś aby nie za długo ... jak jest u was?

Hydrant - z doświadczenia - dolanie wody załatwi Ci termostat w ciągu paru dni (awaryjnie musiałem zalać układ wodą - sobota środek nocy, trzeba zjechać z podnośnika i przejechać 10km), w niedzielę rano trasa 300km i po powrocie termostat zdechł. Po demontażu wyglądął jakby leżał na dnie Bałtyku - przed zalaniem układu wodą oglądałem termostat i wyglął całkiem możliwie.

Już dawno nauczyłem się, że uruchamiając zimą auto ustawiam ogrzewanie na najniższą temperaturę i je wyłączam do czasu nagrzania silnika - wtedy auto dużo szybciej się nagrzewa..

To takie rzeczy chyba tylko w Mercedesie ... ile szybciej 1 minutę, bo wątpię żeby to było 5 min ...

Rozglądałem się za Mercem, ale jak się czyta cokolwiek o tych samochodach to wypada to blado nawet przy FSO Polonez sprzed 20 lat ...

Pozdro
Link