GS mk.3 - wady i zalety z perspektywy 2 lat
: 3 mar 2020, o 10:54
Witajcie
Popełniłem ten post na grupie FB ale, że tam wszystko znika jak kamień w wodzie wstawiam na moim ulubionym kleksusowym forum.
Oczywiście są to moje wrażenia z perspektywy prawie 2 lat użytkowania czyli kręcenie się wokół komina i wyjazdów wakacyjnych (Gdańsk - Toskania).
Największe wady tego auta (z perspektywy prawie 2 lat używania):
- fatalne (w porównaniu do Saaba, Volvo) fotele. Niewymowna daje o sobie znać po ok. 200 km (skandynawowie po... 1000 km)
- duża wrażliwość na podmuchy wiatru
- utleniające się luty w ECU objawiające się pracą skrzyni wskazującą na jej uszkodzenie i choinką w aucie (AFS, VSC, ABS). Czyli jak zaczyna Ci "wariować" skrzynia, a komputer diagnostyczny nie pokazuje błędów skrzyni nie oddawaj jej do "remontu" za grube cebuliony tylko oddaj ECU do sprawdzenia tzw. "zimnych lutów" i ewentualnej podmiany kondensatorów elektrolitycznej (koniecznie wysokiej klasy serwisant z umiejętnościami i sprzętem do SMD, a nie "Pan z lutownicą")
- strasznie czułe diagnostyczne sondy lambda (to te drugie - za katalizatorem), które wołają zaraz o wymianę katalizatorów (dość łatwe do ogarnięcia - jest opisane na forum i sam korzystałem)
- skrzypy we wnętrzu (polift ma to podobno poprawione ale też się zdażają)
Zalety:
- wyciszenie
- audio Mark Levinson rzuca "na cyce"
- zaskakująco niskie jak na 3.0 V6 (przy normalnej eksploatacji) zużycie paliwa (u mnie w ogóle rewelacja - poprzedni właściciel założył dedykowane LPG Prins (koszt to pow. 7000) i przejechanie np. dystansu GD-Wro ze średnią 139 kosztowało mnie 33 zł/100 km).
Podsumowywyjąc...
Fotele (mam nadzieję, że po poprawkach profilowania u tapicera - mam zamiar zrobić to do wakacji) to jest największa wada, która mi i żonie daje się we znaki i zniechęca do auta.
Popełniłem ten post na grupie FB ale, że tam wszystko znika jak kamień w wodzie wstawiam na moim ulubionym kleksusowym forum.
Oczywiście są to moje wrażenia z perspektywy prawie 2 lat użytkowania czyli kręcenie się wokół komina i wyjazdów wakacyjnych (Gdańsk - Toskania).
Największe wady tego auta (z perspektywy prawie 2 lat używania):
- fatalne (w porównaniu do Saaba, Volvo) fotele. Niewymowna daje o sobie znać po ok. 200 km (skandynawowie po... 1000 km)
- duża wrażliwość na podmuchy wiatru
- utleniające się luty w ECU objawiające się pracą skrzyni wskazującą na jej uszkodzenie i choinką w aucie (AFS, VSC, ABS). Czyli jak zaczyna Ci "wariować" skrzynia, a komputer diagnostyczny nie pokazuje błędów skrzyni nie oddawaj jej do "remontu" za grube cebuliony tylko oddaj ECU do sprawdzenia tzw. "zimnych lutów" i ewentualnej podmiany kondensatorów elektrolitycznej (koniecznie wysokiej klasy serwisant z umiejętnościami i sprzętem do SMD, a nie "Pan z lutownicą")
- strasznie czułe diagnostyczne sondy lambda (to te drugie - za katalizatorem), które wołają zaraz o wymianę katalizatorów (dość łatwe do ogarnięcia - jest opisane na forum i sam korzystałem)
- skrzypy we wnętrzu (polift ma to podobno poprawione ale też się zdażają)
Zalety:
- wyciszenie
- audio Mark Levinson rzuca "na cyce"
- zaskakująco niskie jak na 3.0 V6 (przy normalnej eksploatacji) zużycie paliwa (u mnie w ogóle rewelacja - poprzedni właściciel założył dedykowane LPG Prins (koszt to pow. 7000) i przejechanie np. dystansu GD-Wro ze średnią 139 kosztowało mnie 33 zł/100 km).
Podsumowywyjąc...
Fotele (mam nadzieję, że po poprawkach profilowania u tapicera - mam zamiar zrobić to do wakacji) to jest największa wada, która mi i żonie daje się we znaki i zniechęca do auta.