zakup GS-a

Ogólne rozmowy oraz pytania na temat zakupu Lexusa
JacekKo
Lex user
Posty: 41
Rejestracja: 4 kwie 2019, o 11:51
Model Lexusa: -
Skąd:: Warszawa
Kontakt:

Re: zakup GS-a

Post autor: JacekKo »

Inhibitor wiąże się z tlenkiem żelaza. I co powstaje z tego połączenia? Moim zdaniem dodatkowa warstwa, ale nie to jest tu najważniejsze a kwestia ochrony antykorozyjnej. Podczas spawania blacha jest nagrzewa dość mocno-bez tego nie powstanie spaw. A jak się blacha mocno nagrzeje, to zabezpieczenia, jakie na niej są ulegają degradacji pod kątem chemicznym, a to powoduje, że zmieniają się ich właściwości fizyczne i chemiczne. W skrócie-zabezpieczenie antykorozyjne idzie się paść.
Ciekawi mnie czy a jeśli tak-to jak są zabezpieczane antykorozyjnie okolice takiego połączenia. To, że z wierzchu jakoś sobie z tym radzę, to nawet wierzę, ale od spodu też jest blacha i tam dostęp często jest bardzo trudny albo wręcz niemożliwy i nie da się uzyskać takiego efektu, jaki daje odtłuszczenie całej karoserii i zanurzenie jej w wannie do kataforezy, jak to ma miejsce w fabryce.
Jacek
Awatar użytkownika
gmiter
Lex Master
Posty: 1247
Rejestracja: 9 mar 2016, o 12:07
Model Lexusa: IS350
Skąd:: Gdynia
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: zakup GS-a

Post autor: gmiter »

Właśnie ta dodatkowa warstwa odcina dostep tlenu do materiału rodzimego i blokuje dalsze utlenianie.
Napisałem, że po spawaniu można zastosować inhibitor - blacha na spawach jest w pełni zabezpieczona. Nie chcę mi sie tu dywagować z kolejnym detektywem - doktorem chemii ale takie zabezpieczenia wytrzymają spokojnie kilkanaście lat bez lakierowania - po lakierowaniu żywotność/odpornośc na korozję zostaje taka jak normalnej blachy zabezpieczonej fabrycznie.,
ledziu
Lex Master
Posty: 2494
Rejestracja: 23 sie 2011, o 22:41
Model Lexusa: gs
Skąd:: Pol
Kontakt:

Re: zakup GS-a

Post autor: ledziu »

gmiter pisze: Nie chcę mi sie tu dywagować z kolejnym detektywem - doktorem chemii ale takie zabezpieczenia wytrzymają spokojnie kilkanaście lat bez lakierowania - po lakierowaniu żywotność/odpornośc na korozję zostaje taka jak normalnej blachy zabezpieczonej fabrycznie.,
Ale pamiętaj detektyw idealista może dopaść Cię w każdej chwili... a detektyw idealista nie pojedzie do najdroższej oferty, nie kupi auta nowego on przyjdzie do Ciebie gdyz musisz mu zaoferować coś w super cenie w super stanie. Co ciekawe detektyw jak sam uszkodzi w swoim aucie błotnik to nie sprzeda Ci go za połowę ceny jak wskazywałaby logika idealisty czyli czyli błotnik malowany = zardzewiały.... bo wtedy znika idealizm a pojawia się ekonomia zgodna z zasadą Kalego "jak Kali zaj...ać krowę to ok.ale jak Kalemu zaj...ać krowę to już nie ok. :biggrin2:

p.s.

Np. toyota z wyciętym błotnikiem po naprawie w ASO będzie miał gwarancje na 12lat korozji :hobby:
JacekKo
Lex user
Posty: 41
Rejestracja: 4 kwie 2019, o 11:51
Model Lexusa: -
Skąd:: Warszawa
Kontakt:

Re: zakup GS-a

Post autor: JacekKo »

No proszę, dowiedziałem się, że jestem detektywem i doktorem chemii, a to coś nowego.
To może jeszcze mi coś napiszecie?
@gmiter: A żeby było zgodnie z tematem-zdecyduj się, czy inhibitor wiąże tlenek żelaza czy izoluje blachę od wpływu atmosfery, bo raz piszesz tak a raz tak-jak wygodniej.
@ledziu: I tu Cie zasmucę. Jak sprzedawałem samochód, w który mi lekko (w korku) wjechał inny osobowy (żeby nie było, że Scania), to ani nie ukrywałem, że była taka sprawa a i cena była niższa. Tak więc nie mierz innych swoją miarką.
A odnośnie gwarancji Toyoty-te 12 lat to jest na perforację. W tym czasie raczej nie będzie dziury na wylot, ale jestem niemal pewien, że właśnie miejsca spawania będą jednymi z pierwszych, jak nie pierwszymi, gdzie pojawi się korozja. Jeśli nie na zewnątrz, to od środka.
Jacek
Awatar użytkownika
gmiter
Lex Master
Posty: 1247
Rejestracja: 9 mar 2016, o 12:07
Model Lexusa: IS350
Skąd:: Gdynia
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: zakup GS-a

Post autor: gmiter »

A robi i jedno i drugie bo wiążąc się z tlenkami metalu i samym metalem tworzy warstwę pasywną przez co tlen atmosferyczny nie wchodzi dalej w reakcję z metalem.
ledziu
Lex Master
Posty: 2494
Rejestracja: 23 sie 2011, o 22:41
Model Lexusa: gs
Skąd:: Pol
Kontakt:

Re: zakup GS-a

Post autor: ledziu »

JacekKo pisze:tu Cie zasmucę. Jak sprzedawałem samochód, w który mi lekko (w korku) wjechał inny osobowy (żeby nie było, że Scania), to ani nie ukrywałem, że była taka sprawa a i cena była niższa. Tak więc nie mierz innych swoją miarką
Czyli zrobiłeś zgodnie ze swoim pedantyzmem wycenę rzeczoznawcy i sprzedałeś taniej auto o ta wycenę hmmm ciekawe.
Do tego nie mów mi o "miarkach" bo tak naprawdę to nie ja filozofuje nad głupotą niemającą żadnego znaczenia tylko Ty... i to dzięki takim "szpeniom" śmieją się z nas w całej Europie. W zależności od kraju jesteśmy "doktorist", "elpolako" itp. :biggrin2:
JacekKo pisze:A odnośnie gwarancji Toyoty-te 12 lat to jest na perforację. W tym czasie raczej nie będzie dziury na wylot, ale jestem niemal pewien, że właśnie miejsca spawania będą jednymi z pierwszych, jak nie pierwszymi, gdzie pojawi się korozja. Jeśli nie na zewnątrz, to od środk
Wiadomo że każdy z nas ma jakieś "fixum dyrdum" na coś ale cały pic polega na tym ze wiemy o tym i nie czynimy z tego wiodącej nauki życiowej biorąc pod uwagę używane auto którym podniecanie się do Januszowatego poziomu jest śmieszne.
Twoje fixum dyrdum dotyczy filozofii związanej z rdzą w miejscach spawów a tak naprawdę jeżeli przypuśćmy ta rdza przy dobrze zrobionym aucie wyjdzie po 15latach i załatwienie tego będzie kosztować hmmm XXX to tak naprawdę jakie to ma znaczenie...? Ile lat będziesz jeżdził jednym samochodem ??? Nawet jak 30lat to czeka Cię dwukrotne poprawiane rdzy...
Teraz nasuwa się pytanie czy może masz lek na długowieczność bo dalej brnąc w tej głupocie rdzy na spawach okaże się że Twój temat jest niezmiernie ważny ale przy założeniu zdatności Twojego zdrowia do prowadzenia pojazdów przez jakieś 120lat.wtedy teoria zardzewiałych spawów jest jak najbardziej ważną teorią.

Na tą chwilę mam wokół siebie auta które był uszkodzone w 99r, jeżdżą do dziś i rdzy nie widać. Wiem teraz napiszesz ze za następne 20lat może to ulec zmianie tylko jakie to ma znaczenie??

Musisz po prostu wychwycić moment kiedy coś jest Twoja pasją, konikiem a kiedy ośmieszasz się :ok:

p.s.

Życzę Ci aut takich jak ja mam/miałem oraz takiego podejścia do ich zakupu/sprzedaży. Jak miałbyś wątpliwości to popytaj na forum jak kupuje auta i jak je sprzedaje.

I jeszcze jedno proszę Cie nie pisz o zagrożeniach drogowych w kontekście wspawanego błotnika.
JacekKo
Lex user
Posty: 41
Rejestracja: 4 kwie 2019, o 11:51
Model Lexusa: -
Skąd:: Warszawa
Kontakt:

Re: zakup GS-a

Post autor: JacekKo »

ledziu pisze:
JacekKo pisze:tu Cie zasmucę. Jak sprzedawałem samochód, w który mi lekko (w korku) wjechał inny osobowy (żeby nie było, że Scania), to ani nie ukrywałem, że była taka sprawa a i cena była niższa. Tak więc nie mierz innych swoją miarką
Czyli zrobiłeś zgodnie ze swoim pedantyzmem wycenę rzeczoznawcy i sprzedałeś taniej auto o ta wycenę hmmm ciekawe.
Do tego nie mów mi o "miarkach" bo tak naprawdę to nie ja filozofuje nad głupotą niemającą żadnego znaczenia tylko Ty... i to dzięki takim "szpeniom" śmieją się z nas w całej Europie. W zależności od kraju jesteśmy "doktorist", "elpolako" itp. :biggrin2:
To znaczy-dobrze zrobiłem czy źle, że za samochód po małej przygodzie oczekiwałem trochę mniej pieniędzy? Zdecyduj się.
A te teksty o byciu pośmiewiskiem w Europie to sobie możesz.... jeśli w to wierzysz to Twoja sprawa, ale nie ośmieszaj się pisząc to publicznie.
Wielu w tej Europie nie wie, gdzie leży Polska, ale się z nas śmieją, prawda? :doh:
ledziu pisze:
JacekKo pisze:A odnośnie gwarancji Toyoty-te 12 lat to jest na perforację. W tym czasie raczej nie będzie dziury na wylot, ale jestem niemal pewien, że właśnie miejsca spawania będą jednymi z pierwszych, jak nie pierwszymi, gdzie pojawi się korozja. Jeśli nie na zewnątrz, to od środk
Wiadomo że każdy z nas ma jakieś "fixum dyrdum" na coś ale cały pic polega na tym ze wiemy o tym i nie czynimy z tego wiodącej nauki życiowej biorąc pod uwagę używane auto którym podniecanie się do Januszowatego poziomu jest śmieszne.
Twoje fixum dyrdum dotyczy filozofii związanej z rdzą w miejscach spawów a tak naprawdę jeżeli przypuśćmy ta rdza przy dobrze zrobionym aucie wyjdzie po 15latach i załatwienie tego będzie kosztować hmmm XXX to tak naprawdę jakie to ma znaczenie...? Ile lat będziesz jeżdził jednym samochodem ??? Nawet jak 30lat to czeka Cię dwukrotne poprawiane rdzy...
Teraz nasuwa się pytanie czy może masz lek na długowieczność bo dalej brnąc w tej głupocie rdzy na spawach okaże się że Twój temat jest niezmiernie ważny ale przy założeniu zdatności Twojego zdrowia do prowadzenia pojazdów przez jakieś 120lat.wtedy teoria zardzewiałych spawów jest jak najbardziej ważną teorią.

Na tą chwilę mam wokół siebie auta które był uszkodzone w 99r, jeżdżą do dziś i rdzy nie widać. Wiem teraz napiszesz ze za następne 20lat może to ulec zmianie tylko jakie to ma znaczenie??

Musisz po prostu wychwycić moment kiedy coś jest Twoja pasją, konikiem a kiedy ośmieszasz się :ok:

p.s.

Życzę Ci aut takich jak ja mam/miałem oraz takiego podejścia do ich zakupu/sprzedaży. Jak miałbyś wątpliwości to popytaj na forum jak kupuje auta i jak je sprzedaje.

I jeszcze jedno proszę Cie nie pisz o zagrożeniach drogowych w kontekście wspawanego błotnika.
To nie jest moje "fixum dyrdum" tylko tak jakoś się składa, że samochody po szkodach dziwnym trafem są niżej wyceniane wg katalogów. Skąd się to bierze?
Chcesz, to jeździj sobie czym chcesz i sprzedawaj po ile chcesz, tylko nie miej do nikogo pretensji, że np szuka niespawanego samochodu.
Uważam, że to moje pieniądze i to, jak chcę je wydawać to moja sprawa.
Jacek
ledziu
Lex Master
Posty: 2494
Rejestracja: 23 sie 2011, o 22:41
Model Lexusa: gs
Skąd:: Pol
Kontakt:

Re: zakup GS-a

Post autor: ledziu »

JacekKo pisze:jeśli w to wierzysz to Twoja sprawa, ale nie ośmieszaj się pisząc to publicznie.
Wielu w tej Europie nie wie, gdzie leży Polska, ale się z nas śmieją, prawda?
Co ma piernik do wiatraka ? Chyba Polacy w komisach samochodowych nie rozmawiają o tym gdzie Polska leży :biggrin2:
A zgadnij jaki przedmiot Polaka Szwedom przypomina badanie lekarskie... do tego włażenie pod samochód i kopanie w oponki :doh:
JacekKo pisze:Uważam, że to moje pieniądze i to, jak chcę je wydawać to moja sprawa.
W 100% się zgodzę tylko że ... powtórzę powaga tej rdzy na tych spawach jest Twoim wymysłem, więc nie wprowadzaj atmosfery wielkiego śledztwa co by było jakby było tylko napisz że lubisz takie czy inne spawy. My to przyjmiemy z uśmiechem, przytakniemy.

P.S.
Dobrze że teraz kupiłem sobie auto z plastiku będzie wiadomo że spawy nie zardzewieją :doh:
Awatar użytkownika
kliMati
Lex user
Posty: 168
Rejestracja: 31 gru 2015, o 17:34
Model Lexusa: LS400
Skąd:: 2Bi
Kontakt:

Re: zakup GS-a

Post autor: kliMati »

to ja może nie na temat :blush: - skoro kolega zakupił 300h, to może kolega się podzieli wrażeniami, bo rozumiem z wpisów, że może być "za wolny", ale chyba łagodnie obchodzi się w paliwem, co ?
Odnośnie 450h to mogę tylko napisać, że faktycznie mocy jest sporo, dla wielu z nas zbyt dużo, ale niektóre Skody są szybsze, że nie wspomnę o wielu innych autach z 4 cylindrami na pokładzie. Spalanie w 450h w zasadzie jest niewysokie jak na moc i wagę auta, ale jeśli napiszesz, że w 300h średnio wychodzi 9l/100km to różnica do 450h jest pomijalna.
Miras123
Nowy lex user
Posty: 11
Rejestracja: 8 lis 2019, o 17:41
Model Lexusa: GS
Skąd:: Katowice
Kontakt:

Re: zakup GS-a

Post autor: Miras123 »

...dzięki , hmm ... wrażenia z jazdy świetne, jak pisałem najlepsze dotychczasowe auto to mazda 6 2,5 w automacie no ale GS to faktycznie 2 półki wyżej- wreszcie jest cicho!!! :biggrin2:
generalnie czuć masę tego samochodu i dlatego czuję się w GS-e trochę jak w luksusowym czołgu ale wszystkie moje samochody były zawsze jak największe - i tu, i tam , z przodu , z tyłu, na boki - po prostu kocham duże sedany .
Czy za wony ? Nie , jest wolniejszy od Mazdy o 1 sek z hakiem ale w ruchu czy przy wyprzedzaniu spoko . Jednak cały ten majestat i jakość jest bezcenna! :dance3:
9l/100km średnia... Lexusem 300H przejechałem już po odbiorze ze SPA ok. 500 km ( tylko Kato i okolice) i średnią ma 7,3 - 7,6 l więc to wg mnie świetny wynik jak na tą wagę, Oczywiście bawię się na razie hybrydą , poznaję, wyczuwam i eksperymentuję więc jak mi się już tego odechce i spali mi litr więcej to też będzie super. Generalnie jestem baaaardzo zadowolony!! :D
Tylko jedna rzecz kładzie się małym cieniem otóż lekko mi ściąga w prawo , po zmianie opon na zimowe również. Następnie po zamianie zimówek stronami w dalszym ciągu bez zmian - więc co jest, miał to ktoś z Was ? Do ASO na zmianę oleju w skrzyni jestem umówiony za ponad tydzień a trochę mnie to już drażni ...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości