Cześć,
Mam nadzieje ze nie wywołam burzy tym postem. Chciałem zapytać, co sądzicie o podpinaniu się techstreamem lub innym programem diagnostycznym do oglądanego auta? Z powodzeniem korzystam z tego do swojej Toyoty, jednak nigdy nie robiłem tego w czyimś aucie. Czy warto coś jeszcze sprawdzić poza zwykłym healthcheckiem? Czy są jakieś ryzyka? Traktuje to bardziej jako straszak na sprzedającego niż realne sprawdzenie. W Lexus Żerań za sprawdzenie auta krzyknęli mi 1000 zł więc wolałbym najpierw sam oblukac czy wszystko gra. Czy ktoś z Was praktykował coś takiego?
Pozdrawiam
Błażej
Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka