Strona 1 z 2

Kupował ktoś ostatnio auto sprowadzone z Niemiec ?

: 3 maja 2011, o 13:01
autor: mxgts
hej
Civ 6 gen sprzedany :crazy: w planach teraz :LEXUS: is200 8-) mam już upatrzone 2 sztuki, obie przytargane z Niemiec, i tu ponieważ od czasu gdy kupowałem poprzednei auto mninęło niemal 3 lata, przez ten czas sporo mogło się pozmieniać, więc chciałem uaktualnić wiedzę na temat kupna i rejestracji auta sprowadzonego z DE

Jakie dokumenty powinienem otrzymać od sprzedającego ??
czy w dalszym ciągu trzeba płacić 500 zeta na jakiś fundusz ochrony środowiska ??
czy jeśli auto ma ważny niemiecki przegląd trzeba go robić ponownie w pl ??
i ponieważ auta są... no dość daleko bo niemal 300 km od miejsca gdzie mieszkam, a data jaka jest wybita na ich tablichach już minęła, co muszę zrobić by móc legalnie beż żadnych problemów wrócić na kołach do domu ???
Bardzo prosiłbym o odpowiedź
Pozdroo !!

Re: Kupował ktoś ostatnio auto sprowadzone z Niemiec ?

: 3 maja 2011, o 13:11
autor: dS
tak, nadal płacisz 500zł opłaty recyclingowej
przegląd zerowy musisz zrobić
jeśli blachy się skończyły to zgodnie z prawem chyba już tylko na lawecie może się przemieszczać, zawsze możesz przyczepić polskie blachy i modlić się żeby Cię nie zatrzymali

jesli chodzi o papierki to powinieneś mieć umowę najlepiej w 2 językach żeby nie trzeba by było jej tłumaczyć, karte pojazdu i zaświadczenie o wyrejestrowaniu

Re: Kupował ktoś ostatnio auto sprowadzone z Niemiec ?

: 3 maja 2011, o 13:49
autor: forest
nie daj sobie wmówić że po wykupieniu polskiego ubezpieczenia na żółte niemiecki blachy możesz dalj jechać po upływie daty na blachach... gdy termin na blachach już upłynął to koniec i amen - są nie ważne, ponieważ w niemczech po upływie tej daty wybijane są tablice o tych samych numerach! wiec tylko laweta lub , jak dS napisał - polskie i módl się :D

a co do dok. to powiem tak.... umowa dwu języczna może być, ale tłumacz przysięgły musi i tak postawić na niej pieczątke i zatwierdzić co wiąże się i tak z kosztem ale troszke mniejszym niż całe tłumaczenia niemieckiej umowy.
mały i duży brief musisz mieć (karta i dowód pojazdu)
a jeżeli chodzi o zaświadczenie wymeldowania to w niektórych rejonach (land'ach) niemiec poprostu stawiają pieczątke w dużym briefie że auto wymeldowane - nie dają zaświadczenia.

Re: Kupował ktoś ostatnio auto sprowadzone z Niemiec ?

: 3 maja 2011, o 13:57
autor: borys88rr
forest pisze: a co do dok. to powiem tak.... umowa dwu języczna może być, ale tłumacz przysięgły musi i tak postawić na niej pieczątke i zatwierdzić co wiąże się i tak z kosztem ale troszke mniejszym niż całe tłumaczenia niemieckiej umowy.

nie prawda nie musi stawiac zadnej pieczatki na dwu jezycznej umowie ja 2 miesiace tez sprowadzilem :LEXUS: z niemiec i zadnej pieczatki nie musialem miec

Re: Kupował ktoś ostatnio auto sprowadzone z Niemiec ?

: 3 maja 2011, o 14:02
autor: janasek
Dokumenty:

1) Jeżeli auto jest do opłat:

- Niemiecki Brif i zaświadczenie o wyrejestrowanniu auta

2) Jeżeli auto jest już po opłatach i jest przygotowane do rejestracji:

- przetłumaczona lub dwujęzyczna umowa kupna-sprzedaży i przetłumaczony Brief (nie we wszystkich urzędach musi być poświadczenie tłumacza przysięgłego na dwujęzycznej umowie - w Poznaniu przechodzi bez)
- zaświadczenie o zapłaceniu akcyzy (3,1% do 2l powyżej 18,6% od wartości na fakturze/wartości z Eurotax)
- zaświadczenie o zwolnieniu z vat 160 zł
- potwierdzenie zapłacenia opłaty ekologicznej fundusz środowoskowy) - 500 zł
- badanie techniczne 99 zł

Rejestracja kosztuje coś koło 245 zł, przy czym często handlarze piszą że auto opłacone ale opłatę środowiskową trzeba zrobić samemu więc defakto jest jeszcze do zapłacenia przy rejestracji prawie 750 zł

Nie zgodzę się do końca z forestem: jeżeli niemieckie blachy (zółte bądź czerwone) straciły swoją ważność to mnie się wydaje że można wykupić na nr nadwozia miesięczne ubezpiecznie np w PZU czy Liberty, tyle że niebiescy różnie to interpretują czasami jest ok a czasami się czepiają więc już sam nie wiem jak to jest. Mam kumpla w komisie który tak właśnie robi i ostatnio kontrolę przeszedł i było wszystko ok ale miał blachy belgijskie... może to też ma znaczenie. Jeżeli chcesz auto ubezpieczyć w PL to jeszcze musisz zrobić ten przegląd techniczny (badane zerowe jak to napisał ds :)) Podobno można tak na takim ubezpieczeniu do roku jeździć ale też sa różne opinie na ten temat. Tak z angolami ludzie też robią...

Pozdro

Re: Kupował ktoś ostatnio auto sprowadzone z Niemiec ?

: 3 maja 2011, o 17:59
autor: michal_5000
Ja kupowałem kilka razy - akurat nie ostatnio, ale śledzę tematy na bieżąco.

Generalnie jest dokładnie jak koledzy piszą - od siebie dodam tylko, że:
  • u mnie (Warszawa) tłumacz przysięgły musi podbić umowę, nawet dwujęzyczną. Ale faktycznie słyszałem, że gdzieniegdzie przestaje to być wymagane.
  • żółte tablice po upływie terminu ważności = brak tablic. Tego jestem praktycznie pewien - kiedyś zgłębiałem temat na forach prawniczych, itp. I nie ma tu znaczenia wykupienie żadnego ubezpieczenia. Oczywiście czasem może się udać, ale to po prostu fart. No i w przypadku innych krajów (zwłaszcza UK) może być inaczej, tu nie mam wiedzy.
    Mało tego - standardowo ubezpieczenie sprzedawane z żółtymi blachami jest tylko na Niemcy - więc uwaga na to! Takie na całą Europę kosztuje nieco więcej, trzeba o nie poprosić.

Re: Kupował ktoś ostatnio auto sprowadzone z Niemiec ?

: 3 maja 2011, o 21:59
autor: mxgts
dziękuję za Wasze odpowiedzi :ok:
jeszcze jedno pytanie ;)
ile może wynieść mnie akcyza za lexa is200 z 2001 roku ??? :ugeek:

Re: Kupował ktoś ostatnio auto sprowadzone z Niemiec ?

: 3 maja 2011, o 22:07
autor: borys88rr
ja mialem w umowie 5600euro i bylo 670zl

Re: Kupował ktoś ostatnio auto sprowadzone z Niemiec ?

: 3 maja 2011, o 22:12
autor: dS
przykładowo
przy IS200 -> 20 000zł * 3% = 600zł
przy IS300 -> 20 000zł * 18% = 3600zł :szok:

Re: Kupował ktoś ostatnio auto sprowadzone z Niemiec ?

: 3 maja 2011, o 22:54
autor: hydrant23
http://autokalkulator.pl/ tutaj mniej wiecej wszystko jest aktualne po wpisaniu ceny auta wszystko sie wylicza (oprocz jak gdzies zauwazyl kiedys Janasek - kosztu przegladu) , ja np nie musialem tlumaczyc umowy kupna bo byla 2 jezyczna i nikt sie tego nie czepil