Cześć! W moim GS za chwilę wybije na liczniku 300.000 km. Auto serwisowane regularnie, wymieniana tylko eksploatacja plus wymiana baterii, która w aucie z 2006 roku przy przebiegu około 240.000 km powiedziała, że kończy pracę. Wymiana na nową w ASO. Jak ściśnie mróz i auto postoi 2-3 dni to czasem zaterkocze silnik przez 2 sekundy (było na forum, pewnie bębny VVTI) ale ogólnie auto ciągle super daje radę i teraz zastanawiam się co będzie dalej. Planuję jeździć i jeździć ale przy moim przebiegu rocznym 35.000 km za 3 lata będzie nalatane już 400.000 km.
Zastanawiam się czy w krajowych realiach takie auto będzie sprzedawalne? Oczywiście wiadomo, że przebiegi w samochodach na allegro magicznie zatrzymują się na 200-220 tysiącach. Nie chcę iść tą drogą, bo wolę pokazać że auto ma taki przebieg i oby wciąż do tego czasu pozostało tak jak jest teraz, czyli bezwypadkowe i mieć czyste sumienie.
Mieliście jakieś doświadczenia ze sprzedażą auta z przebiegiem 400-450.000 km? Czy przy takim przebiegu to silnik już nie będzie wymagał remontu? Słyszałem o starych LSach, które bez problemu robiły 500.000 km, no ale to były jeszcze mniej wysilone jednostki.