Lexus - Forum

Ostatnio przeglądam ogłoszenia bo planuje powrót co marki i jedna rzecz mnie zastanawia.
Czy niektórzy upadli na głowę wystawiając auta za taką cenę?
Stary LS za ponad 30 tyś...
Ale jak widzę po ogłoszeniach mało kto się daje skusić na legendę bo stoją w komisach jak stały. 2 lata temu można go było kupić za 8 tyś.
W dodatku niedługo trzeba będzie z Japonii sprowadzać bo to nie BMW czy Audi, że w każdej wsi jest kilka na części.
Chciałem kupić GS III gen bo ceny są adekwatne do rocznika ale nie wiem czy nie wrócę do klasy Premium ale będzie to A8 bo przynajmniej będę spać spokojnie wiedząc, że części drogie ale dostępne.
Sprzedając swojego Ls-a dałem cenę adekwatną do wartości a nie doliczałem za "Legendę"

Zastanawiam się kiedy ludzie zejdą na ziemię i zrobią to samo ze swoimi cenami. Macie jakieś przemyślenia w tej kwestii ja myślę, że max 1 rok bo auta się starzeją OC drożeje a nie będziesz trzymać go w nieskończoność licząc, że przyjdzie napaleniec i go kupi.

Za LS tyle wolaja, bo jest to legenda motoryzacji i jego cene bedzie juz tylko rosla z roku na rok. A to ze stoja po pare lat zwiazane pewne jest z ich nie adekwatnym stanem.

W czasach kiedy coś nieistniejącego czyli bitcoin bije jakieś absurdalne rekordy cen, Ty się dziwisz że ludzie chcą zarobić na frajerach zwanych miłośnikami marki? Za wartość jednej jednostki wirtualnej waluty można kupić 2 stare LS-y. To chyba znaczy że nie są wiele warte?

To ze ceny starych aut rosna to nic dziwnego. Zawsze tak bylo, jest i bedzie. Co do upadania na glowe to np ja moge tak powiedziec o kims kto kupi nowa Pande albo kilkuletnie A8:) Kazdy ma swoje upodobania i placi za auto ile chce, sprzedaje za ile chce. A to co piszesz swiadczy o tym , ze twoj nick jest mocno chybiony:)

Kupując swojego o zgrozo najgorszego lexusa w historii... kumpel w tym samym czasie kupił e60 (zawodowy kierowca więc pojęcie miał co kupował) mój pakiet startowy to były filtry i oleje, jego wyniosło na dzien dobry 11 tys zł , turbo wtryski kompresor klimy paski w tym raz lub dwa razy laweta itd. E60 mega mi się podoba, i żyjąc gdzies w normalnym kraju bym sobie na pewno zafundował, ale nie w cebulandi. Sam się zresztą przesiadłem z bmki do jak to wspomniałem najgorszego lexa i po ponad 1,5 roku eksploatacji z ręką na sercu mogę przyznać że kosztowo wychodzi podobnie jak do utrzymania dobrego roweru Moze funu z jazdy nie ma jak w bmw, ale chyba priorytety mi się zmieniły Nie dziwi mnie trzymanie wysokiej ceny, bo sumarycznie w czasie i tak wyjdzie taniej takie auto. O tym że nie marnuje się czasu i nerwów na serwisy to nie wspominam.

Hmmm...

O gustach się nie rozmawia.
Jak ktoś chce kupić legendę to da za nie każde pieniądze.
Ja nigdy tak do aut nie podchodziłem kupiłem bo mi się podobał nie patrzyłam na to, że ktoś coś okrzyknął legendą czy klasykiem.

No to dlaczego się dziwisz? Po prostu są ludzie, którzy za auto w odpowiednim stanie są w stanie wyłożyć kilka razy więcej niż kosztuje najtańszy egzemplarz, bo jest im potrzebne nie do codziennego tłuczenia, tylko jako zabawka/inwestycja/przedmiot do kolekcji itd. W ostatnich 2-3 latach było kilka naprawdę dobrych LS400 wystawionych za grube kilkadziesiąt tysięcy i wszystkie się sprzedały, niektóre w ciągu 1-2 tygodni. Jeżeli ktoś wystawia parcha za grubą kasę, to wiadomo, że będzie długo wisiał w ogłoszeniach. Ale nikt nikomu nie każe ani sprzedawać, ani kupować, to jest wolny rynek.

Ja bym z nazwą legenda ograniczył się tylko do pierwszego LSa i tu fakt, że zadbany egzemplarz dużo kosztuje. Lexy poszły w górę chyba z tego względu, że coraz więcej ludzi docenia ich niezawodność i Marka staje się coraz bardziej popularna. Sprzedający chca dostać jak najwięcej to oczywiste, ale auto sprzedaje się za cenę adekwatną do stanu poza wyjątkami typu napalony kupujący lub sprzedawca wcale nie chce sprzedać lub nie spieszy sie I czeka na osobnika nr 1:)

Prawda jest taka że to rynek reguluje cenę, i nic z tym nie zrobimy. Prawo popytu i podaży tu też obowiązuje.
Wiadomo że są skrajności, które wiszą długo, jak szroty czy zbyt wysoko wycenione egzemplarze.

Myślałem, że temat będzie o porażających spadkach cen GSów 3gen. Może i adekwatnie do roczników, no ale... Mnie mentalnie zabolało