Lexus - Forum

Mysle ze warto opisac co ciekawego znalazlo sie w aucie po zakupie . Czesto po zakupie podczas odkurzania znajduje sie rozne '' skarby'' w aucie.

Opiszcie co wam udalo sie znalez.

Stare opakowanie gumy do żucia i sporo pinów i śrub do mocowania wykładziny w bagażniku których brakowało a schowały sie pod dojazdówką.

Ja w 99 SC300 znalazłem zmieniarke pełną arabskiej muzyki, a w bagażniku cygaro. Biały był totalnie wyczyszczony

no to sie usmiejecie , ja znalazlem biale bawelniane slipy meskie takie z rozporkiem jak z lat 80 na szczescie bielutkie i czyste mam nadzieje ze nie uzywane - uzywam ich juz 3rok i sie nadal niezle trzymaja i sa mieciutkie

buhahahahaha ... no to hydrant pojechałeś

ja tam nic nie znalazłem, czyste auto miałem

MI zostały plyty z navi pirackie i czerwona kurta alfa romeo (Dałem koledze który był ze mna po auto) heheh tak naprawde wlascicel chcial zabrac a ja mu nie dalem ale i tak hydrant jest THE BEŚCIAK

Ja znalzłem oryginlaną, Lexusa apteczkę pierwszej pomocy z 1997 roku nigdy nie używaną rodem z USA. Nawet jakieś maści są z tamtego roku. Oprócz tego jest jakiś mały kołek w bagażniku z narzędziami nie wiem do czego i jakieś groszaki. To wszystko, nic szczególnego:).

Pozdro

3 lata w jednych slipach z rozporkiem ? bogato ... dobrze że chociaż skarpety do spania ściągasz dobre było ... musiałem poczekać aż brzuch ze śmiechu przestanie boleć.

u mnie czysto - ale lepsze jaja były jak vectre oddawałem do wymiany przedniej szyby - po tygodniu od montażu otworzyłem maskę i znalazłem grzechotkę z nakładką - jak zobaczyłem ile
to kosztuje (firmowa) na allegro to 120pln do przodu ... i nawet miałem oddać właścicielowi (bo średnio mi takie cuda potrzebne)
ale te debile zostawili mi to na akumulatorze ... to fuks że wygłuszenie przytrzymało to w miejscu bo inaczej to bym się spalił gdzieś na mieście w czasie jazdy...

Odświeże kotleta bo kotlet warty kontynuacji, ciekawy. Co prawda nie przebije kolegi hydrant23, ale też znalazłem parę drobiazgów, kilka eurasów, kilka zlociszy, materac dmuchany i paczkę Marlboro jeszcze ze Szwajcarii , we folijce. Kawę - niestety już rozlaną. Na szczęście doprało się.

To ja też sie podepne:)Drugi dzień po zakupie podczas sprzatania w schowku na narty,kilka prezerwatyw luzem i żelik