Strona 1 z 1

Dlaczego wybrałem IS-a? Czym mnie ujął, a co mi nie pasuje.

: 26 wrz 2011, o 00:07
autor: yo87
Witam!
Szukam samochodu z charakterem i zastanawiam sie nad IS-em. Miałbym prośbę do obecnych posiadaczy, aby opisali swoją historie. Chciałbym poznać takie codzienne obcowanie z autem, od momentu pojawienia się myśli: "A może kupie Lexusa...", aż do tych wszystkich niecenzuralnych słów cisnących się na usta(a może braku takich chwil ;) ) po jakimś wydarzeniu, lub czymś co irytuje a trzeba tym żyć. Fajnie gdyby historie były szczere i zawierały dużo szczegółów. Mam nadzieje, że temat się przyjmie i pozdrawiam posiadaczy.

Re: Dlaczego wybrałem IS-a? Czym mnie ujął, a co mi nie pasu

: 26 wrz 2011, o 09:05
autor: Travis
Witaj, no więc może zacznę jako pierwszy :) przez ostatnie 4 lata jeździłem starą Corollą. Przez ten czas byłem nastawiony ze jak kupie auto to na pewno będzie to Japończyk z mocnym kopytem. Byłem nastawiony że to będzie coupe więc liczyła się dla mnie tylko Celica. Albo GT albo GT4. No ale po dłuższym czasie zacząłem przemyśleć temat na nowo. Stwierdziłem jednak że potrzebuję dużego auta (4 drzwi) i najlepiej żeby był bardziej luksusowy niż sportowy. Pierwszy raz do głowy wpadł mi IS ok 8 miesięcy przed kupnem. Z ciekawości poszperałem po necie żeby się czegoś dowiedzieć. Po przeczytaniu średnio byłem zainteresowany. Później w okolicy mojej pracy spotkałem czarnego IS'a i dokładnie mu się przyglądnąłem. Od razu nie spodobała mi się obudowa zegarów... "taka mała jak Cinkłeczento". I dałem sobie w sumie spokój. Miesiąc przed zakupem już musiałem znaleźć te typy które już chce sprawdzić i ewentualnie kupić który mi się spodoba. Wybierałem między Jaguarem X-Type, BMW 3 lub ewentualnie 5, Mercedesem C-klasa i wtedy wrócił pomysł z Lexusem Is'em. Szybko BMW skreśliłem z listy jak sprawdziłem jakie są ceny za części, Merc odpad za lubiącą gnić blachę. Został Jag i Lex. Ostatecznie wybrałem tego drugiego bo miał i luksusowe wnętrze jak dla mnie i usportowiony charakter. Jaga skreśliłem jak dowiedziałem się że jest na częściach Mondeo.
Lexem jeżdżę już od 9 miesięcy, nic na szczęście mi się nie zepsuło, żadnych awarii. Ceny za części są znośne. Jedyne co mnie denerwuje w tym samochodzie to śmieszna moc 155km :/ zdecydowanie za mało. Minimum powinno być 190km w takim aucie. Druga rzecz która mnie denerwuje to uszczelki od drzwi. Po wyżej 130km/h słychać świsty powietrza i to jest w większości przypadków. Teraz pomalutku zaczynam przy nim dłubać i zakładać różne mody. Jeżeli miałbym możliwość wymienić to auto na inne to tylko na Nissana 240sx s14 :ok:

Re: Dlaczego wybrałem IS-a? Czym mnie ujął, a co mi nie pasu

: 26 wrz 2011, o 10:15
autor: tomekb
moja historia jest bardziej zawiła od lat kochałem japończyki zawsze cos sie działoe że kupowałem auta na f ehhe fiat i francuz. Pewnego dnia gdy w moim zyciu zmienilo sie diametralnie postanowilem musi byc japończyk i tyle hehhee szukałem Galanta 2,5v6 automat w kombi szczescie sie zdarzyło ze nie było w kraju akurat nic fajnego wiec zmieniłem kryteria japończyk z automatem minimum 140KM. Przyjaciel którego pare miesiecy wczesniej namówiłem na Galanta juz wcześniej mówił mi po co ci teraz kombi kup isa ja go zlewałem zaslepiony galantem(super samochod na pewno jeszcze kupie) . Wiec jka nic nie było to zaczołem szukać mazd toyot w automacie hond nissanów nawet acure omijałem Lexusa jak ogień, lecz pewnego szczesliwego stczniwoego wieczoru wpisałem w wyszukiwarce alegro cene, interesujaca moc i skrzynie automatyczna juz chciałem ople ogladac a tu wyskoczył mi BIAŁASEK jako ogłoszenie zaczołem się przyglądać mu i w ciagu 4 dni załatwiłem sobie 2 gosci do ogladania auta wsiedlismy w słuzbowa skode kolegi wziołem kase w kieszn brat i tata mowili bym sie zastanowil czy to dobre auto. Juz miałem zrezygnowac ale w sumie mialem juz wszystko umowione wiec jedziemy z nastawieniem ze nie kupojemy. 3 rano wstajemy jedziemy 340km zajezdzamy 9 rano akurat włascicel z myjni wyjezdzał i jak sie toczyła biała perła to juz praktycznie wiedziałem ze moje bedzie (wczesniej miałem okazje raz sie przewiesc manualem) Nawt to ze byl walony w tyl juz bylo nie wazne przejechałem sie nim po poznaniu sprawdziłem papieru (auto odkad bylo w kraju to było serwisowane w serwisie Lexusa POznan -słabych maja mechaników ale to akurat juz wszyscy wiedza) zbilem z ceny 4000PLN i wrocilem do domu w powrotna dogroge na a4 sprawdziem predkosc maxymalna heheh 220km/h licznikowo. W ciagu 2 tygodni zakochalem sie w aucie mimo tego ze ma mały bagaznik nie ma skladanej kanapy i osiagi nie sa adekwatne do mocy, a w zime trzeba sie troche pomeczyć. Ale jak ktos raz wsiadzie za kolko w pełni sprawnego isa to sie zakocha we nim żadne bmw 3, mercede c ani audi a4 nie sa w stanie tego auta pokonać mialem okazje jezdzic prawie kazdym autem tej klasy z tego rocznika i nowszymi i starszymi IS to idealny kompromis w prowadzeniu. I tak jestem najszybszy jak chce mimo słabego dołu
ISa nie zmienie choc w 2009 roku planowalem kupic go na 2 lata ale ta milosc nie rdzewieje wiec z zona postanowilem ze go juz nie sprzedam hehehehehehhehehe LEXUS jest fajowy. Mimo jego kilku niedoskonałosci.

Re: Dlaczego wybrałem IS-a? Czym mnie ujął, a co mi nie pasu

: 26 wrz 2011, o 12:03
autor: medyk
W moim przypadku było tak. Od dwóch lat jeździłem E46 320Ci, a że mam dwuletnią córeczkę z czasem zaczęła mnie irytować ta gimnastyka którą przechodziłem jak chciałem ją wsadzić do fotelika na tylnym siedzeniu. Pomysł na kupno IS spłyną na mnie jak z nieba, poprostu w tych pieniążkach to jedyna słuszna marka. Co mnie w nim urzekło...hmm... Prawdę powiedziawszy byłem nim zachwycony od samego początku. Praca silnika i skrzyni to poezja, kolor tapicerki i wyposażenie... cóż zawsze chciałem takie mieć ;). Prowadzenie dla mnie wzorowe, szczególnie po zmianie sprężyn. Wnętrze okazało się nie takie ciasne jak czytałem a bagażnik jest większy niż mojej poprzedniej trójce. Po kilku miesiącach użytkowania auto spisuje się świetnie i dosłownie szukam pretekstu na jakąś dłuższą trasę :). Jest również kilka rzeczy które trochę mię zdegustowały ale nie wyrywam przez to włosów z głowy :) Pierwsze to nie ma pod silnikiem pełnej zabudowy, może ktoś nie przykłada uwagi, ale ja wolał bym to mieć. Seryjnie bardzo wysoko był zawieszony ale w dzisiejszych czasach jeż duży dostęp do akcesoriów obniżających. I chyba jeszcze trochę za głośno moim zdaniem słychać opony. Może to kwestia samych opon, przekonam się już niedługo bo zamierzam zmienić i felgi i opony. Poza tym naprawdę fajna furka. Jak bedę zmieniał to tylko na IS250. Pozdr.

Re: Dlaczego wybrałem IS-a? Czym mnie ujął, a co mi nie pasu

: 26 wrz 2011, o 14:23
autor: michalm320
U mnie sprawa wyglądała tak. Z racji tego że ja tylko toleruje japońskie auta więc musiał być Japończyk. Wcześniej jeździłem Hondą Civic więc szukałem auta tej marki a konkretnie Civic'a 1.6Vti 160KM. Ale trafienie godnego uwagi egzemplarza graniczyło z cudem. Więc ze smutkiem pogodziłem się z tym że go nie będzie. Więc na tapetę wróciło spełnienie odwiecznego marzenia o 6-cio cylindrowym silniku. Nietrudno się domyśleć że szukałem Galanta V6 w wersji Sport. Piękne auto, szczególnie zglebione. No ale też było ciężko znaleźć. Alternatywą dla Galanta okazał się IS. Ale pomysł mi z głowy wybił tata stwierdzając że to egzotyczna marka. Pomyślałem że może ma racje. Pewnego pięknego dnia dzwoni wujek że sąsiad kupił IS-a i że może mnie z nim umówić na przymiarkę. No więc skorzystałem. Pojechałem do gościa, wsiadłem, podotykałem, pomacałem. Pierwsze wrażenie pozytywne, bez szału ale naprawdę ok. Zaproponował żebym się przejechał. I tu można powiedzieć nastąpił przełom. W momencie kiedy odpaliłem silnik i usłyszałem dźwięk R6 wiedziałem już że muszę mieć takie auto. Jazda próbna jeszcze bardziej mnie zachęciła bo prowadzenie okazało się świetnie. No i zaczęło się szukanie. Obejrzałem 4 IS-y i byłem zrezygnowany...szroty ! Był jeszcze jeden do obejrzenia w Tenczynku. Z tatą się zgadałem że jeszcze tego obejrzymy i jeśli się okaże kolejnym szrotem to na miesiąc odpuszczamy szukanie auta. No ale okazał się cukiereczkiem :) A ja od dwóch miesięcy ciesze się jazdą IS-em a uszy delektuje dźwiękiem R6 :) A z rzeczy które mi nie pasują to to że jest w nim za cicho i skrzynia mogłaby pracować precyzyjniej. Osiągi są ok, elastyczność jest świetna ale to może dlatego że Honda niebyła elastyczna. Tak czy siak jestem mega zadowolony z tego auta :)

Re: Dlaczego wybrałem IS-a? Czym mnie ujął, a co mi nie pasu

: 26 wrz 2011, o 18:49
autor: yo87
Widze, że podążam podobnym tropem :laugh1:
Jeżdze Civiciem, zacząłem szukać czegoś z sześcioma cylindrami, lub z mocą powyżej 140 koni i wpisuje w wyszukiwarki, moc, rocznik, ilość drzwi i górną cenę:). Czyli wynika z tego, że jak się przejade to nie ma przebacz. Szkoda, że w okolicznych komisach stoi tylko jeden IS 300, ale po jakimś dzwonie, bo przód ma spasowany tragicznie.

Re: Dlaczego wybrałem IS-a? Czym mnie ujął, a co mi nie pasu

: 26 wrz 2011, o 18:52
autor: tomekb
ślask hehe to widizisz kolega luxus chce sprzedac w jaworznie fajne dofinansowane autko

Re: Dlaczego wybrałem IS-a? Czym mnie ujął, a co mi nie pasu

: 26 wrz 2011, o 20:23
autor: konik_80
Nie będę się rozpisywał dokładnie jak kupowałem swojego (którego już nie mam). Aby kupić Lexa trzeba być pasjonatem motoryzacji.
Patrząc na aspekty praktyczne ISa to są one znikome - mały bagażnik, mały otwór wejściowy bagażnika, brak składanej kanapy, ramiona od klapy ograniczające znikomą przestrzeń bagażową. W dłuższe trasy najlepiej zaopatrzyć się w torby materiałowe a nie twarde walizki.
To co mi się nie podobało w Lexie to tani plastik z którego zrobiony jest kokpit i "daszek" na zegary przypominający mi trochę z dzieciństwa daszek nad zegarami z malucha (tych z początków produkcji) - za to same zegary w IS są genialne. Co do reszty kabiny to nic bym nie zmienił - brakowało mi jedynie podłokietnika z przodu.
Mój IS200 był w automacie - do normalnej jazdy miejskiej i autostradowej był idealny ale do dynamicznego poruszania się brakowało mi strasznie dodatkowego przełożenia (automat jest 4ro stopniowy).

Reszta to w sumie same plusy - główne to genialne prowadzenie, obłędny dźwięk silnika na wysokich obrotach ;)
Bardzo było mi szkoda go sprzedać ale niestety potrzebowałem auta dużo bardziej praktycznego. Przez 3 i pół roku posiadania byłem dumy, że spełniłem marzenie z czasów jak IS wszedł do produkcji - zakochałem się w nim od samego początku - zawsze na kompie miałem tapety z ISem i obiecałem sobie, że kiedyś takiego kupię ;)
Żona również pokochała to auto - twierdzi, że był to jak dotąd dla niej najlepszy w prowadzeniu samochód , który dostarczał najwięcej przyjemności z jazdy a w firmie w której pracuje mają naprawdę niezłe fury - wszystkie klasy premium.
Na bank jeszcze wrócę do Lexusa - po głowie chodzi mi RX ale to za jakiś czas - na razie Legacy spełnia swoje zadanie - tutaj w Subaru zachowałem się w obłędnym napędzie na 4 kółka :P

Re: Dlaczego wybrałem IS-a? Czym mnie ujął, a co mi nie pasu

: 3 paź 2011, o 21:22
autor: hesus
u mnie lex pojawił się trochę z przypadku jako "ostatni z branych pod uwagę" :) ogólnie chciałem coś w 6 garach lub turbo-czterech, z alfą 156 V6/GTA jako priorytet. długo i długo szukałem i nic znaleźć w zadowalającym stanie i limicie cenowym nie mogłem... czasu brakowało, w międzyczasie zacząłem też Saaby 9-3 Aero oglądać, ale było podobnie jak z alfką - ciężko o dobrą sztukę. potem byla chwila ze wszystko zacząłem oglądać włącznie z e46, a4 Quattro i Foresterami :) ale auta te do mnie nie przemawiały. zadbaną 325/330 bym jeszcze zdzierżył :hobby: pare lexów też widziałem jednak po pierwszej próbnej jeździe szału nie było... konta mialem chyba na wszystkich forach motoryzacyjnych eheheh:P czas leciał, a auto coraz bardziej potrzebne było...

no i razu pewnego jadąc z ojcem na jego działke, wypatrzony w komisie przydrożnym stał mój niebieski przyszły :) przejechałem sie, potargowałem, kupiłem i tak własnie mijają nam 3 miesiące razem :) ogólnie autko bardzo fajne, zadowolonym jak najbardziej, ale jednak brakuje tych 30-40km...

Re: Dlaczego wybrałem IS-a? Czym mnie ujął, a co mi nie pasu

: 4 paź 2011, o 10:26
autor: q3_
Nie wiem czego kolega oczekuje od samochodu, więc się dopiszę. Mój jest trochę inny niż przedmówców. IS220D. Dlaczego? Bo od zawsze jeżdżę japońcami, bo nie potrzebuję większego, bo przyzwyczaiłem się do diesla, robię sporo tras. Co w nim lubię: wykonanie jest świetne - materiały z wysokiej półki, jak pierwszy raz wsiadłem od razu poczułem, że to jest coś czym mógłbym jeździć. Jak na diesla w środku cicho i nawet jeździ :D (a do szaleństwa mam motor). Zestaw audio - sam miód a w trakcie jazdy MUSZĘ mieć muzykę, której jest mnóstwo (6 DVD). Wygodny zestaw BT do telefonu - też często w użytku. Ogrzewane (w zimie super) i wentylowane (w lecie rewelka) fotele. Dziura w tylnej kanapie - idealna na narty - to było jedno z moich kryteriów. Kamera cofania - nie wiem jak mogłem dotychczas jeździć bez czegoś takiego - rewelacja - parkowanie w najmniejszej dziurze bez problemu. Trzyma się drogi jak przyklejony - można bardzo ostro jechać w zakrętach. Co mnie wkurza: automatyczne wycieraczki - nie wiem czy w jakimś samochodzie działają zgodnie z oczekiwaniami - tutaj jeśli pada regularny deszcz jest ok, ale jeśli jest to coś innego (śnieg, błoto spod kół samochodów itp.) to wycieraczki się gubią. I byłoby OK, gdyby był też tryb ręczny "przerywany" ale nie ma. Ponadto zbierają ładnie ale w drodze powrotnej potrafią zostawiać krople zmuchiwane przez powietrze na szybie - pewnie kwestia dopracowania kształtu wycieraczek. Powyżej 160 km/h pojawia się dodatkowy świst - prawdopodobnie gdzieś na załamaniach karoserii - testowałem też zupełnie nowe egzemplarze, łącznie z zaklejaniem uszczelek i szum się zawsze pojawiał. Niby nic bo nie jest głośny ale potrafi nieco wkurzać. W zimie w szparze między bagażnikiem a tylną szybą potrafi się zgromadzić lód i w trakcie jazdy skrzypi o szybę. Przy zmianie biegów słychać szum i chrobot (ten typ tak ma) i znowu nie jest jakieś głośne ale moim zdaniem to niedoróba. Przy marnej pogodzie kamerka cofania szybko się zachlapuje i przestaje być użyteczna. Prowokuje do szybkiej jazdy ;) - można łatwo się zapomnieć i nałapać punktów. Wiem, że te wady to pierdoły, ale zależy na co kto zwraca uwagę. Przejechałem nim 120 tys km i ogólnie jestem bardzo zadowolony.