Lexus - Forum

Hej,
Czy ktoś z forum? Przyznać się? Dobrze widzę że to lexus IS200?? No to ktoś już powinien mieć niespodziankę od poczty.
23 grudnia, 2013r. Godz 20:30 skrzyżowanie Batorego z Niepodległości w Warszawie.




a cały artykuł tutaj:
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... 72782.html

Prawie 11 tys w ciagu roku na jednym skrzyzowaniu w Warszawie samych zdjęć za czerwone światło! To jest bardziej niż zatrważające.

Raz do roku przyjeżdza do mnie znajomy z Anglii i za każdym razem pyta po co w Polsce jest pomarańczowe światło jak i tak każdy traktuje je jak zielone...

lassar@tlen.pl pisze:Prawie 11 tys w ciagu roku na jednym skrzyzowaniu w Warszawie samych zdjęć za czerwone światło! To jest bardziej niż zatrważające.

I jestem za tym, żeby foto było na każdym skrzyżowaniu, ale właśnie w celu focenia późno-dojrzało-pomarańczowców a nie cykania fotki za +15kmph.

Ostatnio ktoś mi mówił, że gdzieś za granicą spotkał się z migającym pomarańczowym, kiedy już miało się przełączać na czerwone.

Bardzo fajne rozwiązanie jest w Płocku, gdzie są zainstalowane sygnalizatory z sekundnikiem który informuje nas ile pozostało nam czasu do jego zmiany.

Moim zdaniem takie rozwiazanie powinno być standardem.

W Olsztynie nagminnie przelatuja na czerwonym..pomaranczowe jest bardziej zielone niz zielone :/ juz nie raz heblowalem bo gamon przelecial mi przed nosem... lepiej sekunde po zapaleniu zielonego swiatla ruszyc pozniej niz dac sie zabic..to apropo tych licznikow bo tez sa to nie raz jeden z drugim juz na 2 ruszaja..tak zle i tak nie dobrze :/ a jak nie daj boze sie przytrzymam na strzalce(nie mowie o zatrzymaniu sie o nie!) to trabia az milo

Co by nie robili zawsze trafi się ktoś!!! Wiadomo nikt nie jest święty i ma jakieś grzeszki na sumieniu ale trzeba wlaczyc myślenie to nie boli a może uratować życie

miszasms pisze:Bardzo fajne rozwiązanie jest w Płocku, gdzie są zainstalowane sygnalizatory z sekundnikiem który informuje nas ile pozostało nam czasu do jego zmiany.

Mimo wszystko w Płocku idiotów przejeżdżających na czerwonym nie brakuje. I jakoś tak paradoksalnie bardzo często ci kierowcy co jadą dynamicznie, nierzadko ciut powyżej dopuszczalnej hamują jak się kończy czas przejazdu a gluty ledwo co toczące się nie hamują i przelatują na czerwonym.
Ale przecież oni wolno jechali więc według milicji i definicji pirata drogowego są git.

Dla ludzi którzy chcą korzystać z czasówek jest to bardzo wygodne rozwiązanie zwiększające bezpieczeństwo i płynność ruchu. Mi brakuje tego w innych miastach.