Lexus - Forum

Ja mam to samo jak odkrecam korek nawet jak mam prawie full benzyny to boje sie o reke, zeby przypadkiem jej nie wciagnelo do srodka fajnie ze ktos zaczal temat. Dodam od siebie ze sprawdzalem u ojca w L i byl malutki i krotki syk, w mojej starej corolli e11 to samo co mnie teraz, a u kobiety w oplu w ogole nie bylo syczenia. I przez to nie wiem czy to normalne czy nie. Praca silnika taka sama jak zwylke ale wydaje mi sie ze podczas odpalania moze pompa dostawac w kosc.

Pamietam, ze swojego czasu w toyocie aygo mialem zonka na stacji, jak chcialem odkrecic korek, a tak go zassalo, ze nie bylem w stanie go chyba 5 minut odkrecic. Ale szczerze w lexusie jakiegos duzego podcisnienia tam nie odnotowalem, lekko syknie i po klopocie.

Nic nie ruszaj,tak ma być.Po to jest system odsysania par benzyny,żeby nie capiło w całym pomieszczeniu garażowym lub otoczeniu pojazdu.Zbiornikowi nic nie grozi.Odłącz sobie latem przewód odpowietrzenia i szybko wyczujesz smród benzyny.

U mnie też syczy przy odkręcaniu ale uznałem że ten typ tak ma bo dużo osób o tym już pisało... W vagu tdi była cisza przy odkręcaniu ale wiadomo tu jest inna technologia;)

Korek paliwa opanowany. Dwa zawory regulują nad i podciśnienie. Sprawdzałem, przy mocnym pociągnięciu ustami, korek puszcza. Czyli implozja zbiornika mi nie grozi. Widocznie tak ma być. Zawór nadciśnieniowy pewnie jest potrzebny wtedy, gdy odprowadzenie przez przewód do pojemnika z węglem nie daje sobie rady.Ale jakoś nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Chyba, że przy demontażu i montażu zbiornika przewód odpowietrzenia byłby załamany albo czymś ściśnięty.
Przeczytałem instrukcję sprawdzanie filtra węglowego w pojemniku. Jedną z procedur jest przyłożenie podciśnienia do króćca połączonego ze zbiornikiem paliwa. Podciśnienie powinno się utrzymać, czyli tamtędy powietrze do zbiornika nie wraca. Pewnie jest jakiś zawór zwrotny.
Pozdrawiam wszystkich.

Dzięki za rozkminkę. Jedna zagwostka mniej.

Chciało by się powiedzieć "a nie mówiłem?".