Światła dzienne

[dzida]

@elomike bez pasów też jeździsz?

Mi jak się czepili dziennych homologowanych to chcieli zabrać dowód i wsadzić 500zł tylko dlatego, że nie wyłączały się po załączeniu pozycji.
Potem sprawdzanie trójkąta, gaśnicy i rozmowa dlaczego nie mam okularów na nosie mimo oznaczenia w prawku.
W sumie miałbym - dowód i - 1000zł.
Udałem debila i biednego studenta i przeszło ale innym razem nie wyszłoby jakbym dyskutował.

Także gadanie "kto to będzie sprawdzał" to żaden argument, bo w końcu trafi się na odpowiedniego policjanta.

[elomike]

W nowych samochodach dzienne gasną dopiero po włączeniu mijania.

Bez pasów raczej nie, chyba że na krótkich dystansach.

U nas w KRK od groma ludzi ma nieprzerobione amerykańskie światła w firmach ponad 10 letnichy. Czyli jeżdżą tak już dość spory czas. Myślę że dopóki nie zatrzymają za prędkość to o takie pierdoły typu naklejka RL00 to nawet nie myślą się przyczepić. Zwłaszcza że z reguły policjanci nie znają się na takich rzeczach i wystarczy im powiedzieć "tak było fabrycznie". Kanadyjskie fury mają dzienne na drogowych od lat 90 i co, też tego nie wolno u nas używać?

[Janczur]

Jeśli nie mają europejskiej homologacji rl wybitej na kloszu to nie wolno.

[dzida]

Dokładnie - nie ma RL, nie ma jazdy. Zamiast dziennych w długich możecie sobie pozakładać listwy LED do oświetlenia dekoracyjnego w domu i wyjdzie na to samo...

I mam kolejną swoją historię z swoimi dziennymi. Miałem LED-y takie podłużne z homologacją itd. itp. Wszystko cacy. Jednak nie były one rówolegle zamontowanie do płaszczyzny podłoża, a pod lekkim skosem tak 10 stopni (patrz obrazek)


Diagnosta na SKP sprawdził znaki RL00 w tym przypadku i przyczepił się właśnie do pochylenia, ponieważ powinny być równolegle. Dodam, że były one ustawione tak, że waliły ładnie po oczach (2 razy ustawiałem przed ostatecznym montażem), a nie jak w wielu autach w PL ledwo co widać.

[elomike]

Czasami mam wrażenie że Małopolskie to trochę inny świat. Dziennie mijam z 10 fur nieświecąca niczym, z 10 z dziennymi na długich fabrycznych z Kanady lub z modułem z Allegro).

A amerykańskie światła to najczęściej w taksówkach widuję - świecące kierunkowskazy z przodu a czasami nawet czerwone z tyłu. Kontrole policyjne widuje tak może raz na tydzień.

Co ciekawe, większość tych LEDów które świecą z mocą świeczki mają naklejkę RL00 więc są legalne. A coś co montują od lat 90 tylko za granicą to już nie, mimo że świeci jak powinno i jest estetycznie

Mnie chińskie ledy o mocy świeczki w ogóle nie przeszkadzają jako że jestem przeciwnikiem aby w dzień cokolwiek świeciło - tylko po prostu w ISie nie da rady tego zamontować estetycznie i denerwuje mnie to, że trzeba albo łamać notorycznie przepisy, albo szpecić samochód, albo obciążać elektrykę i palić klosz w trzydziestostopniowy upał w korku podczas gdy w innych krajach ktoś słusznie pukałby się po głowie słysząc o świecenia świateł w dzień w korku

A takie coś widzieli? https://hidretrofit.pl/sklep/naklejki-drl/

[tekro]

Uważam, że powinni stworzyć jakieś przpisy regulujące jazdę na światłach dziennych. Przecież te wszystkie śmieszne lampeczki z allegro, które nazywane są światłami do jazdy dziennej to śmiech na sali. Ostatnio widziałem nawet tira który jechał z takimi włączonymi światłami do jazdy dziennej. Widoczność takiego auta jest minimalnie większa. Jeszcze gdyby montowali bliżej zewnętrznych krawędzi auta, to okey, ale zamontowanie światła w okolicach środka auta, jest lekko mylące, dezorientujące.
Tematyka ta jest znana i często poruszana w artykułach na blogach np viewtopic.php?f=38&t=11049&p=146533

[elomike]

Nie rozumiem jednej rzeczy - przed 2007 rokiem nikt nie świecił i wszyscy żyli. Po 2007 roku nagle ludzie przestali widzieć samochody które kilka lat temu bez świateł normalnie widzieli. Ciekawe co tacy ludzie przeżywają za granicą?

[dzida]

Zawsze chodzi o jedno - kasa.

[elomike]

niech spali te 0,1 litra na setkę więcej - niby nic, ale jak pomnożyć przez liczbę samochodów codziennie tankujących to daje do myślenia. Zwłaszcza, że 75% paliwa to są podatki. Dla pojedynczej jednostki to pewnie jakieś 5 złotych na baku albo nawet i mniej, ale zakładając że dziennie z milion osób tankuje samochód...?

ech, szkoda gadać... coraz głupsze te przepisy, coraz więcej przypadkowych ludzi w polityce...

A wracając do tematu, tak wygląda spalony moduł firmy Lepard. Stwierdzili, że to wadliwe podłączenie, a dziś już wysłali nowy. Szczerze to nie wiem, czy mam ochotę jeszcze raz montować coś, co o mało nie spaliło mi samochodu.

[baniaq]

Nawiązując do posta wyżej:
Znacie jakiś naprawdę dobry, niepalący się moduł DRL z długich + follow me home?

Pozdrawiam
Jakub