Lexus - Forum

Cześć wszystkim.
Mam problem z moim LS 400 z 95 roku. Przy każdym, normalnym ruszaniu uaktywnia mi się kontrola trakcji myśląc, że koła mają poślizg. Od razu zaznaczę, że nie mają i nawet na suchym asfalcie tak się zachowuje.
Problem ten nie występuje tylko jeżeli pozwolę autu ruszyć samemu, nie dodając gazu. Nie bardzo nawet wiem gdzie zacząć szukać. Mój mechanik próbował przekładać koła, ale niestety poddał się.
Czy ktoś miał podobny problem lub chociaż ma jakiś pomysł co może być powodem takiego zachowania?

Spróbuj wypiąć kostkę od kontroli trakcji, i zobacz na pewno ustanie, a przyczyną może być jeden z czujników w kołach

Może to trochę wydumane, natomiast w moim przypadku jest prawdą. Kąty rozbieżności mogą powodować tego typu problemy. U siebie mam camber powyżej - 4, przez co czasem samochód wariuje, bo koła mają więcej niż 2% odstępstwa od osi. Jeśli masz jakieś niestandardowe et, albo kąty, albo zjechane opony - masz prawo mieć problem z trakcja.
Wystarczyło, że wymieniales któryś z wahaczy i nie zrobiłeś zbieżności i juz mogą się pojawić problemy.
Chociaż czy aż takie jak piszesz...
Może faktycznie któryś czujnik całkiem szlag trafił...

Addzik - to co piszesz może być powodem ponieważ problemy zaczęły się pojawiać mniej więcej w tym samym czasie co potrącenie dosyć sporego borsuka, który jeszcze wpadł pod koła.
Nie wspominałem o tym bo nie jestem w 100% pewny, że było to czasowo idealnie po sobie.

Dla potomnych, którzy doświadczywszy podobnych problemów zabłądzą do tego wątku. Po roku spekulacji, ustawiania zbieżności, przekładania kół, finalnie winnym okazał się czujnik w kole, pod które wpadł borsuk. Po podłączeniu go pod oscyloskop dawał ładną sinusoidę jednak coś musiało odbiegać od tego czego spodziewałby się komputer dzięki temu przy niskich prędkościach system wariował. Powyżej paru km/h wszystko było ok. Wymiana czujnika rozwiązała problemy.