Lexus - Forum

Od pewnego czasu mam problem, na zimnym silniku niesamowicie długo kręci, początkowo odpuszczałem podejrzewając akumulator, próbując odpalić od innego, później zauważyłem że jak przytrzymam na kluczyku to zawsze odpali za pierwszym razem, tylko potrzebuje dużo czasu. Prostownik automatyczny po kilku sekundach od podłączenia wskazuje że akumulator pełny. Na mierniku odłączony ma napięcie 12.7V. Czuje sie jakbym odpalał lokomotywę i szkoda mi akumulatora:

W czasie jazdy żadnych większych problemów. Czy te mechanika czy elektryka? Gdzies czytalem o regulatorze w alternatorze, gdzies o pompie paliwa, ale od czego zaczac zeby nie zgadywać i niemieć codziennie tylko jednej szansy kiedy auto jest zimne?

Ewidentnie za wolno kręci rozrusznik.

strasznie dziwnie zachowuje się wskazówka od poziomu paliwa... tutaj bym zaczął poszukiwania

Wskazówka pewnie od wahan napięcia - porównaj sobie z wskaźnikiem akumulatora, Bardzo duzy prąd x kilkanaście sekund by to uzasadniał, tyle od czego zaczac diagnozowanie przyczyny?

Miałem podobnie jak akumulator mi padł. Wszystkie kontrolki wariowaly i przygaszaly się. Sprawdzilem miernikiem, testerem, ładowalem prostownikiem i wszytko wskazywało, że akumulator jest ok. Pożycz od kogoś aku i spróbuj wtedy odpalić

Sprawdź spadek napięcia na aku podczas kręcenia, nie może spaść poniżej 10V. Tu strzelam w ciemno 7V

Masz LPG?

Obstawiam aku (padnięty na tyle, że przy obciążeniu nie daje rady).

Nie sądzę żeby akurat LPG miało tu jakiś związek. A co Owczar masz na myśli ? Z ciekawości pytam

LPG raczej bym wykluczył, auto przecież i tak odpala na PB, poz tym to rozrusznik za wolno kręci.
Spróbować na sprawnym akumulatorze, jeśli nie pomoże, sprawdzić pobór prądu przez rozrusznik.