witam, prawdopodobnie cos sie u mnie sfajczylo w komputerze, rydwan to ls400 z 1991roku z TRC, auto dymi jak diabel na czarno, mam na wolnych obrotach czasy wtrysków rzedu 7ms, nei wkreca sie powyzej 3.5tys obrotow. Na zolto-zielonym przewodzie wychodzacym z kostki przeplywomierza mam caly czas 5V, a jest to przewod sygnalowy przeplywki. Wg znachorow i hamburgerowych forów odpalone auto na wolnych obrotach powinno miec 1-2V, na zaplonie 0V< u mnie caly czas 5V>
ktos poratowalby pomiarem napiecia wychodzacego z zolto-zielonego kabla przeplywki?