Lexus - Forum

Mam problem.
Po kilku dniach postoju akumulator jest rozładowany.Myślałem że akumulator zakończył swój żywot.Kupiłem nową baterię i ciągle jest to samo.
Ma ktoś może pomysł co może być tego przyczyną?Co może pobierać prąd.I jak sprawdzić czy dane urządzenie pobiera prąd.

Na początek sprawdź alternator, regulator napięcia a nawet przyleganie klem. Może po prostu nie ma ładowania na właściwym poziomie ?

Nie wydaje mi się żeby to była kwestia ładowania bo to się dzieje nawet po naładowaniu akumulatora prostownikiem.Bo nie wierze że nowy akumulator nie utrzymałby prądu przez tydzień bez odpalania auta

Sam jestem ciekaw, mam to samo w GS300 MKII. Nowy akumulator i po 4-5 dniach w garażu, totalny brak prądu (faktem jest, że po poprzednim właścicielu odziedziczyłem zestaw narzędzi wzbogacony o kable rozruchowe - co stawia po za podejrzeniem zamontowaną już przeze mnie instalację LPG)...

odepnij - klemę od akumulatora podepnij miernik miedzy - akumulatora a masę zobacz ile prądu ucieka, zblokuj centralny zamek , moze alarm tak dużo bierze napięcia

Sprawdzałem... Przez pierwsze 30 sek. po zamknięciu idzie nawet 0,8A później schodzi do ~0,3A. Doraźnie sprawdziłem oświetlenie bagażnika (zamykając kamerę - jest OK, gaśnie po zamknięciu klapy) oraz wywaliłem stare dodatkowe zabezpieczenie (nie wiem jak się zwało - z klawiaturą jak zafoliowany kalkulator). Jak dotąd bez oczekiwanego efektu.

Miałem podobnie (LS400 '99) - proponuję poszukać wody w bagażniku - po prawej stronie jest gruba wiązka oraz moduł od radia/telefonu (?) u mnie po wyjeździe z myjni któregoś razu auto nie chciało jechać a powodem okazała się wilgoć w tym miejscu. Po wysuszeniu kabli, poprawieniu uszczelki bagażnika (zdejmuje się całą i 'obciska' kombinerkami raz przy razie) nastąpiła znaczna poprawa.
Zauważyłem - i to samo jest też w LS430, że odzbrojony immobilizer i włączone radio lub otwarte drzwi - zabijają akumulator (mam nowy) w ciągu 3-4 godzin. Mam prostownik do akumulatora na łódkę i poza sezonem wożę go na wszelki wypadek w bagażniku

Dzięki za sugestie (i pomysł z wożeniem prostownika), co prawda w bagażniku mam suchutko ale przewody i złączki warto sprawdzić. Do tej pory samochód użytkowałem codziennie (dlatego nie wychwyciłem problemu), teraz kiedy GS zimuje sobie w garażu planowałem doraźnie odpalać go co dwa tygodnie, niestety - nie da rady. Akumulator trafił do domu i... aby do wiosny.

U ojca w camry, elektryk po kilku godzinach eliminowania potencjalnych pożeraczy prądu, doszedł do diody/diód w alternatorze. Pobór prądu był ok. 100 mA, po 2-3 dniach postoju nie kręcił wcale, po naprawie jest ok.

Tofex - dzięki za przypomnienie ! Wiem co u mnie żarło prąd ! To był kończący się rozrusznik - faktycznie po jego regeneracji (w V8 to demontaż kolektora dolotowego) skończyły się problemy z prądem. Sprawdźcie to..