W związku z tym iż mój świeży nabytek posiada zawieszenie skonstruowane tak samo jak moje poprzednie Hondy, czyli zużyty sworzeń grozi zerwaniem i uszkodzeniem błotnika, to chcę je profilaktycznie wymienić. Tak też robiłem w przypadku Accordów. Pytanie jest następujące - czy wymiana ingeruje w nastawy geometrii auta? A co za tym idzie, czy po takiej wymianie obowiązkowe jest ustawienie geometrii?
Czy te sworznie dają jakieś inne objawy niż skrzypienie, pukanie itp. U mnie nic takiego nie występuje, ale w okolicach osłon sworznia, oprócz syfu (błota itp.) można wyczuć również trochę smaru, więc już chyba czas na wymianę


Z góry dzięki za jakąś podpowiedź!