Strona 1 z 2

Nowe tarcze i klocki, jak żyć ?

: 1 paź 2016, o 22:36
autor: Kafecz
Witam grono szanowne.
Tak wiec odwazylem sie wymienic tarcze i klocki przod w moim gs-ie. Tarcze Pagid klocki Textar. Jezeli chodzi o sama czynnosc wymiany to jest prostsza niz w innych autach ( np: vag, nissan, opel, itp ). Obawialem sie cofanania tloczkow ale bez problemu manulanie sie udalo. Pytanie moje brzmi. Jak to wszystko docierac zeby nie pogiely sie jak poprzednie? Na razie przejechalem 2-3 km zeby zobaczyc czy wszysko dziala. Hamuje delikatnie zeby wszystko sie dobrze ulozylo. Cos jeszcze mozna zrobic zeby moc cieszyc sie bezproblemowa jazda?

Re: Nowe tarcze i klocki, jak żyć ?

: 2 paź 2016, o 07:11
autor: NaIS
Są dwie szkoły używania układu hamulcowego po wymianie tarcz i klocków. Pierwsza to taka, aby przez pierwszych parę kilometrów delikatnie obchodzić się z pedałem hamulca. Druga szkoła jest w opozycji i mówi, że należy się rozpędzić do 100-120 km/h i ostro zahamować, tak do 60 km/h ... i tak jeszcze dwa razy. Podobno po tych trzech próbach wszystko się ułoży i będzie git.
Jak ja robię? Po prostu jeżdżę tak jak zwykle i jeszcze nigdy tarcze nie zwichrowały mi się, ani klocki nie piszczały. Wydaje mi się, że jeśli występują problemy w układzie hamulcowym po wymianie klocków i tarcz, to są wynikiem albo złego/niestarannego montażu, albo słabej jakości użytych materiałów w produkcji tarcz i klocków (tanie zamienniki). Pomijam sytuację, że ktoś na rozgrzanych tarczach pakuje się w rozległą kałużę/zalaną ulicę.
Do tej pory w swoich autach korzystałem z firm takich jak Brembo, Jurid, Textar i Zimmermann i wszystko świetnie się sprawowało. Kilka lat temu zakupiłem auto używane z tarczami Ate i pomimo, że miały nalatane ok. 2 kkm, to już były delikatnie zwichrowane i dało się odczuć bicie podczas hamowania ze 180-200 do 120 km/h. Wymieniłem na inne i problem nigdy nie powrócił.

Re: Nowe tarcze i klocki, jak żyć ?

: 2 paź 2016, o 07:25
autor: Kafecz
Dzieki za odpowiedz.

Re: Nowe tarcze i klocki, jak żyć ?

: 2 paź 2016, o 09:12
autor: carsik
należy trochę odwrócić sytuację. Jeśli wszystko zostało należycie zrobione nie ma żadnego docierania czy układania, to dokona się samo. Wszelkie zastrzeżenia co do użytkowania biorą się z bezpieczeństwa dla użytkownika. W momencie tego docierania układ hamulcowy nie ma pełnej sprawności i dlatego zaleca się aby jeździć nieco delikatniej :biggrin2:

Re: Nowe tarcze i klocki, jak żyć ?

: 2 paź 2016, o 16:46
autor: endrju1
Ja jestem zwolennikiem tej drugiej metody, tylko przy pierwszych próbach unikać wody na rozgrzanych tarczach. No i nie wolno hamować do 0.
Metoda 1sza potrafi się skończyć zeszkleniem tarczy przez co będzie słabiej hamować i mogą klocki piszczeć.

Re: Nowe tarcze i klocki, jak żyć ?

: 2 paź 2016, o 17:13
autor: Kafecz
Pierwsze 100 km za mna. Jak na razie ok. Czuje jednak ze na drzenie kierownicy mialo wplyw kilka skladowych. Tarcze przod, tyl a takze opony z przodu. Nie wiem na razie czy jest idealnie bo ciesze sie ze samemu udalo mi sie usunac usterke a serwis nie chcial badz nie umial tego zrobic.

Re: Nowe tarcze i klocki, jak żyć ?

: 2 paź 2016, o 18:21
autor: rupert
Muszę, przyznać, że nigdy nie słyszałem o metodzie docierania hamulców poprzez gwałtowne hamowanie. Jak dla mnie, nie trzyma się to zbytnio kupy. Być może jednak brak mi otwartej głowy w tym temacie i takie "twarde testy" niczemu nie zaszkodzą. Od lat jednak po wymianie klocków/hamulców przez pierwsze kilka kilometrów starałem się ostrożniej sprawdzić hamulce, a potem - wiadomo - same się docierały w miarę zwyczajnej jazdy. Nigdy nie miałem żadnych problemów po takich wymianach. Ogólnie hamulce to świetna robota do zrobienia samemu - bez oddawania samochodu do mechanika.

Re: Nowe tarcze i klocki, jak żyć ?

: 2 paź 2016, o 20:25
autor: NaIS
rupert pisze:Muszę, przyznać, że nigdy nie słyszałem o metodzie docierania hamulców poprzez gwałtowne hamowanie. Jak dla mnie, nie trzyma się to zbytnio kupy.
Metodę stosuje się na np. track day'ach. Po szybkiej zmianie tarcz/klocków (albo jednego i drugiego) przeprowadzasz podaną wcześniej przeze mnie procedurę i heja. :wink:

Re: Nowe tarcze i klocki, jak żyć ?

: 2 paź 2016, o 21:12
autor: Kafecz
NaIS pisze:
rupert pisze:Muszę, przyznać, że nigdy nie słyszałem o metodzie docierania hamulców poprzez gwałtowne hamowanie. Jak dla mnie, nie trzyma się to zbytnio kupy.
Metodę stosuje się na np. track day'ach. Po szybkiej zmianie tarcz/klocków (albo jednego i drugiego) przeprowadzasz podaną wcześniej przeze mnie procedurę i heja. :wink:

Ok track day :) rozumiem. :). Zawsze mam track day jak dzieci odwoze do szkoly. Max speed mam jak sie zwalnia miejsce parkingowe ;).

Re: Nowe tarcze i klocki, jak żyć ?

: 2 paź 2016, o 21:17
autor: rupert
Mnie raczej ściganie nie w głowie, więc docieram jak na dostojnego kierowcę przystało ;).