IS III 200 t - szybkie zużycie klocków hamulcowych
: 9 lis 2016, o 21:44
Witam,
chciałbym poznać opinię forumowiczów w kwestii szybkości zużycia klocków hamulcowych w Lexusie IS (III) 200 T. Sytuacja wygląda następująco:
w lutym 2015 r. odebrałem z salonu nowego Lexusa IS 200 T. Przy zakupie pytałem się handlowca co ile średnio wymienia się klocki i tarcze hamulcowe. Odpowiedział mi, że w okolicy 30 tys. klocki, a tarcze powinny wytrzymać 60 tys. Niedawno przyszło mi wykonać pierwszy przegląd samochodu po 15 tys. km. Jakie było moje zdziwienie, gdy przy odbiorze poinformowano mnie, że musieli wymienić też klocki hamulcowe na przodzie samochodu. Pomijając fakt, że przed ich wymianą wcale się nie zapytali, czy zgadzam się na wymianę, to naprawdę fakt ten mnie mocno zdziwił, że po 15 tys. km zostało zaledwie 2 mm okładziny klocków. Poprzednio jeździłem BMW e 61 3.0.D również w automacie. Przez 70 tys. km klocki zmieniłem dwa razy, a przy wymianach nie były aż tak zużyte, wymieniałem je dużo wcześniej. Żaden z moich znajomych nie wymieniał też nigdy klocków po takim przebiegu, ba niektórzy jeżdżą po 40 tys. km. Jeden ma Toyotę GT (zatem w sumie ten sam producent), a na klockach jeździ już blisko 30 tys. km, a proszę mi wierzyć jeździ po mieście i samochodu nie oszczędza. Zdziwiony tak szybkim zużyciem klocków zadzwoniłem do innego serwisu ASO, tam się pytałem, czy przy pierwszym przeglądzie istnieje możliwość wymiany elementów układu hamulcowego. Odpowiedziano mi, że takie wymiany nie mają miejsca przy pierwszym przeglądzie w tym modelu, bo to za mały przebieg.W związku z powyższym zwróciłem się do serwisu, ażeby zakwalifikowali wymianę tego elementu w ramach gwarancji, gdyż to niemożliwe, aby klocki zużyły się przy takim przebiegu. Oczywiście mi odmówiono. Zdaję sobie sprawę z tego, że klocki mogą się zużywać różnie w zależności od stylu i warunków jazdy. Jednak ja nie jestem "rajdowcem", czasami lubię przyspieszyć, lecz często poruszam się z rodziną w tym z małym dzieckiem, więc nawet żona by mi nie dała poszaleć. Mając BMW nie wymieniałem tego elementu częściej niż inni, tak więc swoją jazdę określiłbym jako normalną.
Chcę poznać waszą opinię w powyższej sprawie, tj. czy waszym zdaniem normalne jest zużycie klocków w tak szybkim tempie, i czy powinni wymieniać klocki na gwarancji w powyżej opisanych okolicznościach? Może jest więcej takich przypadków? Jeśli tak, to znaczyłoby chyba, że mają problem z tym elementem, bo raczej nie wierzę, że montują klocki w Lexusie z przeznaczeniem na 15 tys. km
chciałbym poznać opinię forumowiczów w kwestii szybkości zużycia klocków hamulcowych w Lexusie IS (III) 200 T. Sytuacja wygląda następująco:
w lutym 2015 r. odebrałem z salonu nowego Lexusa IS 200 T. Przy zakupie pytałem się handlowca co ile średnio wymienia się klocki i tarcze hamulcowe. Odpowiedział mi, że w okolicy 30 tys. klocki, a tarcze powinny wytrzymać 60 tys. Niedawno przyszło mi wykonać pierwszy przegląd samochodu po 15 tys. km. Jakie było moje zdziwienie, gdy przy odbiorze poinformowano mnie, że musieli wymienić też klocki hamulcowe na przodzie samochodu. Pomijając fakt, że przed ich wymianą wcale się nie zapytali, czy zgadzam się na wymianę, to naprawdę fakt ten mnie mocno zdziwił, że po 15 tys. km zostało zaledwie 2 mm okładziny klocków. Poprzednio jeździłem BMW e 61 3.0.D również w automacie. Przez 70 tys. km klocki zmieniłem dwa razy, a przy wymianach nie były aż tak zużyte, wymieniałem je dużo wcześniej. Żaden z moich znajomych nie wymieniał też nigdy klocków po takim przebiegu, ba niektórzy jeżdżą po 40 tys. km. Jeden ma Toyotę GT (zatem w sumie ten sam producent), a na klockach jeździ już blisko 30 tys. km, a proszę mi wierzyć jeździ po mieście i samochodu nie oszczędza. Zdziwiony tak szybkim zużyciem klocków zadzwoniłem do innego serwisu ASO, tam się pytałem, czy przy pierwszym przeglądzie istnieje możliwość wymiany elementów układu hamulcowego. Odpowiedziano mi, że takie wymiany nie mają miejsca przy pierwszym przeglądzie w tym modelu, bo to za mały przebieg.W związku z powyższym zwróciłem się do serwisu, ażeby zakwalifikowali wymianę tego elementu w ramach gwarancji, gdyż to niemożliwe, aby klocki zużyły się przy takim przebiegu. Oczywiście mi odmówiono. Zdaję sobie sprawę z tego, że klocki mogą się zużywać różnie w zależności od stylu i warunków jazdy. Jednak ja nie jestem "rajdowcem", czasami lubię przyspieszyć, lecz często poruszam się z rodziną w tym z małym dzieckiem, więc nawet żona by mi nie dała poszaleć. Mając BMW nie wymieniałem tego elementu częściej niż inni, tak więc swoją jazdę określiłbym jako normalną.
Chcę poznać waszą opinię w powyższej sprawie, tj. czy waszym zdaniem normalne jest zużycie klocków w tak szybkim tempie, i czy powinni wymieniać klocki na gwarancji w powyżej opisanych okolicznościach? Może jest więcej takich przypadków? Jeśli tak, to znaczyłoby chyba, że mają problem z tym elementem, bo raczej nie wierzę, że montują klocki w Lexusie z przeznaczeniem na 15 tys. km