Witam!
W moim aucie z przodu od nowosci nie byly wymieniane tarcze. W czasie posiadania auta raz je przetaczalem bo pojawilo sie bicie kierownicy przy hamowaniu. Pomoglo chociaz nie zrobilem tego w powaznym warsztacie, ale tarcze byly przetaczane na samochodzie. Tarcze od tamtego czasu nie pokrzywily sie ponownie.
Jakis rok ozniej postanowilem wymienic tarcze. Zakupilem standardowe tarcze EBC, koszt ok. 800 zl. Mialem w tym momencie zalozone klocko EBC green i byla ich jeszcze ponad polowa. Postanowilem wiec nie wymieniac klockow; zdaje sobie sprawe ze to blad ale nie sadze zeby gral tutaj glowna role, bo ewidentnie tarcze w tym samochodzie maja sklonnosc do krzywienia sie. A wiec zalozylem nowe tarcze, jezdzilem iles dni spokojnie, warstwa ochronna na tarczach starla sie rownomiernie. Wyjechalem w trase. Tarcze po drugim hamowaniu 200-150 lub cos w tej okolicy momentalnie sie pogiely, bicie na kierownicy bylo bardzo duze.
Znalazlem wiec warsztat przetaczajacy tarcze z dobrym sprzetem (PRO-CUT PFM 9.0 ). Stwierdzono tam znacze skrzywienie tarcz i przetoczono, oczywiscie na samochodzie. Pomoglo, bicie zniknelo. Kolejne kilka dni spokojnej jazdy, nastepnie hamowanie przy wiekszej predkosci - efekt ten sam, tarcze znowu pogiete, chociaz mniej niz za pierwszym razem - do 100 km/h wibracje malo zauwazalne, jednak jazda w trasie bardzo nieprzyjemna.
Poniewaz tarcze przetaczane byly na samochodzie wykluczylbym problem lezacy w piastach ale kto wie...
Rozwazam pare opcji:
- kolejne toczenie tarcz
- zakup nowych EBC i dluzsza jazda bez hamowan z wiekszych predkosci?
- wymiana piast?
- wymiana tarcz w ASO (pewnie wymagane beda tez klocki) i w przypadku kolejnego pokrzywienia zwrocenie sie do ASO z reklamacja?
Bede wdzieczny za komentarze lub inne pomysly.