Okazało sie że mój Lexus ma zero hamowania na tylnej osi. Hamulec bierze tylko na przód.

Teraz zacznie sie grzebanie w układzie hamulcowym. Jeśli ktoś juz miał podobną akcje chętnie posłucham. Dzwoniłem do poprzedniego właściciela żeby zapytać czy przypadkiem nie robił zaworu odcinającego tylne hamulce do zabawy i palenia gumy, ale twierdzi że wcześniej nic takiego nie było. Skoro już jedna możliwośc została odrzucona to wiem już że to jest dość poważna usterka.
Ile mogłem tak jeździć nie wiem. Może pół miesiąca może cały miesiąc. Tłumaczyło by to też dlaczego zawsze mam tak nagrzane przednie hamulce. Jeśli muszą one obsłużyć cały samochód, a tył gdzie jest zapewne około 30-40% siły hamowania zrobił sobie wolne.
Oprócz tego przyczepiono mi się do tego że świeci sie błąd airbaga. To akurat uwazam za idiotyzm bo poduszki powietrzne nie są obowiązkowym wyposażeniem na drodze. To nie katalizator kurde :/
Trzymajcie za mnie kciuki bo jak mi przód wysiądzie w trakcie jazdy to będzie dopiero zabawa
