[is200] Czyszczenie przepustnicy by Konik 80
- blue
- Lex Maniak
- Posty: 983
- Rejestracja: 2 sty 2014, o 20:16
- Model Lexusa: IS200 Sport
- Skąd:: Kraków
- Kontakt:
Re: [is200] Czyszczenie przepustnicy by Konik 80
Czyściłem przepustnicę tym sposobem (co prawda po Bułgarsku ale jest google translator ):
http://www.lexus-bulgaria.com/viewtopic.php?f=13&t=7342
Do tego przesmarowałem sobie tryby i mechanizm silniczka. Polecam. Reakcja na gaz odczuwalnie polepszyła się.
http://www.lexus-bulgaria.com/viewtopic.php?f=13&t=7342
Do tego przesmarowałem sobie tryby i mechanizm silniczka. Polecam. Reakcja na gaz odczuwalnie polepszyła się.
- infidel
- Lex user
- Posty: 159
- Rejestracja: 30 lip 2014, o 11:26
- Model Lexusa: IS 200 Prestige
- Skąd:: szczecin
- Kontakt:
Re: [is200] Czyszczenie przepustnicy by Konik 80
Podepnę się pod temat. Czy do czyszczenia przepustnicy potrzebna jest nowa uszczelka?Demontujecie ją do czyszczenia?Chcę zlecić czyszczenie mechanikowi i nie wiem czy kupic uszczelkę.
- blue
- Lex Maniak
- Posty: 983
- Rejestracja: 2 sty 2014, o 20:16
- Model Lexusa: IS200 Sport
- Skąd:: Kraków
- Kontakt:
Re: [is200] Czyszczenie przepustnicy by Konik 80
Jeśli się niczego nie urwie ani nie pognie, to nie ma potrzeby dawać nowej uszczelki. Można dla spokoju ducha posmarować starą (dobrze oczyszczoną) pastą uszczelniającą typu Curil-T lub ostatecznie lekko silikonem wysokotemperaturowym.
P.S. Moja rada: takich rzeczy jak czyszczenie przepustnicy nie daje się mechanikowi, tylko robi samemu. W warsztacie jest presja na czas, bo już kolejka stoi i przeważnie nikt się specjalnie nie pieści z takimi drobnostkami czyli zrobi "na odwal się" i czegoś nie skręci lub nie podepnie. W Twoim przypadku przypuszczam, że nikt nawet nie odkręci przepustnicy tylko psiknie jakimś "cleanerem" i będzie ładnie wyglądało z zewnątrz
P.S. Moja rada: takich rzeczy jak czyszczenie przepustnicy nie daje się mechanikowi, tylko robi samemu. W warsztacie jest presja na czas, bo już kolejka stoi i przeważnie nikt się specjalnie nie pieści z takimi drobnostkami czyli zrobi "na odwal się" i czegoś nie skręci lub nie podepnie. W Twoim przypadku przypuszczam, że nikt nawet nie odkręci przepustnicy tylko psiknie jakimś "cleanerem" i będzie ładnie wyglądało z zewnątrz
-
- Lex Driver
- Posty: 510
- Rejestracja: 17 lis 2013, o 17:11
- Model Lexusa: IS 200 Classic
- Skąd:: mazowsze
- Kontakt:
Re: [is200] Czyszczenie przepustnicy by Konik 80
czyściłem u siebie bo wyskakiwały mi błędy p1128 i p1128 ale to nic nie dało... :/ Chyba jestem skazany na wymianę całej przepustnicy. Mogę jedynie dodać że nie ma co czekać aż obroty same się ustabilizują bo to może wcale nie nastąpić... Lepiej odpalić auto i poczekać aż wiatraki na chłodnicy zaczną chodzić, po ich wyłączeniu obroty same spadną najpierw do 900 a potem do 600 i bez żadnego falowania
-
- Nowy lex user
- Posty: 15
- Rejestracja: 26 mar 2015, o 12:01
- Model Lexusa: IS200
- Skąd:: Dębica
- Kontakt:
Re: [is200] Czyszczenie przepustnicy by Konik 80
Panie i Panowie
Może opisze moje problemy i czy czyszczenie przepustnicy pomogło.
Problemy jakie u mnie występowały to:
- na zimnym silniku po uruchomieniu samochodu obroty wzrastały maxymalnie do 1000, i juz po 15-20 sekundach spadały do poziomu 700-650 przez co po minucie lex działał strasznie nie równo.
Mało tego, im cieplejszy tym gorzej aż do przekroczenia magicznej granicy 80 stopni. Później, wydawało by się, że działa równo ( nie nie ruszało całą budą ) ale i tak było słychać z tłumika takie dziwne pierdzenie co jakiś czas tak jak by wypadanie zapłonu.
- kolejny temat to zdarzało się dosyć często w ostatnim czasie, że jak chciałem odpalić samochód to miałem taki dziwny efekt że rozrusznik kręci auto już jak by prawie odpaliło ale przez 5 sekund kręcenia jak by się rozpędzało, aż w końcu odpaliło. Później już normalnie odpalało, czasem nawet przez tydzień problem się nie pojawiał.
- szarpanie podczas ruszania - to był kolejny problem który mnie strasznie denerwował i widzę jest bardzo często poruszany. Przeważnie na zimnym, nie zawsze, nie codziennie ale występował problem z szarpaniem podczas ruszania. Bardzo dużo ludzi o tym pisze na forum, że to dwumasa itd....
- szarpanie podczas jazdy - codzienność, wyjeżdżam z domu, pierwsze km spokojnie a następnie dojazd do skrzyżowania. Chciało by sie jechać równo na 1 lub 2 biegu ale niestety każde lekkie dodanie gazu kończyło się szarpnięciem. Trzeba było się mega koncentrować żeby auto aż tak nie szarpało podczas podjeżdzania pod skrzyżowanie. Tak samo było w przypadku gdy jedziemy np na 5 biegu 70 km/h równo i nagle dodajemy mocno gazu i tu znowu szarpnięcie a po odpuszczeniu gazu znowu szarpnięcie i tak cały czas...... Jak na 6 garów to trochę słabo
To chyba większość rzeczy które mnie denerwowały w mniejszym lub większym stopniu od zakupu lexa. Do 3 ostatnich szybko się przyzwyczaiłem bo wszędzie pisali że już tak ma być, że tak szarpie, że siak.... Ale pierwszy z opisanych przeze mnie problemów zauważyłem dopiero jak się zimno zrobiło i ta nie równa praca silnika strasznie mnie denerwowała.
Rozwiązanie:
- wymieniłem świece ( okazało się że poprzedni właściciel założył coś co nie pasowało do IS200 a do Subaru ). Pomyślałem to jest to !! niestety nie Znacznie się poprawiło, autko zaczęło jeździć zdecydowanie płynniej, zauważyłem zdecydowaną poprawę mocy ale dalej nie równo pracował i było słychać jak by wypadanie zapłonów.
Dodam tylko, że ECU nie pokazywał żadnych błędów.
- z uwagi na to że mam LPG a problemy nasilały się podczas jazdy na LPG pomyślałem, że trzeba udać się na regulację. Niestety umówiłem sie na wizytę ale coś mi wypadło i nie dojechałem na regulację i DOBRZE bo właśnie tego wieczoru zabrałem się za przepustnicę.
- czyszczenie przepustnicy - tak, w garażu trochę zimno, pomyślałem nie będę tu sterczał przez godzinę i rozbierał wszystkiego. Ściągnąłem filtr, obudowę i od góry specjalnym środkiem lekko psikając czyściłem przepustnicę. Po 30 min skręciłem wszystko do kupy. Odpalam z wielką nadzieją...... na blacie ponad 2000 obrotów, przejechałem się i jakoś nie zauważyłem róźnicy a obroty nie spadały. Przypomniałem sobie o tym co tutaj przeczytałem, zostawiłem auto uruchomione i czekam aż wentylatory na chłodnicy się odpalą. Po pierwszym uruchomieniu obroty spadły do 1200 kolejne odpalenie wentylatorów i spadło do 900 i jeszcze raz pomyślałem no i spadły do takich jak powinny być.
Z garażu wróciłem raczej zawiedziony... chyba nic sie nie zmieniło pomyślałem no i od razu do głowy przyszedł mi czarny scenariusz, że to jednak pewnie zawory... koszty....kto to zrobi, żeby zrobił to dobrze...
Kolejnego dnia jak zwykle odpaliłem lexa i myśle poczekam na postoju i zobaczę czy będzie szarpało. Od razu trochę byłem zaskoczony bo wyższe obroty jak wcześniej utrzymywały się przez 15-20 sekund tak teraz zdecydowanie dłużej i spadały bardzo ale to bardzo płynnie w dół wraz ze wzrostem temperatury. Silnik ani raz nie zadrżał, płynnie pracując rozgrzał się a na mojej twarzy banan.
Wszystkie wyżej problemy praktycznie zniknęły. Nie szarpie przy dojeżdżaniu, nie szarpie podczas przyspieszania, nie szarpie podczas ruszania i równo chodzi.
Aaaaa byłbym zapomniał. Miałem jeszcze takie coś, że jak na postoju przekręcałem kierownicą to obroty bardzo ale to bardzo nie znacznie się podnosiły. Po wyczyszczeniu przepustnicy podnoszą się zdecydowanie.....
Myślę, że moje problemy opisałem dość dobrze, mam nadzieję, że komuś to pomoże , a ja dziękuję bardzo za instrukcję z której mogłem skorzystać i naprawić swój wóz
Pozdro.....
Może opisze moje problemy i czy czyszczenie przepustnicy pomogło.
Problemy jakie u mnie występowały to:
- na zimnym silniku po uruchomieniu samochodu obroty wzrastały maxymalnie do 1000, i juz po 15-20 sekundach spadały do poziomu 700-650 przez co po minucie lex działał strasznie nie równo.
Mało tego, im cieplejszy tym gorzej aż do przekroczenia magicznej granicy 80 stopni. Później, wydawało by się, że działa równo ( nie nie ruszało całą budą ) ale i tak było słychać z tłumika takie dziwne pierdzenie co jakiś czas tak jak by wypadanie zapłonu.
- kolejny temat to zdarzało się dosyć często w ostatnim czasie, że jak chciałem odpalić samochód to miałem taki dziwny efekt że rozrusznik kręci auto już jak by prawie odpaliło ale przez 5 sekund kręcenia jak by się rozpędzało, aż w końcu odpaliło. Później już normalnie odpalało, czasem nawet przez tydzień problem się nie pojawiał.
- szarpanie podczas ruszania - to był kolejny problem który mnie strasznie denerwował i widzę jest bardzo często poruszany. Przeważnie na zimnym, nie zawsze, nie codziennie ale występował problem z szarpaniem podczas ruszania. Bardzo dużo ludzi o tym pisze na forum, że to dwumasa itd....
- szarpanie podczas jazdy - codzienność, wyjeżdżam z domu, pierwsze km spokojnie a następnie dojazd do skrzyżowania. Chciało by sie jechać równo na 1 lub 2 biegu ale niestety każde lekkie dodanie gazu kończyło się szarpnięciem. Trzeba było się mega koncentrować żeby auto aż tak nie szarpało podczas podjeżdzania pod skrzyżowanie. Tak samo było w przypadku gdy jedziemy np na 5 biegu 70 km/h równo i nagle dodajemy mocno gazu i tu znowu szarpnięcie a po odpuszczeniu gazu znowu szarpnięcie i tak cały czas...... Jak na 6 garów to trochę słabo
To chyba większość rzeczy które mnie denerwowały w mniejszym lub większym stopniu od zakupu lexa. Do 3 ostatnich szybko się przyzwyczaiłem bo wszędzie pisali że już tak ma być, że tak szarpie, że siak.... Ale pierwszy z opisanych przeze mnie problemów zauważyłem dopiero jak się zimno zrobiło i ta nie równa praca silnika strasznie mnie denerwowała.
Rozwiązanie:
- wymieniłem świece ( okazało się że poprzedni właściciel założył coś co nie pasowało do IS200 a do Subaru ). Pomyślałem to jest to !! niestety nie Znacznie się poprawiło, autko zaczęło jeździć zdecydowanie płynniej, zauważyłem zdecydowaną poprawę mocy ale dalej nie równo pracował i było słychać jak by wypadanie zapłonów.
Dodam tylko, że ECU nie pokazywał żadnych błędów.
- z uwagi na to że mam LPG a problemy nasilały się podczas jazdy na LPG pomyślałem, że trzeba udać się na regulację. Niestety umówiłem sie na wizytę ale coś mi wypadło i nie dojechałem na regulację i DOBRZE bo właśnie tego wieczoru zabrałem się za przepustnicę.
- czyszczenie przepustnicy - tak, w garażu trochę zimno, pomyślałem nie będę tu sterczał przez godzinę i rozbierał wszystkiego. Ściągnąłem filtr, obudowę i od góry specjalnym środkiem lekko psikając czyściłem przepustnicę. Po 30 min skręciłem wszystko do kupy. Odpalam z wielką nadzieją...... na blacie ponad 2000 obrotów, przejechałem się i jakoś nie zauważyłem róźnicy a obroty nie spadały. Przypomniałem sobie o tym co tutaj przeczytałem, zostawiłem auto uruchomione i czekam aż wentylatory na chłodnicy się odpalą. Po pierwszym uruchomieniu obroty spadły do 1200 kolejne odpalenie wentylatorów i spadło do 900 i jeszcze raz pomyślałem no i spadły do takich jak powinny być.
Z garażu wróciłem raczej zawiedziony... chyba nic sie nie zmieniło pomyślałem no i od razu do głowy przyszedł mi czarny scenariusz, że to jednak pewnie zawory... koszty....kto to zrobi, żeby zrobił to dobrze...
Kolejnego dnia jak zwykle odpaliłem lexa i myśle poczekam na postoju i zobaczę czy będzie szarpało. Od razu trochę byłem zaskoczony bo wyższe obroty jak wcześniej utrzymywały się przez 15-20 sekund tak teraz zdecydowanie dłużej i spadały bardzo ale to bardzo płynnie w dół wraz ze wzrostem temperatury. Silnik ani raz nie zadrżał, płynnie pracując rozgrzał się a na mojej twarzy banan.
Wszystkie wyżej problemy praktycznie zniknęły. Nie szarpie przy dojeżdżaniu, nie szarpie podczas przyspieszania, nie szarpie podczas ruszania i równo chodzi.
Aaaaa byłbym zapomniał. Miałem jeszcze takie coś, że jak na postoju przekręcałem kierownicą to obroty bardzo ale to bardzo nie znacznie się podnosiły. Po wyczyszczeniu przepustnicy podnoszą się zdecydowanie.....
Myślę, że moje problemy opisałem dość dobrze, mam nadzieję, że komuś to pomoże , a ja dziękuję bardzo za instrukcję z której mogłem skorzystać i naprawić swój wóz
Pozdro.....
- nogaj
- Lex user
- Posty: 44
- Rejestracja: 19 lut 2014, o 16:07
- Model Lexusa: IS200
- Skąd:: Poznań
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: [is200] Czyszczenie przepustnicy by Konik 80
Czyli, po czyszczeniu przepustnicy, trzeba poczekać aż silnik złapie temperaturę , uruchomią sie wiatraki i obroty powinny wrócić do normy?
- blue
- Lex Maniak
- Posty: 983
- Rejestracja: 2 sty 2014, o 20:16
- Model Lexusa: IS200 Sport
- Skąd:: Kraków
- Kontakt:
Re: [is200] Czyszczenie przepustnicy by Konik 80
Nie ma na co czekać. Robisz profilaktycznie reset ECU i ETCS i w trasę.
Ewentualnie możesz sobie skalibrować TPS na wartość "zerową" włączając 2 razy na co najmniej 5 sekund zapłon po resecie.
Ewentualnie możesz sobie skalibrować TPS na wartość "zerową" włączając 2 razy na co najmniej 5 sekund zapłon po resecie.
-
- Nowy lex user
- Posty: 3
- Rejestracja: 22 sty 2016, o 01:38
- Model Lexusa: Is 200
- Skąd:: Siedlce
- Kontakt:
Re: [is200] Czyszczenie przepustnicy by Konik 80
I ja dzis Czyscilem przepustnice, bo mam identyczny problem co kolega wyżej opisuje ale zdemontowalem ja i wyczyscilem ale zauważyłem duża ilość syfu w kolektorze... Trzeba to czyścić?? Składając przepustnice zobaczyłem puste miejsca na śruby dość dziwne, wiec zerknalem do lexa kolegi i on w tym miejscu ma coś z wtyczka (niebieską ), wiecie co to?
- blue
- Lex Maniak
- Posty: 983
- Rejestracja: 2 sty 2014, o 20:16
- Model Lexusa: IS200 Sport
- Skąd:: Kraków
- Kontakt:
Re: [is200] Czyszczenie przepustnicy by Konik 80
Elektrozaworek (niebieska jest tylko jego wtyczka) włączający oczyszczanie filtra węglowego z oparów paliwa. Powinien tam być do poprawnego działania układu recyrkulacji spalin.
-
- Nowy lex user
- Posty: 3
- Rejestracja: 22 sty 2016, o 01:38
- Model Lexusa: Is 200
- Skąd:: Siedlce
- Kontakt:
Re: [is200] Czyszczenie przepustnicy by Konik 80
Dziękuję za odpowiedź, czy z jego braku coś sie może dziać? Bo jak kupiłemmmiałem z tej strony instalacje lpg(może komuśmiejsca bbrakowało...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości