Nie zrozum mnie zle.... nie krytykuje stanu twojego auta bo go nie znam. Ty niestety zbyt latwowirnie podchodzisz do sprawy. Wnetrze w ls400 po 300 tys moze wygladac jak nowe i nie nosic sladow zuzycia.. moj ma 9 lat wiecej i tez popielniczki nie byly uzywane, a pale jak smok;)jak w aso sprawdzili stan podwozia jak widac ze niektore elementy gumowe byly malowane sprayem. Auto stalo 2 lata? Nic nie niszczy tak samochodu jak cos takiego. Ty wybierales ASO czy to bylo jedyne w okolicy? Nawet jesli to nie byl znajomy sprzedajacego to uwierz mi ze sprawdzenie stanu auta w serwisie nie gwarantuje rzetelnosci uslugi.Krystof wrote:Nie zdziwiło mnie bo wcześniej oglądałem LS y 400 które mają najechane 70 - 200 tyś zaczynając od tego z giełdy klasyków za 68 tyś. przebieg w konkretnym modelu można ustalić po zużyciu pewnych elementów nadwozia tzw. detale, podobnie wewnątrz, samochód był sprawdzany kilka dobrych godzin w tyocie w opolu, zaczynając od geometrii po komputer i też było wielkie zdziwienie mechaników buzie były otwarte i to szeroko bo stan był idealny elementy gumowe zawieszenia, połączenia śrub które ogóle nie miały korozji i końcówki tego zdjęcia nie pokażą, stan został zweryfikowany, część elementów w zawieszeniu jest nowe ale tak się serwisuje auta w Szwajcarii u nas jest mentalność inna kupujemy używki z allegro, albo jeździmy aż nie zacznie coś stukać lub słuchać, wiec co tu porównywać ?
auto stało 2 lata dlatego ma tak mało najechane, a w Szwajcarii nie kręci się aut to już robi się w Polsce, na belce jest informacja z następnym przeglądem 155 a takowego nie było wiec masz odpowiedz co do przebiegu auta
. Po za tym ile szwajcar mogł przejechć przez 3 lata ten sam własciciel skoro w cześnij nim śmigał po 10 tyś rocznie
zrobił nim 300 tyś
w 3 lata wątpię...., i penie wymienił siedzenia i wszystko inne
które wogóle nie są wypierdzine
. co do rachunków to kto je zbiera ja tez zrobiłem przegląd w Toyota i rachunek poszedł do śmieci
nikt tego nie zbiera
.
Ogólnie auto było rzadko użytkowane widać to bo np. popielniczki ani razu ni były używane z przodu chromy nie mają zarysowania ani jednego nie mówiąc już o tyle.
Nie chcę też byście mnie odebrali źle że zapieram się rękami i nogami i bronie swojego na chwilę obecną poprostu auto testujęi co do użytkowania jego ciężko wydac opinię czy jest niezawodne co do obecnej jazdy to auto płynie porostu. jak przyjdzie więcej słońca zrobię wam kilka zdjęć wewnątrz i z zewnątrz
Golym okiem widac ze auto picowane do sprzedazy( kto normalny myje podwozie).
Moze sie czepiam, ale 400 z tego roku to zaden klasyk i nigdy nim nie bedzie. Ceny LS400 sa wogole z kosmosu wziete, to jakies nieporozumienie.Za ta kase LS430 .