Oddalem auto do mechanika z niesprawnym alternatorem, odebralem z roszczelnionym zbiorniczkiem wyrownawczym, para ucieka, plyn leci, silnik sie grzeje i cos bulgocze.
Zeby nie przedluzac mechanicy maja to "uszczelnic" czyli pewnie skleic czy cos, moje pytanie jest czy to w ogole moze zdac egzamin? bo zastanawiam sie czy nie bedzie lepiej kupic uzywany i po prostu zamienic, czy ktos bardziej kumaty moglby sie wypowiedziec?
juz napisalem do niego, czy takie rozszczelnienie moze byc spowodowane czyms powazniejszym? znajomy zryl mi beret ze to moze byc uszczelka pod glowica :/
auto oddalem z brakiem ladowania, wymienili regulator napiecia i auto odebralem, ujechalem z 2km i na tym wskazniku kolowym nie podobalo mi sie nadal ladowanie, zatrzymalem sie i miernik pokazal 12,3 czyli mniej niz bylo przed naprawa. Wrocilem do nich i po drodze czulem ze auto jest troche zmulone, jadac pod gore zredukowalo mi bieg i uslyszalem delikatny swist, jak przyjechalem na miejsce okazalo sie ze rozszczelnil sie zbiorniczek wyrownawczy i ogolnie bucha para i plyn a temp. zaczyna rosnac.
Goscie zdemontowali ten zbiorniczek z obudowa i pospawali (docelowo do wymiany i tak) i dzisiaj przy montazu zauwazyli ze jeszcze chlodnica ma pekniecie gdzies u gory, czyli pewnie cisnienie bylo tak srogie ze rozwalilo i ja.
Oni obstawiaja albo zawieszony korek albo termostat albo uszczelke pod glowica choc nigdy nie bylo innych objawow, plynu nie ubywa, olej w kolorze i nic nie kopci, weze tez byly normalne.
W zbiorniczku wyrównawczym nie powinno być żadnego ciśnienia (po to korek do niego nie jest szczelny).
Co do chłodnicy, to szybciej wąż strzeli niż chłodnicę rozerwie (chyba że była już uszkodzona lekko). Usterkę uszczelki pod głowicą można potwierdzić testem na obecność co2 w chłodziwie.
Jeśli masz możliwość zrób zdjęcia uszkodzeń, ja podejrzewam, że wyjmując alternator uszkodzili zbiorniczek i chłodnicę.
Nawet gdyby tak bylo to nie jestem w stanie im niczego udowodnic, nie ma protokolu przyjecia czy czegokolwiek podobnego. Nie mam pojecia jak od ugryzc od strony "prawnej" bo i tak nie chcialbym aby oni naprawiali powstale uszkodzenia.
Skad w takim razie cisnienie w zbiorniczku wyrownawczym by sie znalazlo?
Zbiorniczek wyrównawczy działa tak, że jak pojawia się ciśnienie w chłodnicy, to nadmiar korek upuszcza do zbiorniczka wyrównawczego, zaś jak ciśnienie maleje, to płyn z powrotem jest zasysany do chłodnicy.
Niby udowodnić nie można, ale jeśli uszkodzenie będzie w formie połamanego plastiku, z widocznym śladem uderzenia (a tak mogło być jak wyszarpywali alternator), to będzie wiadomo że to oni.
W razie jeśli przyznają się do winy (i jak większość warsztatów są ubezpieczeni) możesz domagać się zwrotu za naprawę w innym serwisie.
