Masz racje hamulce są wyznacznikiem czy auto jest specjalnej troski czy nieYarecki wrote:Co do cytryn mogę tylko podzielić zdanie.
Sam ujeżdżam od jakiegoś czasu C5 i uważam że w swojej cenie/klasie nie ma konkurencji.
Lexus nie powiem, miałem ich kilka ale to są dzieci specjalnej troski a zawsze mam auta zadbane, serwisowane najlepiej jak można to przykładowo w IS wieczne problemy z heblami, jak nie bicie takie to takie.
W takiej C5 mam tarcze już z dużym progiem bez spuszczana się czyszczenia wiecznego zero bić itd.
Auto nowoczesne ciche i mega wygodne.

Więc zostaw sobie tą cytrynkę na 15lat i zobaczysz co to znaczy auto specjalnej troski.
Generalnie zasada jest prosta stare auto będzie wymagać wkładu $$$ chociażby z powodu upływu czasu jest tylko kwestia ile trzeba dołożyć i jak często, a żeby to realnie stwierdzić trzeba porównać auta zbliżone do siebie wiekowo i z podobnego segmentu rynkowego... bo równie dobrze mogę powiedzieć że nowa dacia logan będzie się mniej psuła przez pierwsze trzy lata niż lexus ls z 89r.
Co do cen części to też chyba tu ogarnia niektórych amnezja... bo korzystając z marki niszowej co byśmy chcieli??? No chyba innej ilości aut w ruchu ulicznym i innego wizerunku niż obsrany dres w e39 2,0 ze znaczkiem Mpała więc dostęp części będzie utrudniony no bo aut jest relatywnie mało co też jest wpisane w posiadanie Lexa. Co do cen ASO to tak bardzo tez nie ma co się podniecać bo większości marek ASO mają swoje konkretne ceny... więc już jak mówimy o konkretach to porównajmy ceny gratów ASO BMW7/MB S itd.
Oczywiście ktoś powie że są zamienniki no ale tam gdzie właściciel vw/audi będzie walił gruchę bo jest zamiennik tam właściciel Lexa będzie psioczył że albo ten zaminnik jest badziewny i go nie kupi albo musi skorzystać z OEM.
Kiedyś widziałem porównanie cen gratów MB ML i Lex RX i jak przyszło do konkretów to okazało się że część w zamienniku nie dostępna do Lexa kosztowała w ASO Tojki 30% drożej niż najtańszy syf na allegro do MLa więc ciekawe co byłoby w ASO MB?
Yarecki podoba mi się Twój pedantyzm motoryzacyjny chciałbym mieć taki sam w szczególności do aut z Francji i Włoch. Tak się składa że u mnie w firmie są Fiaty (od nowości) a mój wspólnik ma renaulta 1,2tce i niby ok. ale przy 40tyś.km. była wymieniana maglownica, jakieś tam przewody a na sam koniec silniczek... dla odmiany w Fiacik z przebiegiem 20tyś. urwał się przedni stabilizator i tez był robiony magiel efekt że w trasę pojechałem i tak starym GSem specjalnej troski

I żeby nie było lubię Fiaty i teraz myślę nad zakupem następnego Fiacika...

Ogólnie wszędzie dobrze gdzie nas nie ma...

