[Lexus] Uginające się Sprężyny w zawieszeniu tylnym

tomekb
Lex Master
Posty: 2643
Rejestracja: 21 wrz 2010, o 17:07
Model Lexusa: Avensis t25 1,8 aut, rx300 2gen.
Skąd:: Sosnowiec, Będzin
Lokalizacja: Sosnowiec, Będzin
Kontakt:

[Lexus] Uginające się Sprężyny w zawieszeniu tylnym

Post autor: tomekb »

Pozałożeniu LPG przy 4 osobach na niektórych nierównościach tylne koła dobijają do nadkoli i przywiezdzie np do garazu z obciazeniem chaczy mi o próg (Garaż mam pod górke) kolega sergiusz załozył gumy miedzy jeden zwój i naprawił problem ale zadtanawiam sie czy nie złużyja sie przez to bardziej sprezyny badz nie pekna on juz długo jeździ ale sa różne opinie mam już te gumy ale nie wiem czy ej zakładać czy nie co wy na to Problem jest takie ze mamy w ISach niską ładowność a sam waże ponad 100kg
Awatar użytkownika
Wombat
Lex user
Posty: 159
Rejestracja: 3 paź 2010, o 02:14
Model Lexusa: LS 400
Skąd:: Wawa Traktorówek
Kontakt:

Re: Uginające się Sprężyny w zawieszeniu tylnym

Post autor: Wombat »

te gumy w zwojach to agrotuning i druciarstwo z pogranicza tych niebezpiecznych. Gumy w zwojach powdują powodują inny rozkład sił w sprezynie i nierównomierne skręcanie sie "druta" sprezyny (tam gdzie jest guma pracuje mniej za to tam gdzie sie guma kończy przekrój spręzyny musi "odpracować" ten kawałek). Może to powodować szybsze zużycie lub pęknięcie spreżyny.
Róznica jest taka że dobija ci tak samo tylko uderzenie wytłumia guma "przekładki". Kielichy mocowania amortyzatorów przyjmuja jednak swoje i to gwałtowniej i cześciej. Tylko dzwięk jest przyjemniejszy.

Skuteczną radą jest twardszy amortyzator lub twardsza spreżyna.
________________________________________________________
a LS łyka Obrazek
Awatar użytkownika
konik_80
Lex Driver
Posty: 426
Rejestracja: 21 wrz 2010, o 17:13
Model Lexusa: kiedyś IS200 obecnie Avensis T25
Skąd:: Szkocja
Lokalizacja: Szkocja / Stargard Szczec
Kontakt:

Re: Uginające się Sprężyny w zawieszeniu tylnym

Post autor: konik_80 »

Miałem takie gumy w moim ex mondeo (z 96r)- zostawił je poprzedni właściciel który najprawdopodobniej ciągał ciężkie przyczepy - najprawdopodobniej kempingowe. Fakt jest taki, że nawet jak jeździłem w 5 osób i bagaż to koła nie wchodziły mi w nadkola. Przez 2 lata mojego użytkowania tego auta + czas który zrobił na gumach poprzednik + ponad 3 lata które użytkuje je mój znajomy mogę stwierdzić, że nie odegrały żadnej złej roli na zawieszeniu.
tomekb
Lex Master
Posty: 2643
Rejestracja: 21 wrz 2010, o 17:07
Model Lexusa: Avensis t25 1,8 aut, rx300 2gen.
Skąd:: Sosnowiec, Będzin
Lokalizacja: Sosnowiec, Będzin
Kontakt:

Re: Uginające się Sprężyny w zawieszeniu tylnym

Post autor: tomekb »

czyli konik nie ma co sie bac
maxkow
Lex Maniak
Posty: 928
Rejestracja: 20 wrz 2010, o 00:00
Model Lexusa: is200
Kontakt:

Re: Uginające się Sprężyny w zawieszeniu tylnym

Post autor: maxkow »

mialem kiedys takie gumy w BMW i nic sie nie dzialo, ostanio wyjezdzajac na wakacje postanowilem rowniez sobie wkrecic takie gumy w tylne sprezyny zeby auto za mocno nie usiadło , osobiscie wrazenie dla mnie pozytywne tyl jest sztywniejszy i auto lepiej sie prowadzi.
ObrazekObrazekObrazek

To już ostatnie chwile na wzięcie udziału w zlocie 2012 klik --> ZLOT Lexus-Forum 2012 <-- klik
To już ostatnie chwile na wzięcie udziału w zlocie klik --> ZLOT Lexus-Forum 2012 <-- klik
Awatar użytkownika
konik_80
Lex Driver
Posty: 426
Rejestracja: 21 wrz 2010, o 17:13
Model Lexusa: kiedyś IS200 obecnie Avensis T25
Skąd:: Szkocja
Lokalizacja: Szkocja / Stargard Szczec
Kontakt:

Re: Uginające się Sprężyny w zawieszeniu tylnym

Post autor: konik_80 »

Nie słyszałem nigdy aby sprężyna strzeliła od tego, że ktoś korzystał z takich gum. Do Subaru też kupiłem takie gumy i montuję je jak wiem, że będę jechał mocno załadowany.
Do niektórych samochodów można dostać wzmocnione wersje sprężyn ale do Lexa raczej wątpię.
Awatar użytkownika
Wombat
Lex user
Posty: 159
Rejestracja: 3 paź 2010, o 02:14
Model Lexusa: LS 400
Skąd:: Wawa Traktorówek
Kontakt:

Re: Uginające się Sprężyny w zawieszeniu tylnym

Post autor: Wombat »

wiecie, normalnie do transportera też spoko wchodzi 18 osob i nic sie nie dzieje aż do dnia kiedy naraz ginie w nim 18 ludzi.
Nie bede podważał argumentów że "spoko to jest bo jeździłem tak dwa lata i nic sie nie stało" tylko mówie jak wygląda praca zawieszenia z czymś takim.
Problem jest w chwili w której potrzebował byś jeszcze tyego 1,5cm skoku zawieszenia żeby zostać na drodze ale własnie ograniczają cie gumy, masz 100% dobicia i samochód frunie w powietrze.
Jakby Ziętarski miałw tym ferrari 4cm skoku zawiechy więcej to obaj by żyli w zdrowiu. Zawieszenie nie jest potrzebne na równej i gładkiej drodze tylko tam gdzie nie jest słodko a jechac wybranym torem trzeba. Spinanie spręzyn klamrami lub wpychanie miedzy zwoje gum to ta sama kategoria tuningu.
________________________________________________________
a LS łyka Obrazek
Awatar użytkownika
konik_80
Lex Driver
Posty: 426
Rejestracja: 21 wrz 2010, o 17:13
Model Lexusa: kiedyś IS200 obecnie Avensis T25
Skąd:: Szkocja
Lokalizacja: Szkocja / Stargard Szczec
Kontakt:

Re: Uginające się Sprężyny w zawieszeniu tylnym

Post autor: konik_80 »

Kolego Wombat a znasz przypadek aby ktoś wyleciał z drogi z powodu gum pomiędzy zwojami? Uważasz, że lepiej przy załadowanym aucie ryć tyłem? I jeszcze jedno pytanie czy miałeś w ręku takie gumy?
Awatar użytkownika
Wombat
Lex user
Posty: 159
Rejestracja: 3 paź 2010, o 02:14
Model Lexusa: LS 400
Skąd:: Wawa Traktorówek
Kontakt:

Re: Uginające się Sprężyny w zawieszeniu tylnym

Post autor: Wombat »

miałem , znam. Miałem w ręku chyba wszystkie wynalazki garażowej myśli technicznej - z drewnianymi klockami hamulcowymi włącznie. A jeżeli chcesz wiedziec to broniłem sie własnie z zawieszeń samochodowych.
Powiedzmy że temat nie jest mi obcy.
Oprócz tego adminstruje kilka ładnych lat jednym z wiekszych portali tuningowych w PL - ponad 14600 czynnych użytkowników - to powoduje że o mało czym nie słyszałem a jeżeli chodzi o agrotuning i to co wyprawiają userzy-to mam to otrzaskane bezbłednie.

Natomiast usłyszeć o takich przypadkach jest ciężko. Mało kto sie chwali że ma bo wiedzą że to drut mod i respecta nie daje a do tego jak jeszcze bedzie przyczyną awarii to już kompletna siara. To sie stosuje do "naprawy" samochodów którym sprezyny siadły a właściciel nie ma na nowe. "naprawa" celowo w cudzysłowie. Działa tak samo jak zaspawania ich na sztywno :).

Dobija tak samo tyle że częściej i wczesniej a w kuper dostają górne kielichy mocowania amortyzatorów bo tam ląduje cała ta siła uderzenia. Natomiast sam dzwięk dobicia wycisza ta guma. To jedyne co robi - tłumi dzwięk. Oczywiście samochód tak nie siada bo zakres pracy zawieszenia kończy sie wcześniej.

Generalnie spręzyna to prosty drut uformowany w kształt ślimaka który jest poprostu skręcany kiedy spręzyne sie ściska. Każdy drut jak wiadomo można skręcić "o ileś" zanim pęknie. Jeżeli mamy dwa odcinki drutu z tego samego materiału to pierwszy pęknie ten krótszy bo ma mniej centymetrów czynnych "przekrojów" które pracują.
Teraz - jeżeli częśc sprężyny podpierasz gumą to ten kawałek mniej pracuje - czyli sie mniej skręca. Ale siła nacisku sie nie zmieniła wiec reszta sprężyny musi to "odpracować". Do tego na poczatku gumy i na jej końcu dochodzi do zmiany wartości naprężeń wewnątrz tego drutu. takie nierówne zwiększanie naprężeń dość punktowo powoduje że w tym miejscu materiał sprężyny ma większą tendencje do mikropęknięć czyli też do wnikania korozji.... a jeżeli guma jest dość twarda to na jej końcu drut leżący bezpośrednio na niej jest przy dobiciu walony z góry tym drutem z kolejnego zwoju - troche to przypomina zaginanie gwoździa młotkiem na krawędzi stołu i to jeszcze w miejscu gdzie i tak dochodzi do zmiany wartości naprężeń.
Tak dużo niekorzystynych zjawisk z powodu głupiej gumki w zawieszeniu. Czy może to pomóc zerwać się drutowi spreżyny? Na pewno tak.


Takie prosty przykład. Trzymaj wyciągnietą ręke dłonią do góry, powinienneś przekręcić ją dookoła za pomocą nadgarstka, łokcia i ramienia tak żeby dłoń zrobiła 360 stopni i znowu była do góry. Stawy łokcia, nadgarstka i ramienia to twoje "czynne przekroje" czyli elementy w których zachodzi skręcanie. Teraz sobie usztywnij któryś z tych stawów i sprubuj znowu tak odkręcić dłoń. Skończysz ze złamaną reką i to nie w miejscu podpracia/usztywnienia tylko w ktorymś z pozostałych "czynnych przekrojów.

Niestety u nas jest tak że jeżeli po jakimś modzie od razu nie odpadają koła albo nie wybucha silnik to ludzie nie wierzą że to szkodzi. Tak pokutuje obniżanie za pomocą sportowych sprezyn i seryjnych amortyzatorów (bo pan w sklepie/ na aukcji napisał mówił że do -35mm można na seryjnych), utwardzanie zawieszenia za pomocą gumek lub magnetyzery.
Można tłumaczyć ile chcesz a przychodzi gościu i mówi "a jak tak mam 3 lata i nic" i to jest to co chcą usłyszeć i trudno podważyć zdanie gostka jeżeli zyje do dziś. Każdy woli usłyszeć że gumkami za 14 zł załatwia sprawe siadającej zawiechy lub że spreżynami jamexa za 350zł zrobi sobie "sportowe zawieszenie" na seryjnych amorkach nie inwestując kolejnego 1600zł lub więcej.

tyle z wiedzy. natomiast wracając do sedna czyli siadającego tyłu w IS200 to jedna opcja to są ciut sztywniejsze sprezyny (eibach, vogtland, hr, weitec) a druga to sportowe amortyzatory lubjedno z drugim jeżeli sprezyny bedabardzo twarde (nie muszabyćniższe żeby wymieniac amorki, wystarczy że bedą twardsze). Tutaj do wyboru jest skunk2, KYB AGX (kyb to są OEMowe amorki ale z innej serii) albo koni, np:

http://www.koni.com/254.html

przód: Koni Street 8050-1115 gaz
tył: Koni street 8050-1116 gaz

albo
przód Koni Sport 38041-1264Sport
tył Koni Sport 8041-1265Sport
gazówki, regulowana wysokość podpracia sprężyny na 2 położenia oraz regulacja twardości za pomocą pokrętła na górze amortyzatora

są jeszcze bilsteiny B6, KITy od TTE.. itd. tyle że nie za 14 zł.
edit: Bilstein B6 (amorek przewidziany do utwardzenia zawieszenia na seryjnych sprezynach)
do IS200 dla silników 114 -157 kW
przód 24-060486
tył 24-060493
________________________________________________________
a LS łyka Obrazek
tomekb
Lex Master
Posty: 2643
Rejestracja: 21 wrz 2010, o 17:07
Model Lexusa: Avensis t25 1,8 aut, rx300 2gen.
Skąd:: Sosnowiec, Będzin
Lokalizacja: Sosnowiec, Będzin
Kontakt:

Re: Uginające się Sprężyny w zawieszeniu tylnym

Post autor: tomekb »

Wobat amory zminie na pewno mysle ze za 30000km te poleca ale szorowac pupa nie chce wiem ze bywaja samochody którym sie sprezyny łamały ale zastanawiam sie czy kazde bo prawda jest taka w una puntach itp na pewno byly slabsze sprezyny niz w lexusie po grubosci stali na zwoju widac ze sa pozadne kolega w lexie jednym 45000juz zrobil a jezdzi jak wariat dlatego sie nad nimi zastanawialem ma w aucie juz 320000 i orginalne sprezyny od nowosci jedeyne co mial zmieniane to amory przy 240000
ODPOWIEDZ

Wróć do „IS mk1 1998-2005”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości