Czy jest wykonalne (w sensowny sposób) doposażenie w szyberdach auta, które fabrycznie go nie miało?
Zgaduję, że możnaby to zrobić:
- wspawując fragment dachu "z dziurą" z innego auta (nie wiem jednak czy są jakieś spawy/wzmocnienia na środku dachu)
- lub tnąc na słupkach i zmieniając cały dach (wydaje się gorszą opcją, ale pewnie zależy jak dokładnie idą tam fabryczne spawy).
Bardzo proszę o powstrzymanie się od opinii "to szaleństwo, naruszysz fabryczną strukturę" od ludzi, którzy w życiu nie widzieli zdjętej podsufitki.
Jak pisałem - rynek jest taki a nie inny, stąd rozważam najróżniejsze opcje.
Z góry dzięki za każdy konstruktywny wkład.