I oby tak zostało

Chidzi o oklejenie folia PPF można kupic caly zestaw na Aliexpresie i albo samemu walczyc albo pojechac do specjalisty od oklejania.Bonczek8 wrote: ↑21 Nov 2024, o 21:38Jakbym czytał o innym aucie. Serionethobbit wrote: ↑21 Nov 2024, o 21:01Mam 450h+ Omotenashi z nalotem 10x nizszym niż Twój więc nie wiem co u mnie wyjdzie ale jak na razieBonczek8 wrote: ↑21 Nov 2024, o 13:43 Przekroczyłem 30 kkm od wyjazdu z salonu i pokusiłem się podsumowanie Rxa po tym przebiegu. Myślę, że po tym przebiegu już coś można powiedzieć o aucie.
Skupię się na wadach i usterkach jakie napotkałem w moim egzemplarzu. Postanowiłem podzielić to podsumowanie na dwie części: usterki oraz wady projektowe/fabryczne.
Zacznijmy od usterek:
- trzeszczące boczki drzwi przy słuchaniu muzyki (5 wizyt w serwisie) nie jest idealnie ale już na tyle ok, że jakoś daje się posłuchać muzyki.
- brak automatycznych wycieraczek (2 wizyty w salonie) nie działają w ogóle i nikt nie potrafi mi pomóc
- zamarzające klamki (akcja serwisowa) po wymianie nie zawsze drzwi się od razu otwierają. Czasami trzeba dwóch prób. Jak będzie w zimie, zobaczymy.
- problem z zamykaniem tylnej klapy (1 wizyta w serwisie) raz na jakiś czas klapa się nie chce zamknąć. Serwis nie pomógł.
- fatalne wycieraczki mażące od nowości. Podobno zbyt twarda guma. Pozostają tylko zamienniki.
- skrzypienie plastikowego organizera pod podłogą bagażnika. Skrzypi jak jest zimno i jest bagaż w bagażniku jak w starym Żuku. (zgłoszone, czekam)
- od nowości skrzypiące zawieszenie przy ostatnim dohamowaniu (zatrzymanie) przejdę do tego dalej.
- wyskakujące komunikaty o położeniu rąk na kierownicy, ręce cały czas na kierownicy. Po chwili wszystko wraca do normy
- wyskakujący komunikat o braku rozpoznani znaków (lato, słońce, auto umyte) . Po chwili wszystko wraca do normy.
- bardzo słabej jakości plastiki, które porysowały się od mikrofiby, to samo ekrany. Czyszczone miękkim pędzelkiem.
- trzeszcząca konsola środkowa, tylna kanapa.
- w deszczową pogodę kamera, która brudzi się tak, że przy cofaniu jest pierdylion komunikatów, że systemy są nie dostępne - serwis twierdzi, że to błąd na etapie projektowania.
- zawodzi system otwierania drzwi podczas nadjeżdżającego pojazdu z tyłu. Drzwi można otworzyć, a komunikat albo pojawia się po fakcie, albo nie ma go wcale.
- i wisienka na torcie. Po 30 kkm zawieszenie zaczęło mocno stukać na nierównościach. Efekt jakby ktoś od spodu uderzał młotkiem w podwozie. Słychać to i czuć na całej podłodze. Auto było wczoraj w serwisie. Coś tam podokręcali i od razu auto stało się sztywniejsze, przestało skrzypieć przy zatrzymywaniu, stuki również ustały. Przebieg 30 kkm. Jeszcze raz to podkreślę. To właśnie nawiązanie do wcześniejszego punktu o zawieszeniu.
- raz na jakiś czas auto gubi car playa. Trzeba od nowa parować telefon.
- zaczął się pocić lewy amortyzator od tylnej klapy.
- wentylacja foteli raz mrozi lecy, a raz jakby jej nie było, to samo z ogrzewaniem foteli.
- Ogrzewanie raz grzeje jak wściekłe, a innym razem trzeba podnosić temperaturę. Zawsze punkt wyjścia ten sam 21 st. C.
- raz na jakiś czas po odpaleniu silnik wpada w wibracje i chodzi jakby miał 3 cylindry. Do tego buczy dziwnie i coś w nim piszczy. - serwis nie potrafi pomóc.
- w zimne dni jadąc ze stałą prędkością czuć ja auto poszarpuje (jakby miało krótkie przerwy w dostawach mocy) serwis nie potrafi pomóc.
- co jakiś czas fotel traci pamięć ustawień i trzeba go ostawiać od nowa - serwis nie potrafi pomóc
- auto co jakiś czas po wrzuceniu D potrafi szarpnąć.
- stuka coś ze słupka B od strony kierowcy na wysokości ucha.
- od mniej więcej 25 kkm zaczęły piszczeć klocki hamulcowe.
Wady konstrukcyjne:
- zbyt słabe wspomaganie i brak możliwości ustawiania jego siły
- bardzo słaby promień skrętu. Tragiczny wręcz.
- brak aktywnych matrixów w aucie tej klasy i w tej wersji to żart.
- kiepsko działająca kamera od świateł. W tym samym miejscu i warunkach raz włącza długie raz nie. O co chodzi? Nikt nie wie.
- światła przeciwmgielne przednie i funkcja doświetlania zakrętów to kpina. Za każdym razem jak wsiadam do innych aut z tą funkcją to mówię wow.
- dziwny kształt felg, które w głębszym śniegu zapychają się nim i zaczynają bić. Muszę co 30 km się zatrzymywać i oczyszczać je szczotką, bo inaczej jest wrażenie, że pogubiłem wszystkie ciężarki.
- bardzo słabej jakości plastiki i ekrany, które rysują się od patrzenia. To pierwsze takie auto w moim życiu, a miałem już ok 25 aut.
- bardzo słaby i cienki lakier, który rysuje się bardzo łatwo i odparzył się po ptasiej kupie. Serwis przy odbiorze auta powiedział mi, żebym absolutnie nie polerował lakieru sam. Momentalnie będzie plama.
- moim zdaniem auto jest ciasne w środku i ma mały bagażnik, jak na taki gabaryt.
- brak ledów z oświetleniem nastrojowym w tylej części auta (drzwi, schowki to żart)
- szokuje mnie niezmiennie, że w trybie świateł automatycznych przy deszczu, czy włączeniu wycieraczek auto samo nie przechodzi ze świateł dziennych na mijania. Jeżdżę też równolegle innymi autami i po prostu tam nie muszę o tym pamiętać. W Lexusie zapominam i ciągle mi ktoś mruga. Dramat.
- brak flokowanych i podświetlanych schowków - żart
- słabej jakości kamera cofania, a zwłaszcza tryb szerokokątny. Nic tam nie widać. Nie oszukujmy się.
- bardzo czułe czujniki wykrywania pasażera na siedzeniu. Żona nie może postawić torebki, bo drze się pikacz, żeby zapiąć pasy.
- asystent głosowy zasługuje na osobny akapit. Niczego nie rozumie, a podanie głosowe adresu to tylko dla cierpliwych i spokojnych.
- Nawigacja potrafi nagle wyłączyć mi się 500 m od celu i zacząć prowadzić w zupełne inne miejsce. Do tego te dwie irytujące baby.
- od jakiegoś czasu w trybie car play nie mogę głosowo wybrać kontaktu w telefonie - serwis jest zdziwiony.
- nadgorliwy układ wykrywania pieszych i rowerzystów, co powoduje wieczne przepychanki i szarpanie się z autem o to kto widzi lepiej i kto ma rację.
- bardzo słabo grzejące lusterka. Przy mrozie około - 5 i niżej zdążę dojechać do pracy (15 min), a w lusterkach i tak nic nie widać (zgłaszane w serwisie 2 razy bez efektu)
- podgrzewanie wycieraczek - może skomentuję to tak -
- wyciszenie jest przeciętne jak na tę klasę auta.
- brak spryskiwacza tylnej kamery - niepojęte.
- dziwnie działająca rezerwa. Niby już się pali i straszy, a w zbiorniku jest jeszcze paliwa na pewnie ze 150 km![]()
Przyszedł czas na podsumowanie. Napiszę tak, auto ma też zalety, które niestety giną w natłoku niedoróbek, wad i bubli.
To mój pierwszy Lexus i nie mam pojęcia, czy tak jest we wszystkich modelach i egzemplarzach. Mam natomiast prawo do oceny mojego egzemplarza, który po prostu totalnie rozjechał się z moimi oczekiwaniami i wiedzą o marce oraz opiniami, wręcz legendami krążącymi o tej marce. Dla mnie za tę cenę i legendy jest to totalne rozczarowanie. Niestety od dłuższego czasu mam wrażenie, że jestem frajerem, który dał się nabrać na mity. Mój egzemplarz oceniam na absolutnie niewarty swojej ceny i legendy. Na osoby rozdział zasługuje serwis, który jakby to powiedzieć, jest zbieraniną cwaniaków i bajerantów (więcej nie chce mi się rozpisywać na ten temat, a mam sporo wspólnego z serwisem niestety). Niby pomocni ale nic to nie wnosi do sprawy, może tylko tyle na ten temat.
Jestem na etapie rozglądanie się za nowym autem, bo mam dość i jak się zapewne domyślacie nie będzie to Lexus. Może w ten sposób zakończę mój wywód.
Moja ocena tego auta po 1,5 roku i 30 kkm to 2/5.
- boczki nie trzeszczą, konsola tez nie
- automatyczne wycieraczki działają i nie rozmazują
- klamki nie zamarzają (na razie bo jeszcze nie zaliczyłem zimy
- klapa sie jak dotąd zawsze zamyka i amortyzator na razie ok
- w bagażniku nie skrzypi ale mrozu na rzie nie zaliczyłem
- zawieszenie nie skrzypi - mam AVS więc może stąd róznica
- brudna kamera faktycznie wypluwa komunikat że cos nie działa
- czujnik kierownicy działa ok na autostradzie z łączonym LTA i LDA
- rozpoznawanie znaków wyłaczam prze jazdą podobnie jak LTA
- system blokowania drzwi to nie wiem bo z przyzwyczajenia patrzę w lusterko przed otwerciem
- plastiki niestety trzeba okleić a na ekran jeśli zerwałeś fabryczną ochrone trzeba też coś nakleić - dobre szkło robi Spgen - pisałem o tym w innym wątku
- ogrzewanie foteli u mnie działa dobrze
- w silniku nic nie wibruje na zimnym, nie szarpie przy 2 stopniach C
- siła wspomagania zależy tylko od trybu jazdy
- promień skrętu to faktycznie tragedia
- nie wiem jak z tymi aktywnymi matrixami ale jest odpowiednik w postaci BladeScan dostepny w Fsport i Omotenashi u mnie wycinanie i przełączanie z mijania na drogowe i vice versa działa doskonale a tryb atomatycznych wycieraczek nie ma wpływu
- u mnie spryskiwacz tylnej kamery jest i działa
- na dziwnie działającą rezerwę jest akcja serwisowa aczkolwiek w moim już to poprawili na etapie produkcji
na reszte nie odpisuję bo nie miałem okazji się z pewnymi rzeczami albo zmierzyć (torebka żony na siedzeniu) albo jeszcze nie byłem w konkretnych warunkach przy których pewne wady się uwidacznija.
Może warto odwiedzić inny serwis i sprawdzić jaką werję softu masz wgraną - byc może pewne usterki znikną![]()
U mnie siła wspomagania absolutnie się nie zmienia.
Spryskiwacz kamery - marzenie
Jak okleić plastiki? O co chodzi?
Byłem wczoraj w serwisie. Nie ma żadnych akcji serwisowych. O zbiorniku nic nie wiedzą.
Automatyczne wycieraczki - temat nie do ruszenia. Już się poddałem.
Ja chyba żyję w jakieś równoległej rzeczywistości. Serio.
Pewne rzeczy jestem w stanie zrozumieć, bo jednak masz 450H, ale reszty nie ogarniam![]()
Światła nie przełączają się w deszczu, natomiast nic nie skrzypi, nie bije, kamera ma spryskiwacz, wycieraczki nie rozmazują, promień skrętu przy małej prędkość jest ponadprzeciętnie dobry, ale tutaj jest skrętna tylna oś, światła bladescan odcinają samochody doskonale i widoczność w nocy jest porównywalna do konkurencji z bmw x5. Przejechałem póki co bardzo mało, więc nie jestem w stanie powiedzieć co wyjdzie z czasem.Bonczek8 wrote: ↑21 Nov 2024, o 17:55Nie miałem. 500h nie był w ogóle w kręgu moich zainteresowań. Nie wiem jaki masz przebieg u siebie i oczywiście nie życzę awarii, ale u mnie też na początku wszystko było fajnie. Tzn poza rzeczami, które zaakceptowałem, typu bagażnik czy ilość miejsca. Tego byłem świadomy, nie byłem świadomy natomiast pozostałej reszty. Co do wyposażenie, to co w tym dziwnego, że w aucie tej klasy oczekuję matrixów, skoro mam je w połowę tańszej Skodzie?
Również brak przełączanie się świateł dziennych na mijania w momencie deszczu i włączenia wycieraczek to kwestia wersji?Masz to u siebie? Szczerze - nie wydaje mnie się
Ale i tak najlepszy jest serwis. Prawie za każdym razem jak jadę z jakąś usterką, zabierają auto. Oddają i jest (nie zawsze) poprawa. Pytam więc co to było, a oni, że nic. Nic nie zrobili, bo wszystko jest okTak jak wczoraj. Auto napie....ało, że zęby bolały, a po wyjechaniu z serwisu cisza, lepsze prowadzenie itd. No naprawiło się kuźwa od wjechania na parking serwisu
To jest robienie z człowieka idioty i brak kultury. Tak uważam. Co za problem powiedzieć, że coś się urwało. Nie kumam tego. Osobiście czuje się jakby pracownicy i cała marka mieli ze mnie ubaw.
Takie dbanie o pozory i dobry wizerunek marki, żeby klient myślał, że to z nim jest coś nie tak, a nie z autemOstatnio to już syna wziąłem i pytałem czy też słyszy to nap.....lanie (bo inaczej tego nie dało się nazwać) Więc ich taktyka działa
Mam znajomego, który kiedyś pracował na lawecie, która jeździła dla Lexusa. Miał przykazane, żeby zabieranego Lexa nakrywać plandeką, tak aby postronna gawiedź nie widziała, że Lex jedzie na lawecie. I teraz pytanie? Widziałeś kiedyś Lexa na lawecie? No właśnie
A auto na lawecie pod płachtą? No właśnie
Taki trochę myk dla idiotów, no ale jak działa...
Tak się robi "dobry pijar"No bo umówmy się, trzeba być debilem, żeby myśleć, że Lexus się nie psuje. No ale to chyba oczywiste
I nie mam tu na myśle jakieś olbrzymiej awaryjności, tylko taką normalną. Wiadomo, człowiek jeszcze nie wymyślił nic idealnego.
Światła nie przełączają się w deszczu, natomiast nic nie skrzypi, nie bije, kamera ma spryskiwacz, wycieraczki nie rozmazują, promień skrętu przy małej prędkość jest ponadprzeciętnie dobry, ale tutaj jest skrętna tylna oś, światła bladescan odcinają samochody doskonale i widoczność w nocy jest porównywalna do konkurencji z bmw x5. Przejechałem póki co bardzo mało, więc nie jestem w stanie powiedzieć co wyjdzie z czasem.Bonczek8 wrote: ↑21 Nov 2024, o 17:55Nie miałem. 500h nie był w ogóle w kręgu moich zainteresowań. Nie wiem jaki masz przebieg u siebie i oczywiście nie życzę awarii, ale u mnie też na początku wszystko było fajnie. Tzn poza rzeczami, które zaakceptowałem, typu bagażnik czy ilość miejsca. Tego byłem świadomy, nie byłem świadomy natomiast pozostałej reszty. Co do wyposażenie, to co w tym dziwnego, że w aucie tej klasy oczekuję matrixów, skoro mam je w połowę tańszej Skodzie?
Również brak przełączanie się świateł dziennych na mijania w momencie deszczu i włączenia wycieraczek to kwestia wersji?Masz to u siebie? Szczerze - nie wydaje mnie się
Ale i tak najlepszy jest serwis. Prawie za każdym razem jak jadę z jakąś usterką, zabierają auto. Oddają i jest (nie zawsze) poprawa. Pytam więc co to było, a oni, że nic. Nic nie zrobili, bo wszystko jest okTak jak wczoraj. Auto napie....ało, że zęby bolały, a po wyjechaniu z serwisu cisza, lepsze prowadzenie itd. No naprawiło się kuźwa od wjechania na parking serwisu
To jest robienie z człowieka idioty i brak kultury. Tak uważam. Co za problem powiedzieć, że coś się urwało. Nie kumam tego. Osobiście czuje się jakby pracownicy i cała marka mieli ze mnie ubaw.
Takie dbanie o pozory i dobry wizerunek marki, żeby klient myślał, że to z nim jest coś nie tak, a nie z autemOstatnio to już syna wziąłem i pytałem czy też słyszy to nap.....lanie (bo inaczej tego nie dało się nazwać) Więc ich taktyka działa
Mam znajomego, który kiedyś pracował na lawecie, która jeździła dla Lexusa. Miał przykazane, żeby zabieranego Lexa nakrywać plandeką, tak aby postronna gawiedź nie widziała, że Lex jedzie na lawecie. I teraz pytanie? Widziałeś kiedyś Lexa na lawecie? No właśnie
A auto na lawecie pod płachtą? No właśnie
Taki trochę myk dla idiotów, no ale jak działa...
Tak się robi "dobry pijar"No bo umówmy się, trzeba być debilem, żeby myśleć, że Lexus się nie psuje. No ale to chyba oczywiste
I nie mam tu na myśle jakieś olbrzymiej awaryjności, tylko taką normalną. Wiadomo, człowiek jeszcze nie wymyślił nic idealnego.
Users browsing this forum: No registered users and 5 guests