mikrus wrote:Niestety taka nasza mentalność. Każdy chce NOWY 15 letni samochód. Ostatnio tak samo telefon do mnie w sprawie mojego - Panie, ale skąd ta cena? taki drogi, a wersja classic... Ludzie, no myślałem, że padnę. Auto zadbane, wszystko robione na bieżąco, nie szczędzone, dobry rocznik itd...
Rozumiem, że szukając ponad 10 letniego samochodu powinienem brać co jest i łykać każdą bajkę jak pelikan

?
Nie doszukuję się igły, nie szukam po taniości, ale chciałbym kupić coś co posłuży mi chwilę dłużej.
dommell wrote:myślę, że tu nie chodzi o to co kto chciał kupić i czy szuka samochodu niemożliwego do znalezienia, tylko rozchodzi się o to, że kolega został wprowadzony w błąd co do stanu technicznego. Miało nie być uszkodzeń i napraw a były. Zostały albo celowo zatajone przez sprzedającego albo z jego niewiedzy, chociaż w to drugie wątpię
Dokładnie tutaj uchwycone jest sedno sprawy.
Dla mnie nawet nie jest to zatajanie bo zatajanie rozumiem jako nie poinformowanie mnie o pewnych rzeczach. Zapewnienia nie zgodne z rzeczywistością nazywam po imieniu - kłamstwo. Nie odkrywam tu ameryki bo pewnie każdy kupujący chociaż raz samochód przez to przechodził, wrzuciłem tylko trochę przydługie info dla następnych planujących przejechać parę kilometrów na oględziny.
turkus wrote:Ja też, tym bardziej, że spartaczone to malowanie jest i to widać na pierwszy rzut oka. Malowane jak dla handlarza, normalnemu klientowi takiej maniany by nie odstawili. To nie dyskwalifikuje, ale trzeba liczyć 4 stówy za element, żeby to ogarnąć.
True true
turkus wrote:
Co do szyb - tym bym się nie przejmowała, nie ma schematu w przypadku lexusa.
Dzięki, będę mądrzejszy następnym razem
