Lexus - Forum

Co prawda ja mam przedlifta, ale raz zdarzyło mi sie na autostradzie zobaczyć jak odchodzi 460. Na lewym pasie przyblokowalo mnie inne auto przy 140. Jak zjechało poszedłem z gazem w podłodze, za mna jechało na zderzaku 460. Gdy zjechalem na prawy pas to naprawdę swobodnie mi odchodził. Różnica nie była spektakularna, ale jednak była. Przy prędkościach rzędu 160-200 potrzebował niewiele miejsca by mnie wyprzedzić.

Tak czy inaczej masa zawsze ma znaczenie - w sumie największe. Ale nie w tym wypadku jeśli chodzi o moc i osiągi - plus jest po stronie 460.

Jedyne co - 430 po lifcie to mega dopracowane auto z legendarnym 3uz. 460 z początku produkcji miało jakieś swoje bolaczki. Jednak jego wygląd kusi - auto wygląda jakby było kilka lat nowsze od 430.

Gdybym kierował sie tylko przyjemnością z jazdy to brałbym 430. Jeśli biorę pod uwagę inne aspekty to wybór nie jest już tak prosty.

Owczar możliwe ale trzeba by to sprawdzić...

jestem po oględzinach dwóch sztuk 460 se-l, bardzo przyjemne auta, kupa bajerów, ładny w środku, a ponieważ jasna tapicerka przypomina mi nazbyt posiadanego gsa, będzie czarna, niestety troszkę zawiodłem się odnośnie ciszy w środku, na ori wydechu w gs chyba mniej silnik słychać, ls silnik jest głośniejszy-przynajmniej przy przyśpieszaniu, gang ładny, ale...liczyłem na kanapowco-cichosza, reakcja na dotyk gazu naprawdę niezła, przyśpieszenie też lepsze, prowadzenie hmm czułem się jak w gs ... trochę ich mało i szukam zadbanej sztuki, więc poszukiwania jeszcze potrwają...

W ls460 to juz trochę mniejsza kultura pracy - ale łańcuch zawsze będzie glosniejszy.

Mam wrażenie, że w tym modelu mniejszy nacisk położono na wyciszenie, a bardziej próbowano gonić niemiecka konkurencję, gdzie łańcuch był od lat.

Choc nie zmienia to faktu, ze auto i tak jest bardziej dopracowane niz niemiecka konkurencja, a dodatkowo oparte na sprawdzonej elektronice bez udziwnien.

Ja też miałem ten dylemat jednak nie mogłem znaleźć przyzwoitego LS 430 więc kupiłem LS 460. Jednak jest postem technologiczny.