Lexus - Forum

No tak to wygląda że w silniku 1G-FE regulacja luzów zaworowych wiąże się z wymianą właśnie kieliszków zaworowych i nie ma innej regulacji

Kieliszek to 13751?

Pozdro

janasek wrote:Kieliszek to 13751?

Pozdro

Tak to jest ten drogi kieliszek.
Szczerze mówiąc osobiście (kosztów robocizny nie liczę ponieważ sam bym taką przekładkę sobie zrobił) jak w takich kosztach miałbym robić głowicę to wolałbym chyba kupić drugi motor lub samą głowicę z osprzętem od angola.

No i to jest pomysł żeby kieszeni w spodniach Ci nie rozdarło , poddałeś dobry pomysł, jakby znaleźć głowicę w dobrym stanie i z odpowiednimi luzami zaworowymi to na pewno taniej by wyszło i szybciej, a do tego własny koszt robocizny.

A nie idzie dorobic takich blaszek??

Powiem tak, zastanawiałem się czy można by było dorobić coś na zasadzie podkładki do środka kieliszka o średnicy zewnętrznej takiej jak średnica wewnętrzna kieliszka i o grubości wymaganej do ustawienia odpowiednich luzów, ale ponieważ grubość w moim przypadku wyniosła by około 0,1mm to długo by to nie wytrzymało, wygniotło by zaraz taką podkładkę, lepszym wyjściem było by dorobienie całego kieliszka, ale to wiąże się z utwardzeniem powierzchni po której pracuje wałek rozrządu i trzonek zaworu a to pewnie za tanie też nie jest, no i nie ma pewności jak długo coś takiego wytrzyma. Tak więc zostaje wersja droższa z zakupem kieliszków i mniej ingerująca w silnik, albo tańsza z wymianą głowicy, no chyba że dało by się wymienić tylko wałki i kieliszki z głowicy do głowicy, ale zostaje jeszcze kwestia dokładności wykonania trzonka zaworu od którego też zależą luzy. Temat do rozgryzienia.

Pozdrawiam

Wymiana głowicy to ostateczność,najlepsze jest jednak fabryczne osadzeenie,potem bywa różnie.Sprawdz najpierw ile zaworów wymaga regulacji bo może to tylko 2-3 szt.

No niestety wszystkie, jak mierzyłem luzy przy 200 tys km to wydechowe były 0,31 do 0,36 a ssące 0,20 do 0,25 i większość w tych górnych zakresach, tak więc jakbym juz to robił to wolałbym wszystkie zrobić w dolnych zakresach i miałbym spokój znowu na dłuższy czas. Masz racje że im mniejsza ingerencja w silnik tym lepiej. Jak sie dowiem ile to wszystko by kosztowało to się zastanowię co dalej robić.

Na Twoim miejscu jeszcze nic bym nie robił.Te wartości luzów jeszcze nie są tragiczne i na tyle dobre ze masz luzy a nie brak luzu,co jest zabójcze dla silnika.Poczekaj z tymi zaworami do momentu aż zacznie być gorzej a wtedy można zdjąć głowicę podocierać zaworki i luzy się zmniejszą.Dobra pasta ścierna do zaworów zrobi cuda.

W sumie to nic się nie dzieje, troszkę słychać je na zimno, ale silniczek chodzi dobrze, nie szarpie, nie przerywa, teoria zaworowa wzięła się z 10kM które gdzieś zaginęło, zobacze jakie będą luzy przy 250 tys.km i wtedy zobaczę. Miałem zamiar zaadoptować kompresor od Merca, ale potym jak zobaczyłem jak grodzio ze swojej owieczki zrobił besie - morderce ogumienia, to doszedłem do wniosku kompresor z mojej owieczki zrobi co najwyżej naćpanego barana . Tak wiec już sobie odpuściłem. A tak przy okazji z innej beczki to ciekawy jestem jak wytrzymuje uszczelka pod głowicą w zwykłym 1G FE, bo osobiście nie słyszałem żeby komuś padła w czasie normalnej eksploatacji.