zakończył ale niezbyt poprawnie.
A bez ABSu nie przydzwoni jak nie ma gdzie uciekać..?
Bez ABS ma szanse zatrzymac sie przed przeszkodą.
Nie zgadzam się z teoriami, że ABS nie skraca drogi hamowania
To nie teoria. On tak działa. ABS NIGDY nie służył skróceniu drogi hamowania tylko zachowaniu "kierowalności"
teraz punktuje:
Podsumowując ABS zapobiega zjawiskom występującym po zablokowaniu kół, takim jak ściąganie samochodu w bok, wirowanie samochodu, utrata kontroli nad kierowaniem samochodem
wirowanie i ściąganie to nie ABS tylko rózne VSC i inne układy stabilizachi toru jazdu. "Żerują" na ABSaleABSem nie są. ABS zapobiega tylkoblokowaniu kółpodczas hamowaniaco raz jest szczęśliwe a raz wręcz przeciwnie.
Działający ABS powoduje wypychanie pedału hamulca w stronę przeciwną do kierunku w którym wciskany jest nogą kierowcy, jednak pomimo tego nie należy zmniejszać siły nacisku na pedał. Badania kierowców pokazały że 80% kierujących samochodem wyposażonych w ABS, przestraszonych objawami działania systemu ABS (wypychanie i drżenie pedału hamulca), zmniejsza siłę nacisku nogi na pedał hamulca co powoduje znaczne wydłużenie drogi hamowania. Tej podświadomej reakcji ma zapobiegać Brake Assist System.
I dlatego dużo osób uważa że abs nie skraca drogi hamowania
Jeszcze raz: ABS nie skracadrogi hamowania i nigdy nie skracał.
ten ostatni cytat to zabytek (pozdrawiamy wikipedie

oraz motonews.pl gdzie ten sam tekst znalazłem ). w wypadku zadziałania ABS siłę i częstotliwość uderzeń hamulca wybiera modulator abs sterowany sterownikiem ABS.
Dupuki ABS "kopie" to abs działa..a nawet jak zdejmiesz lekko noge z hamulca to modulator ABS "uzupełni" za ciebie brakujący nacisk aż do zablokowania koła- kiedy odpuści.
Prawidłowa sentencja jest taka:
1. Hamowanie najskuteczniejsze było by wtedy kiedy siła działania hamulca idealnie bilansowała cały czas na granicy przyczepności opony. czyli żeby hamulec CAŁY CZAS hamował tak że jeszcze "ciut" i byłby poslizg.
2. Hamowanie mniej skuteczne to takie kiedy w zasadzie jest prawie tak jak wyżej ale momentami (tylko momentami) dochodzi do zerwania przyczepności. Zerwanie przyczepności na kole wcale nie oznacza braku hamowania i ten proces ma miejsce ale w mniejszym stopniu.
3. hamowanie najmniej skuteczne to takie gdzie koło hamowane najpierw wpada w poślizg (hamującw poślizgu gorzej) a następnie jest "odpuszczane" i może sie toczyć. Podczas tegookresu "toczenia" proces hamowania jest spowolniony najbardziej. Jak widać taki system ma zarówno strate w poslizgu z pozycji 2 jak i dodatkowąstrate w hamowaniu na toczenie sie koła.
Reasumując - hamuje najgorzej ALE na etapie "koło toczy sie" pozwala zachować sterowalność pojazdu.
mało tego - im gorsza przyczepność tym mniejsza skuteczność ABS. ABS jak powietrza potrzebuje określenia dla koła poczatku poslizgu (prędkość koła 0/kmh a na innych kołach więcej jak 0km/h) a jeżeli jest bardzo slisko to jadący samochód może mieć przednie koła nawet w poprzek dokierunku jazdy, ich prędkość praktycznie zero i wciąż poruszac sie kilkanaście/kilkadziesiąt km/h.Tutaj ABS jest już za cienki i poto saukłądy stabilizacji mierząc kat skręcenie kierownicy, badającekierunek ruchu czyjnikami przeciążeniowymi..itd stasie własnie wziełapotrzeba tych układów stabilizacji bo sam ABS był i jest za głupi.
cytuje za motonoews:
Fiński magazyn samochodowy Tekniikan Maailma testował samochód VW Golf V w 3 warunkach. Droga hamowania przy zmianie prędkości 80-0 km/h
sucha jezdnia [zablokowane koła 45 m ABS 32 m]
śnieg [zablokowane koła 53 m ABS 64 m]
lód [zablokowane koła 255 m ABS 404 m]
czyli to co napisałem. im trudniej tym gorzej z ABS. ABS jest dla kucharek w mufkach żeby przed pasami w lato wbijajac w panice hamulec mogły pieszego wymijac. Ale nie do hamowania na lodzie. Stąd kolega przypieprzył w brame

na ślikim
Systemu ABS nie stosuje sie w sporcie bo jest mniej efektywny i poprzez WYDŁUŻENIE drogi hamowanie powoduje osiąganie gorszych czasów, odbiera tezczęść kontroli kierowcy.tak samo jak kontrola trakcji wcale nie poprawia startu w wiekszości wypadków dlatego obok systemu kontroli trakcji montuje sie system kontroli startu.100% samochodów które znam najefektywniej rusza z lekkim buksowaniem
Kiedy seryjny ABS ma szanse zgłupieć lubsie bardzo nie przydać?
- na totalnym lodzie gdzie przyczepnośćjest zerowa (a ABS zakłada jakąkolwiek)
- w kopnym sniegu kiedy najbardziej opłacalne było by zrobienie "pługa" oponami, spiętrzenie śniegu przed samocodem i zasadniczo "zaryciem" w tą zaspe ABS bedzie sie starał jechać po tym sniegu
- ręczny na jedną z osi
-kiedy prędkość wg czujnika prędkości pojazdu bardzo nie zgadza sie z prędkością odczytywaną z czujników ABS (czyli np wg przednich kół napędzanych i skrzynie biegówjedziemy 50km/h a wg tylnej osi z zaciągniętym ręcznym jedziemy 0km/h).
tutaj:
hydrant23, wydaje mi sie ze główną przyczyną był brak przyczepności, a nie wina ABS-u przy tak małych prędkościach jak 5km/h ABS nie zadziała, i najprawdopodobniej nie zadziałał
tylko widzisz, skąd ten poniekąd głupi system ma na sliskim wiedzieć że jedziesz tylko 5km/ha nie 20km/h. Żeby nie opierać sie na przekłamanych danych z koł (jest ślisko) musiałby mieć czujnik przeciążenia(G-sensor) i to dośc precyzyjny. Poza tym 5km/h to żadna prędkość -ja wczoraj Leszkiem własnie jechałem na ABSie na poprzedzającego mnie puga 307 zupełnie bezradny.. samochód ledwo sie turlał a na budziku było ponad 20km/h a pedał hamulca "bzyczał" jak głupiodpuszczającpermanetnie.hamowania byłoZERO
Statystyczny ABS jest systemem zaprojektowanym do miast gdzie porusza sie nawięcej pojazdów, drogi są na ogoł równe i dobre i odsniezone a prędkości nie są duże. Stad pojęcia "sportowy ABS" oraz "terenowy ABS" co jest głupie samo w sobie. Jeżeli ABS "miejski" jest zaprojektowany idelanie do balansowania na granicy przyczepności a "sportowy ABS" jak wiadomo "włącza sie poźniej" to na logike dopuszcza poslizg - czyli z założenia robi cosczemu miałzapobiegać - i o dziwo pozwala to efektywniej hamowac i bardziej kontrolowac samochód. ALE trzeba to umieć.