Page 2 of 2

Re: Weekend z Lexusem RX450H F-Sport

Posted: 13 Mar 2013, o 13:01
by dS
Może nie wyłączyłeś do końca? Naciśnięcie pstryczka wyłącza tylko częściowo wspomagacze, dopiero dłuższe przytrzymania wyłącza całkowicie.

Re: Weekend z Lexusem RX450H F-Sport

Posted: 13 Mar 2013, o 14:31
by Rici
pstryczek był trzymany :D raczej obstawiał bym że to działał VSC , startował z mieleniem kół ,po skręcie rekcja była natychmiastowa. Chyba że to HAC ale raczej ma czujnik przechyłu ten system nie działa pewnie na okrągło.

Re: Weekend z Lexusem RX450H F-Sport

Posted: 13 Mar 2013, o 14:41
by klexus
to zeby do końca wyłączyć, trzeba zrobić taką procedure jak w IS350 było o tym na forum gdzieś.
Rychu zazdroszczę, masz farta hehehe paliwo we własnym zakresie czy dostałeś talon na Pb

Re: Weekend z Lexusem RX450H F-Sport

Posted: 13 Mar 2013, o 14:43
by Lex
Również miałem zaszczyt kilka kilometrów tym cudem zrobić , nawet po pałowałem go 2-3 razy po nowej obwodnicy i muszę powiedzieć że jak na SUVa to naprawdę dobrze się zbiera . Ja niestety nie odczułem rażącej różnicy między przełączaniem na sport i bez bo zapier.... w obu przypadkach jedyne co to światełka w zegarach się zmieniały z niebieskich na czerwone :biggrin2:
Z tym rozpieszczaniem i wygodą to chyba trochę przesadziłeś bo na wybojach i kostce starego miasta słychać było jak trzeszczą klipsy w plastikowych słupkach , może dlatego że nabite już było 35tys.km . Wygoda super i jakość skóry , ale fotele bez wentyli :szok: na szczęście były podgrzewane , uśmiałem się również z ele.regulacji foteli bo przełączniki (inne również) te same co w lexach z lat 90' . Można powiedzieć że się "czepłem" ale spodziewałem się już jakiś innych rozwiązać np. z "platyny" :sarcastic: w końcu to SUV za sumkę ponad 100tys.euro . Radyjko , navi i lala z głośników to górna póła M.L. może rozszarpać uszyska :dj2:
Spalanie to też nie lada wyczyn bo zaledwie 10,9L tyle Ja widziałem i chyba to było takie mieszane bo i miasto i trasa , 8,7 to chyba z czytałeś w momencie zdawania go po trasie z ostrożną tak myślę jazdą w śnieżycę .
Osobiście dla Mnie jest jedna rzecz w tym aucie która uwala na kolana :podziw: to HYBRYDA dzięki której przy ruszaniu nie słychać silnika a tego nie dostaniemy w żadnym innym aucie tej klasy .
Ogólne wrażenia z krótkiego kontaktu z tym autem bardzo pozytywne , jak miał bym mu wystawić ocenę to było by to 7+ na 10 ktoś powie czemu nie 10 ? a no dlatego że czar pryska dość szybko za cenę i jak dla mnie za kilka drobnych detali .
Fajna sprawa taki wek z :LEXUS: , pamiętam że rici nie pił , nie jadł i nie spał i dostał :puchar: też bym chciał :biggrin2: ale trzeba mieś mega szybkie "pance" żeby wygrać strzałkami z kompa lewo-prawo na twarzoksiążce :gamer: facebook jak by ktoś nie znał to taka bardzo uduchowiona stronka .

Re: Weekend z Lexusem RX450H F-Sport

Posted: 13 Mar 2013, o 15:35
by Rici
Po wyjęciu wszystkich zbędnych rzeczy w drzwiach za kierowcą trzeszczenia nie było ( chyba że to wina naszej starówki ) więc to raczej nie kwestia wykonania , ale fakt że plastików troszkę jest jeżeli nawet nie były to one, niedługą trzeszczeć zaczną :D, co do spalania sprawdziłem jak oddawałem średnią z 2,48x km więc jest rzeczywista jedyny fakt to to że ok 1800km to trasa , tylko powrotna w śnieżyce.

Re: Weekend z Lexusem RX450H F-Sport

Posted: 14 Mar 2013, o 11:11
by tomekb
Fajna przygoda czekam na relacje z następnych :)
W 21wieku nie produkują już aut na 10PKT bo w każdym coś księgowi przekombinują