Od początku:
Czy muszę mieć jakieś specjalne OC czy po prostu warsztat który będzie robił mój samochód, może ale nie musi dać mi zastępczaka ?
Więc ustawa mówi, że ubezpieczyciel musi dać Ci jeśli tego wymagasz samochód zastępczy z OC sprawcy (czyt. google). Oczywiście będą próbowali sprowadzić Cię na manowce ale najlepiej podeprzeć się wiedzą z uchwały Sądu Najwyższego z 2011r. Aviva może zaproponować Ci swoje auto. Możesz też zrobić jak ja i nie gadać z nimi wogóle tylko znaleźć sobie wypożyczalnie, która weźmie rozmowy i papiery z ubezpieczycielem na swoje barki, ja skorzystałem z firmy Panek ale firm jest całe mnóstwo (google). Auto jakie Ci przysługuje to samochód nie wyższej klasy niż Twoje auto (chodzi o minimalizowanie kosztów, żebyś nie wypożyczał od razu Viper'a lub LFA

). Ja do GS'a dostałem propozycje Jaguara 4,2l, lub Toyote avensis - wziąłem Toyote
Co do ASO to ile skasuja tyle skasują, ja chce mieć dobrze zrobiony samochód a o kasę niech się dogadują z ubezpieczalnią - Aviva.
Zawsze myślałem że ASO to gwarancja jakości za sporą cenę, ale coraz częściej widze po waszych wypowiedziach, że różnie z nimi bywa.
Ja myślę, że każdy robi po swojemu. Ja skorzystałem z lakiernika profesjonalnego, a nie combo w ASO. Chodzi mi o to, że ASO ma trochę w dupie jak Ci polakierują auto, bo i tak musisz to u nich zrobić. Co więcej, nie można robić wszystkiego dobrze, dlatego są warsztaty specjalizujące się w: wulkanizacyji, elektronice, skrzyniach, elektryce, audio i np. pracach blacharsko-lakierniczych. Żaden dobry lakiernik nie pozwoli sobie na taką partaninę jak ASO (mam przykłady poparte doświadczeniem, np. zapomnij, że ktoś ściągnie Ci tam uszczelki) bo starci fach.
Warto znaleźć sobie takiego co ma komorę i mieszalnie lakierniczą. Dogadujesz cenę, która jest sporo niższa niż w ASO, za resztę robisz sobie to co Ci tam nie do końca działa. Nie licz, że w ASO zrobią Ci coś ponadto, poprostu to niemożliwe ze względu na bezgotówkową naprawę, każde powyższe wykorzystanie pieniędzy przy bezgotówkowości to według mnie wyłudzenie.
Ja powiem Ci jak ja zrobiłem.
Pojechałem do centrum likwidacji szkód po wycenę rzeczoznawcy, z którą się zgodziłem.
Później znalazłem dobrego blacharzo-lakiernika.
U tego lakiernika dogadałem ile kosztowałyby naprawy wszystkich moich "braków" i wad.
Przekalkulowałem ile mam do wydania z OC sprawcy (4200zł) i ile dołożę do tego aby gość mi wylakierował całe auto (bez dachu), nie wyszło to dużo więcej.
Odstawiłem auto do specjalisty.
Zgłosiłem się do wypożyczalni o bezgotówkowe wypożyczenie auta z OC sprawcy.
Wypożyczalnia sprawdziła zasadność wynajęcia mi auta, po czym 2h później auto stało pod moim domem.
Kasa z ubezpieczenia była po tygodniu na moim koncie.
Pamiętaj, że nie jestem alfą i omegą i sam zdecydujesz. Ja jestem zadowolony z mojego wyboru.
Pozdrawiam